DAJ CYNK

Samsung Galaxy S23 – test. Najmniejszy jest najlepszy

Mieszko Zagańczyk

Testy sprzętu


Wygląd i wykonanie

Galaxy S23 dostępny jest w kolorach kremowym, czarnym, zielonym i lawendowym. Do nas trafiła wersja zielona, co w praktyce oznacza ciemny oliwkowy, taki nawet lekko militarny. Plecki są półmatowe, nie zostają na nich odciski palców, prezentują się więc estetycznie i są praktyczne. Jak dla mnie – rewelacja, bo smartfon wygląda oryginalnie i ciekawie.

Samsung Galaxy S23

Jedyny detal, który może się mniej podobać, to wypolerowana powierzchnia ramki okalającej obudowę. Trochę za bardzo się błyszczy, choć zapewne część użytkowników uzna to za elegancki smaczek podkreślający jakość premium telefonu.


Pod względem kształtów i wymiarów Galaxy S23 niewiele różni się od poprzednika, Galaxy S22, również detale są podobne. Jednak nie są identyczne – wyraźnie różni się część z aparatami. Zamiast wyspy nachodzącej na krawędź obudowy, znajdują się tam trzy jednakowej wielkości oczka obiektywów. Elementy te lekko wystają i będą szorować po stole, ale szkło przed zarysowaniem chronione jest przez ranty. Nie ma się więc co obawiać.

Samsung Galaxy S23

Główne elementy obudowy są bardzo dobrze zabezpieczone przed uszkodzeniami. Zarówno z przodu, jak i z tyłu telefon pokrywa szkło Gorilla Glass Victus 2, a więc  najnowszej generacji, jaką opracowała firma Corning. Ramka okalająca obudowę wykonana jest ze stopu Armor Aluminium, który ma zapewniać większa niż standardowo ochronę przed zarysowaniami i uderzeniami. Całość jest zgodna z normą pyło- i wodoszczelności IP68. Same plusy.

Samsung Galaxy S23

Galaxy S23 jest lekki (168 g), płaski (7.6 mm) i w tej chwili jest najmniejszym na rynku flagowcem nowej generacji. Dla mnie osobiście to już za mały kaliber. Czułem się, jakbym używał telefonu dziecka, ale osoby o drobniejszych dłoniach, w tym panie, będą na pewno zachwycone. W porównaniu do poprzedniego modelu, w Galaxy S23 nieznacznie zmieniła się szerokość i wysokość (70,9 x 146,3 mm w porównaniu do 70,6 x 146 mm), masa jest większa tylko o 1 g, więc komu dobrze leżał w dłoni Galaxy S22, teraz też polubi S23

Samsung Galaxy S23

Jakościowo i ergonomicznie Galaxy S23 to najwyższa półka i nie można się do niczego przyczepić.

Układ elementów na obudowie niczym nie zaskakuje. Z prawej strony znajduje się przycisk zasilania i regulacja głośności, na górze jest tylko dodatkowy mikrofon, z lewej strony nie ma nic, dół wypełnia gniazdo SIM (2x nano, bez microSD), port USB-C oraz głośnik.

Samsung Galaxy S23 aparat selfie

Ekran

Galaxy S23 ma ekran niemal identyczny, jak ten z zeszłorocznego modelu. Jest to matryca Dynamic AMOLED 2X o przekątnej 6,1 cala, rozdzielczości Full HD+ (1080 x 2340, 19.5:9) i gęstości 425 ppi. Bez zmian pozostaje też maksymalne odświeżanie 120 Hz. Różnica dotyczy wspomnianego już szkła Gorilla Glass Victus 2 oraz jasności szczytowej sięgającej szczytowo 1750 nitów.


Poziom jasności poza trybem adaptacyjnym można zwiększyć, wybierając też opcjonalny tryb „większa jasność”, przydatny w szczególnie jasne dni na zewnątrz. Ten drugi tylko podbija jasność, ale nie ściemnia, gdy światła jest mniej. To już zresztą dobrze znane opcje w telefonach Samsunga.

W trybie manualnym, bez „większej jasności” w moich pomiarach Galaxy S23 osiągnął maksymalnie 450 nitów. Włączenie jasności adaptacyjnej lub „większej jasności” natychmiast zwiększa poziom luminancji bieli do wyższych wartości, do około 1200 nitów. To bardzo dobry wynik pozwalający swobodnie korzystać z telefonu w jasnym otoczeniu, na przykład latem w pełnym słońcu. Obiecywane 1750 nitów będzie jednak możliwe tylko punktowo, podczas odtwarzania treści HDR.

Samsung Galaxy S23 ekran

Do wyboru są dwa tryby ekranu – żywy i  naturalny. W pierwszym z nich można dostroić obraz, korzystając z balansu bieli zimny-ciepły oraz posługując się bardziej zaawansowanym balansem RGB. Tryb naturalny wyłącza te dodatkowe opcje. W menu ustawień wyświetlacza  jest też zestaw podstawowych opcji, jak tryb ciemny, ochrona wzroku (do wyboru tryb adaptacyjny lub ręczny), ustawienia wielkości czcionek i okienek, opcja ukrycia wycięcia przy przednim aparacie, nie ma już jednak żadnych bardziej zaawansowanych narzędzi dostrojenia obrazu do rożnych zastosowań, jakie są np. w MIUI.

Samsung Galaxy S23 ustawienia ekranu

W trybie żywym Galaxy S23 zapewnia 100% pokrycia przestrzeni sRGB i 99,9% przestrzeni DCI P3. Temperatura bieli to wzorcowe 6500 K, a maksymalny poziom zniekształceń w odwzorowaniu kolorów ΔE*00 pozostaje na poziomie 1,49 przy średnim 0,51, co bardzo jest dobrym wynikiem.

Wybór trybu naturalnego zmniejsza pokrycie gamy sRGB do 97% i DCI P3 do 73%. Biel pozostaje nie niezmiennie dobrym poziomie 6500 K, choć wzrasta nieco maksymalny poziom odkształceń barw ΔE*00 do 2,24.


W ustawieniach odświeżania można wybrać dwa tryby pracy – standardowy do 60 Hz oraz adaptacyjny o maksymalnej wartości 120 Hz. Według Samsunga minimalna wartość odświeżania wynosi 48 Hz, jednak aplikacje diagnostyczne raportują to nieco inaczej. Na przykład Device Info HW podaje, że Galaxy S23 może osiągnąć minimalnie 10 Hz, a do tego otrzymujemy tryby 24 Hz, 30 Hz, 48 Hz, 60 Hz, 96 Hz i 120 Hz

Podobne wnioski płyną z włączenia systemowego znacznika odświeżania ekranu w opcjach programisty. Najniższa zaobserwowana przeze mnie częstotliwość to połowa oficjalnej wartości minimalnej, czyli 24 Hz, które pojawia się w większości aplikacji już po dwóch sekundach po braku aktywności ze strony użytkownika, w tym także także na ekranie AoD. Po włączeniu trybu standardowego telefon przełącza się tylko między odświeżaniem 24 Hz a 60 Hz, innych wartości nie zaobserwowałem. Z drugiej strony w trybie adaptacyjnym, w umożliwiających to grach można korzystać z ciągłego 120 Hz.

Niezależnie od tych wszystkich technicznych niuansów, trzeba przyznać, że jakość obrazu w Galaxy S23 jest fenomenalna, co zresztą w tej serii nie dziwi. Piękna jest czysta, przyjemna dla oka biel, doskonale smolista czerń, nieskończony kontrast, świetne kąty widzenia. Smartfon zapewnia tez zgodność ze standardami HDR, HDR10+ i HLG, więc zapewnia jak najlepsze doznania podczas oglądania filmów, choć nie obsługuje Dolby Vision.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Telepolis.pl

Źródło tekstu: wł.