Wystarczy prześledzić politykę i historię obu firm
Na początku, kiedy dotykowym monopolistą był iPhone, Google wchodząc na rynek musiał podjąć pewne kroki, po to by nie znaleźć się w takiej sytuacji... w jakiej teraz jest choćby Microsoft

- WP powoli zdobywa udziały w rynku bo ma mało aplikacji, a tych z kolei nie przybywa z powodu małych udziałów w rynku... - błędne koło
Nic dziwnego, Microsoft po wielkiej (i słusznej) klęsce ze starym Windowsem Mobile, zaprojektował zupełnie nowy zamknięty system i postawił twarde warunki deweloperom. Aplikacje i urządzenia przeznaczone do Windows Phone muszą spełniać wyśrubowane normy.
Niestety Microsoft nie ma tak silnej pozycji na rynku jak Apple (do którego wszyscy przychodzą na kolanach) i deweloperzy odwrócili się od niego. Po co mają stawać na głowie i spełniać dzikie wymagania, skoro obok jest "łatwy" Android, czy oferujący duże zyski iPhone?
Dlatego Microsoft poszedł do Nokii, która była w kryzysie i nie miała innego wyboru, jak związać się na wyłączność z Microsoftem, przystając na wszystkie jego warunki. Finowie włożyli w smartfony z WP wszystko, co mieli i dopiero teraz zaczyna to przenosić efekty w postaci świetnych telefonów z serii Lumia z WP8
Za to Google poszedł zupełnie inną drogą. Musiał szybko zdobyć rynek, więc wchodząc z Androidem do gry nie postawił deweloperom praktycznie żadnych warunków. Każdy mógł robić z systemem, co chciał, a aplikacje do marketu mógł pisać nawet student amator w przerwie między jednym piwem, a drugim. W efekcie każdy zainteresował się Androidem, bo co mu szkodziło poeksperymentować z tym systemem? Najwyżej się nie uda, a przecież Google praktycznie wciska go za darmo i jeszcze oferuje wsparcie swoimi usługami (gmail, mapy, wyszukiwarka), które przecież są świetnej jakości.
Udało się i Android lawinowo zdobył popularność. Niestety, kiedy już wszyscy mieli smartfony z tym systemem, pojawiły się problemy. System nie jest zoptymalizowany i wymaga potężnych procesorów by działać sprawnie, a i tak konkurencyjne urządzenia są szybsze. Aplikacje w Google Play, choć jest ich dużo, mocno odstają jakością od tych z iPhona i często są przyczyną niestabilności systemu. Do tego jeszcze fragmentacja Androida, który na każdym smartfonie wygląda inaczej i dla każdego musi być osobno przygotowywany, co utrudnia aktualizację.
Podsumowując (do autorki tematu), jeśli liczysz się z tym, że o system trzeba dbać i mogą się pojawić problemy, z którymi musisz sobie sama poradzić, albo jeśli potrzebujesz dużych możliwości grzebania w systemie i personalizacji - wybierz Androida
Jeśli natomiast uważasz, że telefon ma obowiązek po prostu działać, a aplikacje i personalizacja mają mniejsze znaczenie, wybierz WP8
