Czytam niektóre komentarze i mnie gęsia skórka bierze.
Zacznijmy od podstaw :
Stare telefony potrafiły pracować na jednym naładowaniu nawet 10 dni, w tej chwili szczęśliwi są ci, którzy nie muszą ładować smartfona przez dwa dni. Ale i oni po dwóch latach będą szukać swojej ładowarki dwa razy częściej. Spójrzmy prawdzie w oczy: najczęściej to właśnie posiadacze smartfonów przez swoją niewiedzę sami szkodzą urządzeniom i obniżają żywotność akumulatorów. W efekcie po dwóch latach telefon jest do wymiany, bo bateria odmawia współpracy.
Spora część osób nie ma pojęcia, jak prawidłowo ładować baterię.
Najpopularniejszym mitem jest tzw. "formowanie/formatowanie baterii" i "efekt pamięci".
Wielu ludzi sądzi, że jeśli rozładuje się baterię do np. 80 proc., po czym następnie naładuje ponownie, ogniwa zapamiętają ten stan i od tej pory akumulator będzie udostępniał - w dużym uproszczeniu - jedynie 80 proc. swojej pojemności, a pozostałych 20 proc. nie da się już wykorzystać. Jest to tak zwany "efekt pamięci", który rzeczywiście istnieje, ale w starych typach baterii (niklowo-kadmowych, NiCd), których nie znajdziemy już w smartfonach - od roku 2009 na terenie całej Unii Europejskiej zakazano wprowadzania tego typu akumulatorów w większości urządzeń.
Obecnie najpopularniejsze są baterie litowo-jonowe (Li-Ion) i litowo-polimerowe (Li-Po). Tych na bazie litu (czyli tych, które mamy w smartfonie) nie dotyczy efekt pamięci. Co więcej, jeśli są one sukcesywnie rozładowywane do poziomu poniżej 5 proc, to mogą ulec trwałemu uszkodzeniu!
Baterie litowe/polimerowe nie powinny bowiem w ogóle być całkowicie rozładowywane.
Smartfony wyposażone są w mechanizm, który nie pozwala opróżnić zapasu energii całkowicie - zostawia jej niewielką ilość "na zapas" i wyłączają się przed czasem (mimo że wyświetlacz pokazuje 0 procent). Nie powinniśmy jednak zdawać się tylko na to zabezpieczenie.
Według licznych testów, jeśli po nieznacznym rozładowaniu podepniemy smartfon do sieci na niedługi czas, jego bateria przyjmie więcej cykli ładowania w przyszłości. Oznacza to wyższą trwałość akumulatora i jego dłuższą pracę.
Inny mit, dotyczący baterii niklowo-kadmowych, a błędnie utożsamiany z litowo-polimerowymi, mówi o tym, że negatywnie na baterię wpływa częste, ale krótkie ładowanie. Nic bardziej mylnego. Obecnie najlepszym rozwiązaniem dla akumulatora jest właśnie ładowanie go przy każdej okazji. Ponieważ nawet kilkanaście minut poświęconych na naładowanie telefonu z poziomu 40 do 60 procent może wydłużyć jego żywotność.
Receptą na dobre i bezpieczne ładowanie jest podłączenie smartfona, gdy ten z ma nie mniej niż 30 procent i odłączenie na poziomie 80, max 90%. Przy dłuższych wyjazdach czy bez dostępu do kontaktu, warto korzystać z tzw. powerbanków. Te jednak też należy traktować tak, jak baterie w smartfonach. Baterie litowo-jonowe najwięcej mocy tracą, gdy są w pełni naładowane. Warto to zapamiętać!!!!
Teraz może kilka słów o szybkim ładowaniu.
Technologie szybkiego ładowania to bardzo pomocne rozwiązania. Sprawiają one, że uzupełnianie akumulatora urządzenia mobilnego zajmuje mniej czasu i przez to jest mniej uciążliwe. Dzięki niemu, nawet jeśli telefon rozładuje się w ciągu dnia, ponowne doprowadzenie go do stanu używalności zajmie nie kilka godzin, ale zaledwie kilkadziesiąt minut. Na rynku znajduje się kilka tego typu technologii.
Jedną z najnowszych jest Qualcomm Quick Charge 3.0 idzie o krok dalej i jest szybszy od pierwszej wersji technologii o 38%. Oznacza to, że nie przynosi on dużego skoku wydajności względem Qualcomm Quick Charge 2.0. Amerykańska firma tworząc nową wersję swojego rozwiązania skupiła się bardziej na zmniejszeniu strat energii. W tym celu zastosowano technologię INOV (Intelligent Negotiation for Optimum Voltage), która wybiera optymalne napięcie prądu.
Do tej pory w trakcie ładowania z czasem opór rósł, a natężenie prądu spadało. Właśnie dlatego naładowanie ostatnich 20% wielkości akumulatora trwało tak długo. Teraz Qualcomm może minimalizować te straty odpowiednio manewrując napięciem w zakresie 3,2 - 20 V, na krokach wielkości 0,2 V. Dzięki temu mniejsza ilość energii jest wydzielana w postaci ciepła i nie marnuje się. Mniejsze nagrzewanie się z kolei lepiej powoduje, że akumulator się wolniej zużywa. Na niektórych urządzeniach rozwiązanie to powinno być delikatnie szybsze od Qualcomm Quick Charge 2.0, ale różnice nie będą zabójcze.
Do korzystania z Qualcomm Quick Charge w dowolnej wersji konieczne jest posiadanie kompatybilnej ładowarki i urządzenia mobilnego wspierającego tę technologię.
Czy szybkie ładowanie jest szkodliwe? Nie
Szkodliwe może być nagrzewanie się akumulatora przy okazji szybkiego ładowania, takie nagrzewanie się jest wadą która zdarza się dość rzadko i jest za darmo usuwana w serwisie na podstawie gwarancji.
Ostatnio zmieniony 30 cze 2018, 13:54 przez Morvius, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Scalenie dwóch postów autora. Drugi trafił do kosza.
Dictum sapienti sat est.