Chciałbym się dowiedzieć czy nie macie ostatnio z orange podobnych przeżyć jak ja, bo to co się dzieje od ostatnich kilku miesięcy to po prostu jakiś żart.
We wrześniu przedłużyłem umowę na firmę (4 numery), z warunków byłem bardzo zadowolony, więc ogólnie wszystko spoko. W grudniu stwierdziłem, że dobiorę internet mobilny - konsultantka powiedziała mi, że jak wezmę neta za 50 zł, to uruchomię jakiś rabat za usługi kompleksowe w wysokości 50 zł, więc net będzie tak jakby za darmo. W trakcie rozmowy bardzo wyraźnie zaznaczyłem, że nie chcę żadnego sprzętu oprócz routera za 1 zł.
Paczka przyszła po paru dniach (kto inny podpisywał umowę) i oczywiście z jakimś przestarzałym laptopem i ratą za niego chyba 70 zł.
Złożyłem reklamację, została rozpatrzona pozytywnie dla mnie, laptopa odesłałem, rata którą zapłaciłem miała być rozliczona w fakturze korygującej.
W styczniu dalej nie dostałem korekty, raty dalej były naliczane, mało tego - zorientowałem się, że nie mam obiecanego rabatu 50 zł!!
Kolejna reklamacja na brak rabatu - rozpatrzona pozytywnie dla mnie, ale rabatu nie dostanę, bo nie. Dali mi tylko zniżkę jednorazową w wys. 150 zł od jednej faktury.
Ostatnio przychodzi faktura z jakąś śmieszną ratą w wys 320 zł. Dzwonię do nich o co chodzi i słyszę "prawdopodobnie pomyłka, proszę złożyć reklamację"
Tak więc 3cia reklamacja poszła. Zaraz potem 4rta bo do tej pory nie zwrócili mi za raty za laptopa które obiecali zwrócić.
Do tego 5ta reklamacja za jakąś śmieszną usługę 3 darmowe numery (mam abo no limit od dobrych 6sciu lat jak nie więcej), która miała być wyłączona dawno temu, Pani z infolinii stwierdziła, że w systemie nie widzi takiej usługi, ale na fakturze rzeczywiście przychodzi co miesiąc 18 zł, także oczywiście reklamacja.
Podsumowując:
W ciągu 5ciu miesięcy złożyłem 5 reklamacji, 3 rozpatrzone pozytywnie, 2 w toku.
Próbowali mi wcisnąć na chama sprzęt, kręcili na SPORE sumy na rachunkach.
Czy ktoś jeszcze ma z nimi podobne przygody? Nie sądzicie, że to już jest przegięcie?
We wrześniu przedłużyłem umowę na firmę (4 numery), z warunków byłem bardzo zadowolony, więc ogólnie wszystko spoko. W grudniu stwierdziłem, że dobiorę internet mobilny - konsultantka powiedziała mi, że jak wezmę neta za 50 zł, to uruchomię jakiś rabat za usługi kompleksowe w wysokości 50 zł, więc net będzie tak jakby za darmo. W trakcie rozmowy bardzo wyraźnie zaznaczyłem, że nie chcę żadnego sprzętu oprócz routera za 1 zł.
Paczka przyszła po paru dniach (kto inny podpisywał umowę) i oczywiście z jakimś przestarzałym laptopem i ratą za niego chyba 70 zł.
Złożyłem reklamację, została rozpatrzona pozytywnie dla mnie, laptopa odesłałem, rata którą zapłaciłem miała być rozliczona w fakturze korygującej.
W styczniu dalej nie dostałem korekty, raty dalej były naliczane, mało tego - zorientowałem się, że nie mam obiecanego rabatu 50 zł!!
Kolejna reklamacja na brak rabatu - rozpatrzona pozytywnie dla mnie, ale rabatu nie dostanę, bo nie. Dali mi tylko zniżkę jednorazową w wys. 150 zł od jednej faktury.
Ostatnio przychodzi faktura z jakąś śmieszną ratą w wys 320 zł. Dzwonię do nich o co chodzi i słyszę "prawdopodobnie pomyłka, proszę złożyć reklamację"
Tak więc 3cia reklamacja poszła. Zaraz potem 4rta bo do tej pory nie zwrócili mi za raty za laptopa które obiecali zwrócić.
Do tego 5ta reklamacja za jakąś śmieszną usługę 3 darmowe numery (mam abo no limit od dobrych 6sciu lat jak nie więcej), która miała być wyłączona dawno temu, Pani z infolinii stwierdziła, że w systemie nie widzi takiej usługi, ale na fakturze rzeczywiście przychodzi co miesiąc 18 zł, także oczywiście reklamacja.
Podsumowując:
W ciągu 5ciu miesięcy złożyłem 5 reklamacji, 3 rozpatrzone pozytywnie, 2 w toku.
Próbowali mi wcisnąć na chama sprzęt, kręcili na SPORE sumy na rachunkach.
Czy ktoś jeszcze ma z nimi podobne przygody? Nie sądzicie, że to już jest przegięcie?