hej, to nie wina telefonu, lecz zasięgu. Miałem i mam to samow t-mobile. Zmieniłem telefon, kartę sim, przeprogramowałem i nic. Dopiero pewien inżynier wyjaśnił mi, jak działają anteny; pokrywają niecałe pole w danym segmencie i pozostają dziury , a wystarczy kilkaset metrów kwadratowych. Jeżeli to jest Twoje mieszkanie, jak w moim wypadku, to masz problem. Polega on na tym, że regulaminy zawierają przepis, mówiący o tym, że operator świadczy usługę mobilną i nie ma w związku z tym obowiązku pokrywać siecią całego terytorium. Tym się bronią. Wg mnie ten przepis kwalifikuje się do zaskarżenia, jako niezgodny z tzw. "dobrem społecznym i podstawowymi zasadami współżycia społecznego". To jednak nieco wyższa szkoła jazdy- trzeba zaskarżyć go do UKE, powinien zająć się tym prezes. Jeśli zlekceważy to, co nie będzie niczym niezwykłym, bo żyjemy w państwie feudalnym, to pozostaje sąd. Raczej nie polubowny, bo ono wyłączają z zasady spory telekomunikacyjne. Zwykły sąd powszechny. Należy pomodlić się, by sędzia nie miał kaca w dniu ferowania wyroku, nie był świeżo po zdradzie zony, etc, to wówczas jest szansa na wygrana. Ja zamierzam wszcząć taki proces, jeśli t-mobile nadal będzie rżnąć głupa. Nadmieniam , ze koronnym dowodem na to, ze są nieuczciwi jest fakt, iz mapa zasiegu, którą się chwala na swojej stronie zawiera fałszywe dane. W Warszawie tam ,gdzie mieszkam, pokazuje 100% pokrycie, a to nieprawda. Chętnie zorganizowałbym grupowy protest np pod siedzibą firmy lub jeszcze lepiej w samym centrum Warszawy z pochodem pod Federacją Konsumentów, red. Forbesa, Red. -jeśli jeszcze istnieje-Teleinfo, Sądem Powszechnym, TVP SA , TVN, PolskimRadiem, i innymi firmami, też pod ambasadą Niemiec, bo T-Mobile to niemiecka firma.