W Orange szkolenia są praktycznie non stop, ale to dobrze, bo poszerzasz swoją wiedzę i dzięki temu stajesz się bardziej pewny siebie.
Praca jest męcząca, ale to tylko zasługa ludzi, którzy przychodzą do salonów. Janusze i Grażyny, którzy drą buźkę o to, że nie potrafią wysłać SMS-a i mają anse, aby pracownik ich tego nauczył, bo to ich obowiązek (żaden obowiązek). Nie wspomnę już o Januszach, którzy na wstępie mówią, że są juz 20 lat w sieci i oczekują "Galaxi s7" za 1zł, bo znajomy tak dostał i on też chce. Ludzie są bardzo toporni i muszę to stwierdzić też, że ograniczeni. Mnóstwo osób przychodzi wyjaśnic faktury, ale po co wejść w domu na stronę operatora i sprawdzić biling i napisać ew.reklamację, lepiej czekać 2h w kolejce i narzekać cały czas, jakie to są wielkie kolejki i czas oczekiwania.
Konsultanci to też ludzie, jak widzi taka osoba, że klient jest miły etc, nie krzyczy, to aż samemu się chce zrobić rabaty dodatkowe etc.
A jak ktoś jest buc i cham i sorry, ale nic tym nie ugra

Tak to działa wszędzie.
Najbardziej na ludzi działa tekst "jak Pan chodzi do tego samego sklepu spożywczego przez 5 lat to dostaje Pan coś za darmo? Po czym następuje chwila konsternacji i zamysłu...