Nie byłbym tak stanowczy w wyciąganiu wniosków. Mam od lat numer i w T-mobile i w Orange (i prepaid w Play). Co do T-m i O - wg mnie mają poziom podobny. Wszystko zależy od lokalizacji, miejscowego obciążenia sieci itp. W jednym miejscu lepsi są Tm, w drugim O. Np. u mnie w domu akurat o wiele lepszy zasięg i prędkości netu ma Orange, ale nie znaczy to, że T-m uważam za gorszą sieć
Ale tu jest właśnie pies pogrzebany. Co z tego, że niby Orange ma lepszy zasięg jak konfiguracja sieci leży.
Od dwóch tygodni ani razu mi nie zerwało połączenia w TM. Jak się kończy 3G albo zrzuca mnie na 2G to pięknie wszystko działa. Nie ma również twardych handoverów, nie ma zakłóceń, nie ma jakości jakby ktoś miał na głowę założone wiadro albo....jakby gadał przez np kask
W TM działają bardzo dobrze handovery, mimo, że są miejsca gdzie w O na telefonie masz więcej kresek zasięgu. W Orange ktoś do Ciebie mówi np pogoda a Ty słyszysz po..da, bo sylabę "go": zjadł handover. Tego ani w TM ani w Plusie nie ma, bo tam nie słyszysz przerzutu z 3G na 2G albo z GSM900 na 1800 i odwrotnie. I często również w O się zdarza ten przerzut zacinać, typu właśnie przerywanie słów, bo telefon nie chce/nie potrafi się przelogować.
Dzisiaj dla przykładu jechałem z Lęborka w tą i z powrotem przez Wejherowo. Po przekroczeniu skrzyżowania, które kieruje Nas na Luzino mamy odcinek przez las. W stronę Lęborka jest z górki, w drodze powrotnej pod górkę. Do Lęborka - Orange działa jak chce, raz przerzuci, raz zrywa połączenie, raz są zakłócenia w rozmowie. W Drugą stronę czyli pod górkę - kończy się w O rozmowa. Ani w Plusie ani w TM nie ma takich przygód. Dzisiaj w TM od Mostów do Gdańsk Osowa przez Wejherowo i Obwodnicę Trójmiejską rozmawiałem z klientem i przejechałem bez żadnego problemu. W O by mi zerwało na pewno w tym lesie, w Wejherowie czasami wariuje i na Obwodnicy Trójmiejskiej między Karwinami a Osową w stronę Osowej jedziesz na granicy zasięgu i to 2G (jedna kreska, czasami zero) i dość często też się kończy rozmowa ale nie zawsze. W TM stabilne 2-3 kreski na 2G. W drugą stronę, na TM przejedziesz na U900 2 kreskach bez problemu, w O na 2G na dwóch kreskach.
Co do neta, nie sprawdzałem prędkości, ponieważ 2Mb/s w tą czy w tamtą się nie odczuwa. Gdzieś tam czytałem, że TM ma trochę gorzej, bo przez światełka TPSA traci na punkcie styku.
Jeszcze dla przykładu kilka sytuacji
1) Mój klient miał całe życie Plusa. Mieszka w Bydgoszczy. Skusił się na niższą cenę Orange więc podpisał umowę. Jeździ również w terenie do klientów swoich ale głównie Bydgoszcz i okolice. I obecnie na słowo O aż go trzęsie. Czeka do końca umowy i wraca do Plusa. Ma ciągle problemy ze zrywanymi połączeniami.
2) Mieszkam w miejscu, gdzie mam dwie stacje bazowe wspólne dla Plusa i N! Akurat pośrodku ich. Miedzy nimi jeszcze jest stacja Play, do której mam najbliżej. I jak to wygląda u mnie w domu. Play - w każdym pomieszczeniu jestem w innej sieci a w łazience mi zrywa połączenia i w sypialni również się zdarza. W O skacze mi zasięg, przeskakuje między technologiami. Mam ciągle zrywane słowa a w łazience całkowicie mi przerywa i nie idzie się dogadać. W Plusie jest dobrze ale czasami zdarza się, że mnie wywala z sieci w sypialni. W TM jest git wszędzie. Już nie wspomnę o przemieszczaniu się między pomieszczeniami. W P4 i w O nie idzie gadać, Plus i TM ok.
3) Moi rodzice od ponad 10 lat mają O. Przed modernizacją chodziło u nich w domu (Karwiny) bardzo dobrze. Obecnie również, jeżeli nie chodzą po mieszkaniu w czasie rozmowy. Bo wtedy znowu się robi maniana słowna.
4) Mój brat jeździ po Polsce, głównie południowej. Miał P4 ale miał dość ciągłych zrywanych rozmów albo smsów, że ktoś do niego się chciał dodzwonić. Obecnie w O ma to samo co miał w P4, poza smsami.
Przykładów mogę rzucać na lewo i prawo.
Ogólnie O zyskało na zasięgu ale chyba zaoszczędzili na konfiguracji. Mi potrafiło w jeden dzień więcej razy zerwać połączenie, niż w TM czy w Plusie przez cały tydzień. W Plusie Ci zerwie tylko wtedy, gdy po prostu nie ma zasięgu. Inaczej nie ma bata abyś miał problem z połączeniem. Oczywiście zdarzają się wpadki w Gdyni czy w Gdańsku, gdzie przy pełnym zasięgu nie możesz zainicjować połączenia, albo Ci zerwie. Ale to się zdarza może 2-3 razy na miesiąc i raczej to wynika z przeciążenia.
W TM to samo - kończy się zasięg to kończy się rozmowa. I również 2-3 na miesiąc zerwane połączenie nie z powodu przeciążenia ale - błędów w konfiguracji.
O jest tylko dobrze, jak jesteś na piwie i siedzisz przy stoliku, albo na ławce podczas spaceru albo w domu na fotelu przed TV. Czyli w miejscu a nie w czasie przemieszczania.
A P4 to już całkiem maniana. W centrum Gdańska czy Gdyni na zewnątrz jest ok jak się poruszasz w zasięgu P4 ale wystarczy wejść do budynków albo jeździć po obrzeżach. To telefon sam nie wie co robi. Raz w Plusie, zaraz w TM, raz w 2G zaraz w 3G itd. Czasami się trzyma jak tonący brzytwy TM i nie chce wrócić do macierzystej. W jakiś większych budynkach na każdym metrze kwadratowym jesteś w innej sieci. Naprawdę

I jeszcze jak w O, siedzisz na tyłku to idzie gadać ale jak się poruszasz, to istny cyrk. Albo gadasz albo sie kończy rozmowa, bo nie zdązy przelogować. Ogólnie w 3mieście ma się wrażenie, że roaming to deska ratunkowa P4, inaczej by się zapchał na amen. Za to LTE w P4- bajka

Play jest dobrą siecią ale dla miast. Oczywiście jest możliwość korzystania z wszystkich opów ale działanie w terenie a zwłaszcza podczas poruszania się jest jeszcze gorsze jak w O. P4 to jest fajne nad jeziorem na hamaku, gdzie telefon, który leży w miejscu jak jego właściciel, ma możliwość na spokojnie zalogować się do innej sieci. I wtedy z tego hamaku można dzwonić bez problemu

Nie testowałem LTE N! ale kolega porównywał LTE w 3mieście jakiś tydzień temu bo mu się umowa w O kończy. To wg niego najgorsze LTE to O. Potem na jednej linii LTE w P4 i TM. Najlepiej Plus.
Na zakończenie, żeby nie było że jadę tylko po O
O ma jedną zaletę przynajmniej którą zauważyłem. Jeżeli w czasie przemieszczania się zrzuci nas z 3G na 2G to zaraz po zakończeniu rozmowy szybko wraca do 3G. W TM tak ładnie nie jest. Jeżeli się zatrzymamy albo akurat stoimy w miejscu, to nawet szybciej wraca do 3G niż O. Ale jak się skończy rozmowa i dalej się przemieszczamy, to długo wraca z 2G do 3G. Ma się wrażenie, że dopiero przerzuci jak inny nadajnik złapie
Wystarczy pogadać z ludźmi, których telefon jest narzędziem pracy. Mało który będzie narzekał na TM czy PLUS. Jeżeli już narzeka, to jedynie, że "drogo" Na P4 czy O ludzie narzekają zdecydowanie więcej, na ceny mniej ale na jakość, zasięg itd.
PS
Dzisiaj rozmawiałem na linii O TM i N! testuje między sobą HDVoice? Jakość petarda
