Tytułem wspomnień z przeszłości, z Rzeszowa. Prostestowano w sprawie stacji bazowych przy ulicach:
- Strażackiej (T-Mobile, 2008 r.) - brak zgody, stacji nie zbudowano
- Ustrzyckiej (Play, 2009 r.) - nakaz rozbiórki
- Budziwój (teraz część Rzeszowa, T-Mobile, 2009 r.) - stacji nie zbudowano
Te protesty to i tak wierzchołek góry lodowej, praktycznie każde przedsięwzięcie zmaga się z falą protestów. Co jest w tym najlepsze? Założę się, że gros protestujących narzeka na słaby zasięg, albo brak np. HSDPA, czy LTE, ale kiedy operator chce to uruchomić, to "NIET".
Polecam za to stronkę
www.iddd.de/umtsno - prawdziwa Mekka oszołomstwa w sprawie stacji bazowych. Spora część strony na charakterystyczny żółty kolor (pewnie analogia do papierów głównych bohaterów tej strony), o języku nawet nie wspominam... Chciałem raz zadać pytanie, czy autorzy tej strony korzystają z komórek (już dawno temu), ale post został skasowany
