słoneczny,
Ja mialem zaufanie do Allegro, aż do momentu, gdy mój dobry kolega, który nie popełnia błędów w internecie sam przejechał się na ofercie telefonu.
Niby wszystko fajnie, aukcja ok, sprzedawca ok (konto ponad 5-letnie, sprzedawał już smartfony, same pozytywy), po otrzymaniu telefonu kontaktował się z dystrybutorem (różową siecią komórkową) i wszystko było ok.
A po pół roku, okazało się, że telefon miał wadę... prawną i Allegro oczywiście umyło ręce. Wystawił komentarz negatywny, dostał negatywa w odpowiedzi ("nie wnikamy w komentarze wystawiane przez naszych użytkowników (...) Zawsze może pan poprosić sprzedawcę o unieważnienie waszych komentarzy"). A policja się nie spieszy. I tysiaczek poszedł się pier*olić.
Moim zdaniem lepiej dopłacić te kilkaset złotych i mieć spokój, a nie kupować na Allegro od "Super Sprzedawców", "Firm", czy "Sklepów", o zwykłych uzytkownikach [kombinatorach] nie wspominając.
Kwestię wszechobecnej chińskiej tandety na tym portalu, z którą Allegro nic nie robi lepiej pozostawić bez komentarza.
[ Dodano: 2014-09-27, 10:50 ]
lee,
Nie ma mowy o żadnym podatku, bo od razu przychodzi na myśl potoczna nazwa, czyli "podatek od piractwa", a opłata reprograficzna nim nie jest, bo nawet nie jest z działaniem określanym potocznie jako "piractwo" związana.
Ta opłata związana jest nie z nieautoryzowanymi treściami, a dozwolonym użytkiem, czyli czymś zupełnie innym. Zaś "podatek od piractwa" wymyśliły szkodniki pokroju "ZaiKS", aby usprawiedliwić swoje działania mające na celu rozszerzenie opłaty CL o kolejne urządzenia (tym razem to tablety i smartfony. Ale były już pomysły, by objąć tą opłatą także inne urządzenia) i zwiększenie wysokości tej opłaty, mimo, iż jest ona całkowicie nieuzasadniona.