Menu

[user_delete34]

Jeżeli masz dowód zdania telefonu na naprawę (od kuriera kartka), umowę ubezpieczenia, czas i pieniądze to przynajmniej możesz się z tym sądzić za jakiś czas. Tymczasem postrasz ich w ten sposób. Jeżeli spełniasz powyższe warunki i faktycznie jest opcja sądzenia się i udowodnienia ewentualnych strat/niedoszłych zysków, może zrób to i załóż sprawę. Choć z drugiej strony oni wynajdą ze swoimi prawnikami takie "dowody" na słuszność przedłużenia czasu naprawy...

tl;dr straciłeś telefon

[user_delete21]

Jeżeli spełniasz powyższe warunki i faktycznie jest opcja sądzenia się i udowodnienia ewentualnych strat/niedoszłych zysków, może zrób to i załóż sprawę.

A na jakiej podstawie PZU by miało za to odpowiadać? Zanim się ktoś wygłupi radze zajrzeć do OWU i zapoznać się z punktem dot. ograniczeń i wyłączeń. Elementy takie jak działania serwisu na które ubezpieczyciel nie ma wpływu przy zachowaniu należytej staranności czy lucrum cessans z pewnością zostały tam umieszczone.

[SACZI]

Trochę się powymądrzam, ale tak jest zawsze, gdy stoi się z boku i problem nie dotyczy nas samych.
Dla mnie sprawa wygląda identycznie jak w każdym przypadku, gdy ubezpieczenie sprzedał pośrednik. W tym przypadku Orange.
Tego typu usługi są ukrytą formą podniesienia prowizji operatora. Sam ubezpieczyciel z kwoty, którą płaci klient dostaje jakiś ułamek sumy. Nie ma zatem co się dziwić, że likwidacja szkody, czy wywiązanie się z umowy to droga przez mękę (dla Klienta).
Moja znajoma przechodziła to z ubezpieczeniem Hestii dodawanym do sprzętu w EURO RTV AGD.
Aparat fotograficzny ubezpieczony min od zalania (działania cieczy). Szkoda uznana dopiero po sprawie sądowej.
Jednak akurat ta sama Hestia nie ma żadnych problemów z wypłatą odszkodowania w przypaku zalania telefonów wodą z rozbitego akwarium!
Różnica polega na tym, że w pierwszym przypadku ubezpieczenie pochodzi od pośrednika, drugi przypadek to polisa majątkowa zakupiona bezpośrednio w Hestii.

Osobiście nie kupuję żadnego dodanego ubezpieczenia, czy to w EURO, czy u operatorów, czy wreszcie w bankach. Mam maksymalnie rozszerzoną polisę majątkową i jak do tej pory jest to najtańszy sposób ubezpieczenia się od wszelkich zdarzeń.

[Sig]

Ja się z dodatkowych ubezpieczeń już dawno wyleczyłem. Kiedyś brałem, bo to prawie żaden dodatkowy koszt do np. lodówki w sklepie internetowym itd., ale przy chęci skorzystania z niego zawsze są problemy. Jedyne z którego skorzystać bym w sumie mógł przy telefonie to chyba ubezpieczenie od kradzieży, bo tutaj nie ma miejsca na ściemnianie, bo trudno zaprzeczyć np. zgłoszeniu sprawy na policję.

[user_delete21]

Jedyne z którego skorzystać bym w sumie mógł przy telefonie to chyba ubezpieczenie od kradzieży, bo tutaj nie ma miejsca na ściemnianie, bo trudno zaprzeczyć np. zgłoszeniu sprawy na policję.

Ale i tutaj trzeba uważać! Standardem jest, że w przypadku sprzętu przenośnego ubezpiecza się jedynie utratę w wyniku rozboju lub kradzieży z włamaniem. Pole do sporów interpretacyjnych ogromne, zależnie od tego w jaki sposób policja zdecyduje się zakończyć postępowanie.

[krzysztof.ka]

Mam dokładnie to samo ubezpieczenie - Bezpieczny Smartfon, w tej cenie 18,99 PLN. Ubezpieczycielem jest Warta.
W ubiegłym tygodniu telefon uległ zalaniu. Niechcąco potrąciłem szklankę z wodą.
Sprawę zgłosiłem na infolinii. Kilkuktotnie zostałem przesłuchiwany przez pracowników Warty co do przebiegu zdarzenia. Wczoraj dostałem odmowę uznania szkody. Jak twierdzą, przypadkowe potrącenie szklanki z wodą wg nich nie jest nieszczęśliwym wypadkiem spowodowanego zdarzeniem zewnętrznym w stosunku zarówno do Ubezpieczonego jak i sprzętu.
Wg nich "uszkodzenie lub zniszczenie telefonu w wyniku nieszczęśliwego wypadku (w tym zalania) jest to uszkodzenie/zniszczenie Telefonu (zewnętrzne lub wewnętrzne) spowodowane przez nagłe, nieprzewidywalne i niezależne od woli Ubezpieczonego zdarzenie zewnętrzne (w tym zalanie) w stosunku do Ubezpieczonego i do Telefonu, niemożliwe do zapobieżenia, powodujące konieczność naprawy, wymiany uszkodzonych części lub całego
Telefonu."

Czy ktoś miał podobny przypadek?
Firma jednak zastrzega sobie wgląd do faktury za naprawę telefonu. Mogę też wystąpić na drogę sądową.

[ Dodano: 2014-07-24, 21:53 ]
Mam dokładnie to samo ubezpieczenie - Bezpieczny Smartfon, w tej cenie 18,99 PLN. Ubezpieczycielem jest Warta.
W ubiegłym tygodniu telefon uległ zalaniu. Niechcąco potrąciłem szklankę z wodą.
Sprawę zgłosiłem na infolinii. Kilkuktotnie zostałem przesłuchiwany przez pracowników Warty co do przebiegu zdarzenia. Wczoraj dostałem odmowę uznania szkody. Jak twierdzą, przypadkowe potrącenie szklanki z wodą wg nich nie jest nieszczęśliwym wypadkiem spowodowanego zdarzeniem zewnętrznym w stosunku zarówno do Ubezpieczonego jak i sprzętu.
Wg nich "uszkodzenie lub zniszczenie telefonu w wyniku nieszczęśliwego wypadku (w tym zalania) jest to uszkodzenie/zniszczenie Telefonu (zewnętrzne lub wewnętrzne) spowodowane przez nagłe, nieprzewidywalne i niezależne od woli Ubezpieczonego zdarzenie zewnętrzne (w tym zalanie) w stosunku do Ubezpieczonego i do Telefonu, niemożliwe do zapobieżenia, powodujące konieczność naprawy, wymiany uszkodzonych części lub całego
Telefonu."

Czy ktoś miał podobny przypadek?
Firma jednak zastrzega sobie wgląd do faktury za naprawę telefonu. Mogę też wystąpić na drogę sądową.