Na forum P4 co najwyżej powiedzą, żeby zacisnąć zęby i jakoś z tym żyć. Tego samego pewnie dowiedziałby się w UKE.
Ja bym się zastanowił poważnie nad skorzystaniem z przepisu art. 491 § 2 zd. 1 kc. Po to właśnie był mi potrzebny czas usuwania problemu, by określić możliwość skorzystania z tego przepisu.
Wyjaśnić należy przede wszystkim, iż umowa o świadczenie usług telekomunikacyjnych określa świadczenia niepieniężne, do których zobowiazuje się dostawca usług (art. 56 ust. 3 pkt 2 Pt) oraz wzajemne świadczenie pieniężne użytkownika końcowego. Jednocześnie określa ona, zgodnie z treścią przepisu art. 56 ust. 3 pkt 11 Pt, funkcjonalność świadczonych usług, w tym w szczególności: czy zapewniane są połączenia z numerami alarmowymi (lit. a), o wszelkich ograniczeniach w kierowaniu połączeń do numerów alarmowych (lit. c) oraz o wszelkich ograniczeniach w dostępie i korzystaniu z usług i aplikacji (lit. d). Brak wywiązywania się z umowy, gdy nie ma określonych w umowie ograniczeń w korzystaniu z usług i ograniczeń w połączeniach na numery alarmowe (chociaż nie jest to w ogóle dopuszczalne zgodnie z art. 20 ustawy z dnia 22 listopada 2013 r. o systemie powiadamiania ratunkowego), powoduje brak wywiązywania się z umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych i umożliwia potencjalnie skorzystanie z możliwości odstąpienia od części umowy w rozumieniu przepisu art. 491 § 2 zd. 1 kc.
Aby skorzystać z możliwości określonej w tym przepisie należy najpierw wezwać dostawcę usług do wykonania zobowiazania ciągłego, wyznaczając mu odpowiedni termin na dokonanie tego, a następnie można odstąpić według swego wyboru albo od części zobowiazania ciągłego, którego dostawca nie może spełnić, albo od całej reszty zobowiązania ciągłego pozostałego do końca umowy. Zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego zobowiąznia ciągłe są podzielne pod względem czasu i stosuje się do nich przepis art. 491 § 2 kc (np. wyrok SN z dnia 15 maja 2007 r., sygn. akt V CSK 30/07, OSP 2008, z. 12, poz. 127) a takim zobowiązaniem jest z całą pewności umowa o świadczenie usług telekomunikacyjnych, w ramach której dostawca usług zobowiązuje się do świadczenia usług telekomunikacyjnych na rzecz użytkownika końcowego przez określony okres czasu. Jeśli zaś chodzi o termin, to "odpowiedni" należy rozumieć jako termin realny do usunięcia naruszenia umowy. Jednocześnie dostawca musi pozostawać w zwłoce co do świadczenia usługi, czyli brak realizacji umowy musi wynikać z jego winy jak np. nieodpowiednia infrastruktura, niewłaściwe oporogramowanie urządzeń używanych do przesyłania sygnałów w sieci (tyle, że obowiązek udowodnienia braku winy obciąża dostawcę, a nie użytkownika).
Przy zdalnym dostępie do całej sieci P4 i usług w niej świadczonych, wydaje mi się, że termin 1 dnia byłby wystarczającym do zachowania wymogu wyznaczenia odpowiedniego terminu na usunięcie naruszenia umowy. W przypadku braku usunięcia naruszenia w tym terminie należałoby złożyć jednostronne oświadczenie woli o odstąpieniu od reszty umowy.
Przepis art. 491 § 2 zd. 1 ma charakter iuris cogentis, a wobec tego nie można wyłączyć jego stosowania w drodze czynności cywilnoprawnej. Oczywiście informacji o takim przepisie trudno szukać w umowach czy regulaminach, bo to oznaczałoby potencjalną utratę klientów. Lepiej ograniczyć się z punktu widzenia dostawcy usług jedynie do wyliczenia wysokości kar umownych przysługujących użytkownikowi końcowemu od P4 w przypadku braku realizacji usług, które zostały i tak określone, tak jak w przypadku usługi powszechnej, na dosyć żenująco niskim poziomie (vide np. Regulamin Świadczenia Usług Telekomunikacyjnych przez P4 dla Abonentów) gdzie przeciętnemu Kowalskiemu przysługiwać będzie jakieś 1 czy 2 złote (LOL) za każdy dzień niemożności korzystania z usług. Przepis ten należy do przepisów części ogólnej księgi III kc i odnosi się do nazwanej pozakodeksowej umowy cywilnoprawnej, jaką jest umowa o świadczenie usług telekomunikacyjnych, skoro Pt nie zawiera przepisów szczególnych w tym zakresie, wyłączających jego stosowanie.
Jednocześnie do skorzystania z możliwości przewidzianych w omawianym przepisie art. 491 § 2 zd. 1 Pt nie jest konieczne składanie jakichkolwiek reklamacji. Zgodnie z przepisiem art. 107 ust. 1 w zw. z art. 104 ust. 1 Pt wyczerpanie trybu postępowania reklamacyjnego jest konieczne wyłącznie w przypadku dochodzenia roszczeń, gdy tymczasem odstąpienie od umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych jest uprawnieniem kształtującym, a nie roszczeniem.
Proszę pamiętać, że odstąpienie od umowy to nie to samo co rozwiązanie umowy. Rozwiązanie umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych ma miejsce wtedy, gdy z jakichś powodów umowa nam już nie odpowiada, lecz nie ma miejsca zwłoka dostawcy usług w wykonaniu jego zobowiązania ciągłego. Wówczas dostawcy usług przysługuje określone w przepisie art. 57 ust. 6 Pt roszczenie o zwrot ulgi albo proporcjonalnie pomniejszonej części ulgi. W przypadku odstąpienia od umowy wygaśnięcie stosunku cywilnoprawnego między dostawcą usług i abonentem następuje w wyniku zawinionego przez dostawcę braku wywiązywania się z umowy (świadczenia usług) i pociąga za sobą obowiązek zwrotu świadczeń. Dyspozycja przepisu art. 57 ust. 6 Pt obejmuje wyłącznie rozwiązanie umowy przez abonenta, a nie odstąpienie, wobec czego dostawca nie będzie mógł w tym drugim przypadku domagać się zwrotu ulgi, gdyż nie jest to świadczenie, które można objąć obowiązkiem zwrotu stosownie do treści przepisu art. 494 kc. W przypadku skorzystania z prawa odstąpienia umowa uznawana jest za niebyłą w odniesieniu do np. pozostałego czasu trwania zobowiązania ciągłego (tak samo jak ma to miejsce w przypadku odstąpienia od umowy zawartej na odległość w terminie pierwszych 10 dni).
Sugeruję także zerknąć na wskazany przeze mnie wcześniej przepis art. 20 ustawy o systemie powiadamiania ratunkowego. Istnieje obowiązek zapewnienia bezpłatnych połączeń z numerami alarmowymi, który to obowiązek dotyczy wszystkich użytkowników dostawcy i trwa 24/7 - wcześniej uregulowane było to w przepisie art. 77 Pt. Brak zapewnienia nawet jednemu użytkownikowi połączeń na numery alarmowe kwalifikuje się na przewidzianą w tym przepisie karę - więc można ich potencjalnie postraszyć zgłoszeniem tej sprawy do UKE w celu wynegocjowania jakichś bonusów czy upustów w opłatach (przynajmniej ja bym tak zrobił).
Takie więc jest moje zdanie w tym temacie. Można je wydrukować, rozpowszechniać i powielać bez żadnych ograniczeń w celu uzyskania informacji, czy ktoś znajduje jakieś błędy w takim toku rozumowania.
Oczywiście proponuję przed podjęciem jakichkolwiek kroków skonsultować to z dobrym prawnikiem - pytanie kontrolne do niego: czym się różni operator telekomunikacyjny od dostawcy - jak prawnik nie wie to znaczy, że w ogóle nie kojarzy tematu, nie mówiąc o szczególowych rozważaniach na wskazanym poziomie.