Menu

[Xy]

Ile umów podpisywałeś jedną w czasie szkolenia + druga po rozpoczęciu pracy. Czy tylko jedną podczas szkolenia czy jedną podczas pracy ?

Jedna na czas szkolenia i druga o pracę na czas określony.

[MaciejM]

Xy, na pewno nie jest to umowa-zlecenie ? Sprawdź, a jeżeli nie ma tej dopiski iż szkolenie płatne po 700 przepracowanych godzinach można śmiało walczyć o kasę


PS: Umowa o pracę na czas określony, czy umowa o pracę tymczasową na czas określony, mała różnica w nazwie, a wiele zmienia

[kowcio]

Dostałeś w CC umowę o pracę? No nie wierzę.
No tak jest, ja jakbym tylko znał niemiecki, to już dawno bym siedział z dala od polskiej granicy. Ale realia są inne, i też te moje głupie sentymenty. Jakoś trzeba sobie poradzić, choć obawiam się tego co będzie za jakiś czas.

PS. Wracając do tematu, jestem w szoku. Orange zmieniło wygląd strony - super, ale jak spróbujecie wejść z IE 10 lub starszej, to powita Was miły komunikat Już nie komentuję

[orson_dzi]

Dostałeś w CC umowę o pracę? No nie wierzę.

Słabo się w tym orientuję, ale jeśli umowa o pracę tymczasową na czas określony, to to samo, to tak .

na pewno nie jest to umowa-zlecenie ?

Na pewno. Nigdzie nie ma zdania, że jest to umowa o pracę, wszędzie jest szkolenie.
I punkt 7. tej umowy mówi:
"Jeśli okres szkolenia będzie przekraczał 5 dni z tytułu uczestnictwa w szkoleniu uczestnik szkolenia otrzyma wynagrodzenie w wysokości X zł brutto za każdą godzinę szkolenia. (...)
Kwota ta zostanie doliczona do wypłaty tytułem umowy o pracę lub umowy zlecenia w miesiącu, w którym uczestnik szkolenia będąc pracownikiem lub zleceniobiorcą Kierującego na szkolenie, przekroczy 700 godzin przepracowanych na stanowisku, na które został przygotowany w trakcie szkolenia. Kierujący na szkolenie zastrzega sobie jednak prawo do dokonania powyższej wpłaty (...) we wcześniejszym terminie" .

I punkt 8. w dużym skrócie. Nie zostanie to wypłacone jeśli:
- szkolenie trwa poniżej 6 dni lun zostanie przerwane;
- uczestnik nie zaliczy egzaminu końcowego lub nie zostanie zatrudniony;
- uczestnik nie będzie miał zapłacone jeśli nie przepracuje 700 godzin;

Teraz interpretuj .

[Xavi]

Może Pan RedNacz Witold mógłby zadać kilka trudnych i niewygodnych pytań rzecznikowi Orange Wojtkowi. chodzi oczywiście o kwestie pracy w CC Lublin z linków wcześniej.

[drcox]

Może Pan RedNacz Witold mógłby zadać kilka trudnych i niewygodnych pytań rzecznikowi Orange Wojtkowi. chodzi oczywiście o kwestie pracy w CC Lublin z linków wcześniej.

Akurat specyfika roboty Jabczyńskiego w połączeniu z jego wrodzoną "bucowatością" gwarantuje ci absolutny brak sensownych odpowiedzi, tylko korporacyjny bełkot, że wszystko jest bajecznie. Ewentualnie, że "sprawa jest wyjaśniana".

[Xy]

"Jeśli okres szkolenia będzie przekraczał 5 dni z tytułu uczestnictwa w szkoleniu uczestnik szkolenia otrzyma wynagrodzenie w wysokości X zł brutto za każdą godzinę szkolenia. (...)
Kwota ta zostanie doliczona do wypłaty tytułem umowy o pracę lub umowy zlecenia w miesiącu, w którym uczestnik szkolenia będąc pracownikiem lub zleceniobiorcą Kierującego na szkolenie, przekroczy 700 godzin przepracowanych na stanowisku, na które został przygotowany w trakcie szkolenia. Kierujący na szkolenie zastrzega sobie jednak prawo do dokonania powyższej wpłaty (...) we wcześniejszym terminie" .

I punkt 8. w dużym skrócie. Nie zostanie to wypłacone jeśli:
- szkolenie trwa poniżej 6 dni lun zostanie przerwane;
- uczestnik nie zaliczy egzaminu końcowego lub nie zostanie zatrudniony;
- uczestnik nie będzie miał zapłacone jeśli nie przepracuje 700 godzin;

Ponieważ Orson napisał to, co jest w mojej umowie pozwolę się podpisać pod jego postem. Zrobiłbym zdjęcie mojej umowy lecz z uwagi na dane osobowe nie mogę tego zrobić.


A w tym temacie robi się coraz ciekawiej: List otwarty do kierownictwa lubelskiego oddziału Orange: http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbc ... /130809843
No, to NPS raczej w górę nie pójdzie. Po cichu liczę, że afera zatoczy szersze kręgi i dotrze do mediów ogólnopolskich aby cały kraj zobaczył jak się traktuje pracowników Call Center w Lublinie tego wspaniałego Orange...

[ Dodano: 6 Sierpień 2013, 09:29 ]
Skoro Orange reaguje to znaczy, że przyznają się do tego, że na Chodźki 10a w Lublinie jest sajgon. Uwaga, idą wiekopomne zmiany w Orąż: http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbc ... /130809759 Śmiać się czy płakać...? Można się było spodziewać, że zrobią coś, żeby tylko uciszyć ludzi. Założę się, że dalej będzie ogromny nacisk na AHT, wyniki, sprzedaż, jak największą obsługę klientów, jak najkrótsze siedzenie na żółtym i broń Boże na czerwonym, a dla opornych callmaster z palca i bez aftera. Premii za nadgodziny dalej nie będzie, a z agencjami pracy dalej po staremu.

[corner]

W obsłudze klienta Orange bardzo denerwuje mnie jedna kwestia. Powiedzmy, że mam problem z usługą. Coś nie działa, coś jest źle naliczane, coś gdzieś zniknęło... Ewidentna sprawa. Jedno wejście na konto abonenta i przejrzenie bilingów świadczy, że coś z winy Orange nie działa. Zgłaszam tę sprawę mailem i co dostaję zamiast naprawienia usterek i uznania reklamacji? Odpowiedź, że dopóki nie podam miliona różnych danych osobowych, PUK, itp., nikt nie zajmie się moją sprawą...

No ja rozumiem, jeśli chciałbym dokonać zmian na koncie, poprosić o jakieś prywatne dane czy coś. Ale jeśli zgłaszam usterkę z winy Orange, to firmie powinno zależeć, żeby wszystko działało w porządku, nawet bez identyfikacji mojej tożsamości. Czy nawet jeśli podszyłbym się pod innego abonenta i zgłosił nieprawidłowe działanie usług, to zadziałałbym w jakikolwiek sposób na jego szkodę?!

[Xy]

Sytuacji w lubelskim Orange ciąg dalszy. Oczywiście skutki wizyty Inspekcji Pracy były do przewidzenia, a tłumaczenia agencji pracy są co najmniej żałosne: http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbc ... /130809698 Czyli zostaje tak jak było, nic się nie zmieni...
Wskaźnik NPS dla Orange to, uwaga... całe 4% Przy 43% dla Play...

[orson_dzi]

dopóki nie podam miliona różnych danych osobowych, PUK, itp., nikt nie zajmie się moją sprawą...

Standardowa weryfikacja, jak wszędzie. Najlepsi są tacy, którzy opisują problem jednym zdaniem i nie podają nic, z numerem telefonu włącznie. O jakimkolwiek podpisie nie wspominam.

Wskaźnik AHT dla Orange to, uwaga... całe 4% Przy 43% dla Play...

Rozwiń. Bo AHT, to średni czas rozmów .

[Xy]

Już poprawiłem, mam nadzieję, że na właściwe. Chodziło mi o ten wskaźnik zadowolenia klientów i polecania marki. Zgubiłem gdzieś link ale w każdym razie Orange ma 4%, T-Mobile 10%, Plus trochę więcej, a Play 43%.

[code]

Już poprawiłem, mam nadzieję, że na właściwe. Chodziło mi o ten wskaźnik zadowolenia klientów i polecania marki. Zgubiłem gdzieś link ale w każdym razie Orange ma 4%, T-Mobile 10%, Plus trochę więcej, a Play 43%.

NPS w większości zależy od jakości oferty. Obsługa nie jest aż tak ważna (od "jakości" Doradcy ważniejsza jest szybkość załatwienia sprawy).

[corner]

Standardowa weryfikacja, jak wszędzie. Najlepsi są tacy, którzy opisują problem jednym zdaniem i nie podają nic, z numerem telefonu włącznie. O jakimkolwiek podpisie nie wspominam.

Dopóki klienta można zidentyfikować, w określonych przypadkach weryfikacja powinna być skrócona. Ja nie znam swoich numerów PUK. A z doświadczenia (także własnego) wiem, że dodatkowa weryfikacja klienta to pójście po najmniejszej linii oporu przez konsultanta.

[orson_dzi]

dodatkowa weryfikacja klienta to pójście po najmniejszej linii oporu przez konsultanta.

Takie ma procedury. Jak pójdzie na rękę i ominie, to może mieć problemy.

[Griswold]

To prawda, w pewnych sytuacjach weryfikacja jest wymagana. Za brak weryfikacji zgodnej z procedurą można polecieć (zdarzyło się, że ktoś dzwonił podając się za inną osobę i zamawiał usługi, albo chciał zmienić numer pin do kontaktu), a śmieszną sprawę miała koleżanka jak wnuczek podał się za dziadka i zamówił nową usługę (weryfikację przeszedł).

[corner]

Ja wiem jak to wygląda. Po prostu uważam, że Orange powinno zmienić procedurę. A zamawianie nowych usług (szczególnie płatnych) powinno podlegać weryfikacji takiej, jak do tej pory.

[Xy]

śmieszną sprawę miała koleżanka jak wnuczek podał się za dziadka i zamówił nową usługę (weryfikację przeszedł).

Uczulali nas na szkoleniu na takie sytuacje. Zapytaliśmy co możemy zrobić jeśli dziadek lub babcia mają głos kilkuletniego dziecka. "Nic nie możecie zrobić. Jeśli weryfikacja była poprawna musicie wykonać zlecone zadania". Wtedy pretensje do dziadków, że trzymają takie dane na wierzchu.
Ale z drugiej strony jak inaczej można przez telefon zweryfikować osobę dzwoniącą?

[Quetzal]

Wtedy pretensje do dziadków, że trzymają takie dane na wierzchu.
Ale z drugiej strony jak inaczej można przez telefon zweryfikować osobę dzwoniącą?

Z tym, ze dzwonienie w imieniu dziadka/babci nie zawsze wynika ze złej woli. Babcia często świadomie i w dobrej wierze zleca wykonanie telefonu wnuczkowi, choćby dlatego, że sama nie potrafi przejść przez początkowe Menu ("wybierz 1", "wybierz 0"), nie mówiąc już o zamówieniu konkretnych usług, które obowiązkowo muszą mieć angielskie nazwy.

Natomiast osobną kwestią sa bardzo poważne wypaczenia w CC i obawiam się, ze dochodzi do nich nie tylko w Lublinie i nie tylko w Orange. W moim prywatnej opinii CC powinny być w ogóle zlikwidowane, albo przynajmniej uregulowane prawnie (np. zakaz dosprzedaży usług przez infolinię techniczną chyba, ze klient wyraźnie poprosi o przekierowanie na inf. sprzedażowa). Ale to już moje radosne fantasmagorie...

[Griswold]

Akurat pytania weryfikacyjne są takie, że nie potrzeba umowy do udzielenia prawidłowych odpowiedzi. Jeśli ktoś orientuje się jakie usługi i dodatkowe opcję są świadczone i jest na bieżąco to sobie poradzi z weryfikacją. Co do sprzedaży usług na infolinii, to jest w tym momencie odgórny nacisk aby pojawiało się ofertowanie sprzedażowe w każdej rozmowie.

[tiger93]

Hym co poprawić w Orange ?
WSZYSTKO !
http://www.telepolis.pl/forum/viewtopic.php?t=69218