• Wszystko, co dotyczy telekomunikacji, a nie mieści się w innych działach tej sekcji.
Wszystko, co dotyczy telekomunikacji, a nie mieści się w innych działach tej sekcji.
Regulamin forum: Zanim założysz nowy temat upewnij się, że wybrałeś odpowiedni dział! W przeciwnym razie wyląduje w koszu! Tak samo będą traktowane nowe posty pisane nie na temat.
 #622156  autor: Phoenix_eu
 23 mar 2013, 11:13
Przejechałem się nieziemsko na tej sieci...

W styczniu do Orange wysłałem fax z informacją, że chcę przenieść numer na kartę POP, po zakończeniu okresu trwania umowy. Uargumentowałem swoją decyzję, tym, że chcę przenieść numer do innej sieci, w której dostaję lepszą ofertę.
Na moje pismo, Orange odpisało bardzo 'profesjonalnie' - sms'em...
Poinformowali mnie w nim, że pismo zostało odrzucone i migracja taka, z abo na kartę, można dokonać wyłącznie w salonie orange.
Więc ok, żyłem w przekonaniu, że umowa przejdzie automatycznie na czas nieokreślony i przedłużę umowę w inny sposób.

Okazało się jednak dzisiaj, że pracownik Orange przyjął moje pismo, co gorsza, źle je zinterpretował.

Numer mi został całkowicie wyłączony, konto Orange On-line zostało mi skasowane wraz ze wszystkimi kontaktami do klientów.

Skontaktowałem się z innego numeru z BOK.
Okazało się jednak, że do końca nie wiedzą co jest grane.
Nie mają wglądu do mojego pisma, przez co nie są wstanie stwierdzić o co faktycznie w nim prosiłem...
Doradzili mi, żebym wysłał pismo o anulowanie z rezygnacji z numeru. Zrobiłem to ale opisałem tam swoją sytuację. Czemu właściwie miałem to zrobić?! Przecież nie przyjęli mojej migracji...
Dodatkowo złożyłem skargę telefonicznie ale okazało się w trakcie, że nie może jej przyjąć bez aktywnego mojego numeru... FARSA!

Nie wiem co mam o tym sądzić.
Ja mam pisać oficjalne pisma, wysyłać z odręcznym podpisem pocztą/faxem, a oni wystarczy, że mi smska prześlą - pełen profesjonalizm.

Obecnie zostałem bez kontaktu z klientami, telefon był moim narzędziem pracy.
Orange jak zwykle ma to w d***, czy to klient indywidualny, czy biznesowy, ma takiego klienta w głębokim poważaniu.

Pozdrawiam i odradzam Orange dla firm. Ani oferta ani obsługa nie jest na zadowalającym poziomie.

 #622172  autor: orson_dzi
 23 mar 2013, 12:25
Ktoś Cie tu ładnie zrobił trzeba przyznać ;) .

Ogólnie rzecz biorąc wypowiedzenia są realizowane tylko złożone w salonie (oni je wysyłają faksem) lub wysłane poleconym na adres korespondencyjny. W praktyce jednak realizuje się wszystkie.

Jeśli w wypowiedzeniu nie ma zaznaczone, że chcesz numer przenieść na kartę i do tego z datą końca umowy, to jest on wyłączany ze startem najbliższego okresu rozliczeniowego następującego po 30 dniach od złożenia rezygnacji. Jeśli napisałeś co trzeba, to jest to tutaj pierwszy błąd.

Po wyłączeniu numeru konto na orange on line jest z automatu kasowane, taki bonus. Ostatniej faktury nie sprawdzisz przykładowo.

Następnie, jak wglądu w pismo nie ma, to znaczy, że w ogóle nie dotarło. Czyli rezygnacji nie powinno być. Czyli komuś się nie chciało szukać, albo niedowidzi.

Skargę można złożyć równie dobrze na niezarejestrowanego prepaida, jak i po wyłączeniu numeru. Tutaj drugi raz Cię ktoś ładnie zrobił. Pewnie się komuś nie chciało pisać.

Ewentualnie, pozostaje jeszcze możliwość, że na biznesie wszystko działa inaczej niż u klienta indywidualnego i wszytko co Ci napisałem nie ma tutaj pokrycia, ale w to raczej wątpię.

Lista używanych telefonów nie mieści się w tym polu tekstowym :)

 #622177  autor: Phoenix_eu
 23 mar 2013, 12:53
Ręce mi opadły...

Co ciekawe, to okres rozliczeniowy kończy mi się 23, każdego miesiąca.
Nowe minuty wpływały mi z 23 na 24, to dlaczego oni mi wyłączyli telefon z 22 na 23?

 #622226  autor: orson_dzi
 23 mar 2013, 16:17
Przydałby się ktoś od biznesu. Ale nie wydaje mi się, żeby procedury wyłączania numeru się różniły w jakiś sposób.

Data wyłączenia numeru podstawia się automatycznie, więc powinno się zgadzać. Jak chcesz, to mogę Ci sprawdzić całą tą sytuację, ale dopiero we wtorek.

Lista używanych telefonów nie mieści się w tym polu tekstowym :)

 #622250  autor: Phoenix_eu
 23 mar 2013, 18:47
Nie wiem co mam z tym zrobić.
Numer jest mi niezbędny do pracy. Przez jego brak tracę pieniądze ale co to obchodzi operatora.

Dzwoniłem znowu do orange.
Złożona jest reklamacja, odwołanie co do rezygnacji numeru oraz zażalenie.
Najgorsze jest to, że może to potrwać jeszcze parę dni.
Odniosłem wrażenie, że operator nie poczuwa się do winy. Cały czas podczas rozmowy, wydawało mi się, jakbym to ja namotał, a oni mi ratują 'życie'.

Skoro operator dzień wcześniej odłączył mnie od usługi, to można uznać, że nie wywiązał się z umowy?
Dobrze rozumiem, że skoro minuty nowe miałem 24, to powinien mi jeszcze numer funkcjonować 23?

 #622318  autor: orson_dzi
 24 mar 2013, 01:16
Bez wglądu w numer nie bardzo mogę Ci dokładnie powiedzieć.
Jak pierwszy dzień okresu miałeś 24, to jak dobrze pamiętam, wyłączyć się powinien 23, bez konkretnej godziny. Ale tak jak mówię, póki bym nie przejrzał całej historii, to ciężko cokolwiek powiedzieć.

A reklamację dałoby się podgonić, ale w przypadku oferty biznesowej Ci nie pomogę. Nie znam nikogo, kto by się tym zajmował.

Lista używanych telefonów nie mieści się w tym polu tekstowym :)

 #622758  autor: Phoenix_eu
 26 mar 2013, 02:23
Sprawa się powoli prostuje.
Udało mi się odzyskać numer, aktywowali mi go ok 19 – 3 dni bez telefonu…
Ale to wszystko dzięki męczeniu ich telefonami.
Za każdym razem dzwoniąc na infolinię, dowiadywałem się, że już jest wszystko w toku działania. Reklamacje rozpatrywane, numer w trakcie aktywacji. Dopiero ok 17 udało mi się dodzwonić do konkretnego konsultanta, który przekazał sprawę do przełożonego z działu reklamacji. I sprawa drgnęła. (może to tylko przypadek)
Telefon aktywowali.
Ale co dziwne, zadzwonili do mnie z działu reklamacji. Pani zaproponowała mi 25 zł rekompensaty, które zostanie odliczone od ostatniej faktury - roześmiałem się jej w słuchawkę ale to z bezsilności.
Zaproponowałem swoje rozwiązanie sytuacji, czyli przedłużenie umowy na korzystnych warunkach ale odpowiedź była szybka i treściwa - nie ma takiej możliwości.
Ciekawa rzecz, bo dzwoniąc do mnie nie wiedziała że już mam działający numer - przez co rozmawiała ze mną jak z ufoludkiem... "Telefon działa ale nie jest zalogowany do sieci", "Pewnie tylko wyszukuje sieci". Nawet jak jej powiedziałem, że do mnie dodzwaniają się ludzie i smsy przychodzą, to stwierdziła, że może to inny numer... Jakaś masakra... Kto tam pracuje?

Tak na prawdę, to same niewiadome ciągle są.
Nie wiedzą/nie widzą w systemie czy mój numer został aktywowany jako abonament (korzystny 250), czy jako POP...

Konta Orange Online oczywiście nie odzyskałem, a zależało mi na kontaktach tam zapisanych...
Ale stworzyłem nowe i system tam, twierdzi że mam Optymalny 250... Ale nic nie mogę zrobić, ani sprawdzić na tym koncie. Pojawia się omunikat „Orange On-line nie jest dostępny dla Twojego planu taryfowego.”

Konsultantka mi powiedziała, że jak będę miał na kartę, to będę musiał napisać pismo, że chcę powrócić do abonamentu i dopiero wtedy ewentualnie przedłużyć umowę, tak to działa?

To chyba wolę przejść do innej sieci. Mniej formalności, oferta lepsza, a przede wszystkim sparzyłem się Orange po raz kolejny.

Podsumowując, to cieszę się że udało mi się numer chociaż odzyskać. Ale to jedyny pozytyw. Obsługa klienta biznesowego jest na tragicznym poziomie. Po ok 7 złożonych reklamacjach, po męczeniu ich telefonami, dopiero zaczęło się coś działać. Najgorsza jest ich dezorientacja, nie wiedzą tak na prawdę co tam w systemie się dzieje.

No nic, dziękuję za pomoc @orson_dzi. Co prawda połowiczny sukces ale nie jest źle.
Pozdrawiam.

 #627883  autor: najlepsza
 19 kwie 2013, 11:07
ja z orange miałam tyle przebojów, ze jakby miała je wszystkie tutaj wypisać to nie wystarczyłoby mi wątków, odeszłam do play po długiej batalii, ale najbardziej byłam w szoku, ze po tyle latach współpracy z nimi nawet nie próbowali mnie zatrzymać