Miałem swego czasu internet z Netii. Współpraca nie układała się najlepiej, więc postanowiłem przejść do TP. No i się zaczęło…Miła Pani obiecywała, że przejście będzie bezproblemowe i nastąpi od razu. Przez kilka miesięcy była ciągle ta sama śpiewka
Netia twierdziła co innego. Umowa z TP podpisana (jeszcze przed zmianą marki to było), faktury przysyłają ale tylko na telefon. A pal ich licho, wystarczy mi mobilny, nie mam czasu wisieć całymi dniami na rozmowach z ludźmi, którzy udają, że coś wiedzą a telefon i tak potrzebny. Wczoraj przełom: dzwoni konsultant i proponuje założenie nowej linii. Wszystko dobrze, omówione, technicy zaklepani, podany numer komórki i mój adres e-mail w celu kontaktu, Ojciec poinformował wcześniej konsultanta, że będzie rozmawiał ze mną. Coś tknęło jednak mojego Rodziciela. Stwierdził, że to podejrzane, tyle czasu nic a tu nagle tak szybko wszystko ruszyło. A jako, że to On jest właścicielem telefonu to przedzwonił do Orange. Okazało się, że właśnie dziś Netia zwalnia linię. Konsultant chciał więc jak najszybciej naciągnąć na nową linię w celu profitów. Techników odwołaliśmy i już myślałem, że sprawa wyjaśniona. Okazało się, że konsultant bez wiedzy i zgody właściciela telefonu zmienił nam formę rachunków na e-fakturę, mimo, iż został poinformowany o tym, że nie mamy dostępu do internetu. Oczywiście jest ona wysyłana na adres e-mail nie należący do właściciela telefonu.
B-brand - unikaj jeśli nie znasz prawdziwego producenta.