Vieslav pisze:Jak nie czytacie całości to po co odpisujecie głupoty? Do tych "szanujących": podajcie swoje numery, zadzwonie i wam nawymyślam. Zobaczymy jak się będziecie czuć. Tak jak mnie potraktowano tak ja potraktuje kogoś. A nie rozłączam sie tylko słucham co ktoś ma mi do powiedzenia. Może akurat będę zainteresowany. W końcu to ich praca. Nie mam obowiązku zgadzać się na wszystko co mi zaproponują i nie życzę sobie, żeby mnie obrażano z tego powodu.
Czytamy calosc, ale to Ty nie rozumiesz przesłania tego co Ci odpowiedziano.
Rozumiem Twoje niezadowolenie, wspolczuje ale szczerze piszac trudno mi uwierzyc, ze ktos z telemarketingu Ciebie obrazil. Natrectwo jest normalne, ale z obrazaniem klienta sie nie spotkalem.
Skoro tak twierdzisz to nie pozostaje mi nic innego jak Tobie uwierzyc.
Nie podam Ci swego numeru, bo cala filozofia unikania takich telefonow polega na niewyrazaniu zgod na marketingowy belkot i nie podawanie numeru nikomu, jezeli nie jest to konieczne.
Skoro sie nie rozlaczasz, to znaczy ze jestes zainteresowany - a skoro tak, to trudno miec pretensje ze dzwonia. (pomijam kwestie kultury telemarketera)
Ja nie rozmawiam z takimi pracownikami, wychodzac z zalozenia, ze sam lepiej sie orientuje co mi potrzeba i wiedzac, ze zadko sie zdarza, aby okazja sama mnie odnalazla. (moze nie mam szczescia

)
Tak jak pisalem wczesniej - grzecznie i stanowczo dziekuje natrentowi i przerywam polaczenie - nikt mnie nie obrazi, nie zajmie mi czasu i nie wcisnie kitu liczac, ze podejme decyzje pod wplywem chwili.
U mnie takie podejscie sie sprawdza a co Ty zrobisz - Twoj wybor.
P.S.
Dodatkowo aby uniknac spamu, mam drugi numer telefonu, ktory podaje wszedzie gdzie mam obawy ze spam sie moze pojawic. Numer glowny jest zastrzezony i ma wylaczone odbieranie polaczen z numerow bez precentacji numeru. Jak na razie skuteczne.