Byłem dzisiaj w Rudzie Śląskiej i miałem ogromne problemy z korzystaniem z internetu za pomocą SE K660i. Sprawdziłem na BTSearch i do jednego Noda miałem 400 metrów, do drugiego 600 metrów.
Telefon pokazywał wszystkie kreski zasięgu.
... do momentu aż nie odpaliłem netu w telefonie. Rozmowy działają, SMSy działają, odpalam internet w telefonie, internet chodzi minutę, góra dwie i nagle wszystkie kreski zasięgu znikają, transmisja się zawiesza (z globusa niebieskiego robi się szary), na wyświetlaczu napis Play i tak można sobie do śmierci. Pomaga tylko restart telefonu. Wszelkie próby ręcznego wybrania sieci kończą się komunikatem Brak zasięgu sieci. Dodam, że nie wyświetla się nic w stylu "Tylko alarmowe". Po prostu dalej pisze Play, dalej jest symbol HSDPA, ale radio jest całkowicie unieruchomione. Spotkało mnie to 3 razy z rzędu, w końcu przełączyłem się na 3G Plusa, z którego zostałem natychmiastowo wywalony - Brak dostępu do sieci. Zrobiłem to drugi raz i nawiązałem od razu połączenie z internetem (zawsze mi to pomagało jak pojawiał się ten komunikat). Więc nawiązałem połączenie z internetem zanim wywaliło mnie z 3G Plusa, ale to nie przeszkodziło ponownie mnie z niego wywalić z tym, że wyświetlał się komunikat Brak dostępu do sieci, był symbol przekreślonej słuchawki, ale internet... działał
Więc tu dwa pytania:
1. Co lub kto jest odpowiedzialne za to, że tak absurdalna rzecz powodująca całkowite unieruchomienie telefonu się dzieje i to przy pełnym zasięgu?
2. Dlaczego internet mi działał mimo że telefon wszystkimi możliwymi środkami sygnalizował mi, że nie mam do Plusa wstępu? (rozmowy i SMSy nie działały, internet owszem)
Telefon w trybie UMTS only, wszystkie sieci 2100MHz miały tam dobry zasięg.