• Wszystko, co dotyczy telekomunikacji, a nie mieści się w innych działach tej sekcji.
Wszystko, co dotyczy telekomunikacji, a nie mieści się w innych działach tej sekcji.
Regulamin forum: Zanim założysz nowy temat upewnij się, że wybrałeś odpowiedni dział! W przeciwnym razie wyląduje w koszu! Tak samo będą traktowane nowe posty pisane nie na temat.
 #499829  autor: frymi
 28 sie 2011, 22:03
Witam,

Po trzech tygodniach użytkowania moja nowiutka Nokia C5 się nie włącza. Telefon oddałem na gwarancję, a serwis stwierdził zawilgocenie. Telefon nie był zalany, nie był używany podczas deszczu, nie chodziłem z nim do sauny itp itd.

Jeżeli zakładać, że zawilgocenie wynika np. z zmiany temperatury, bo na pewno nie z zalania telefonu to moje pytanie jest następujące: Jakim prawem sprzedawca może sprzedawać telefon, który w normalnych warunkach użytkowania ulega zawilgoceniu(po 3 tyg. użytkowania). Czy w takim razie zasadne jest roszczenie do sprzedawcy o niezgodność towaru z umową ? "Umówiliśmy" się, że telefon będzie działał w klimacie umiarkowanym - w Polsce.

Co więcej niby ukruszeniu uległ też układ scalony, śmiech na sali.

Ktoś ma jakąś radę, propozycję, albo sposób rozwiązania problemu inny niż sąd ?

 #499851  autor: mkowalski
 28 sie 2011, 23:03
Jeśli masz już pismo z serwisu stwierdzające zawilgocenie (i przez to anulowanie gwarancji), to najlepszym wyjściem jest kontakt z Rzecznikiem Praw Konsumenta w Twoim mieście.

Jeśli chodzi o zawilgocenie, bardziej prawdopodobne jest to, że to wymysł serwisu, niż faktyczne zalanie telefonu. Pomocne dla rozwiązania sprawy będzie zażądanie od serwisu fotograficznej dokumentacji uszkodzeń. W przypadku anulowania gwarancji serwis powinien ją wykonać - chociażby po to, żeby się zabezpieczyć w przypadku, gdyby faktycznie mieli podstawy do anulowania gwarancji.

 #500405  autor: Vieslav
 31 sie 2011, 10:52
Poproś serwis o zdjęcie zawilgocenia. Jeśli nie będziesz w stanie stwierdzić, czy serwis miał racje to wklej je tutaj. Miałem już anulowanie gwarancji z powodu zawilgocenia i też się ciskałem, że przecież telefonu nigdy nie zamoczyłem itp. a na zdjęciu było wyraźnie widać. Sam rozkręciłem, wyczyściłem i działa. Zapominacie o normalnych sytuacjach - łazienka, kuchnia podczas gotowania, gwałtowna zmiana temperatury z ujemnej na dodatnią. To wszystko wpływa na kondensacje pary wodnej wewnątrz telefonu.

 #503059  autor: frymi
 12 wrz 2011, 15:49
Witam,

Przesyłam link dokumentujący pseudo zawilgocenie i ukruszenie układu scalonego.
https://picasaweb.google.com/lh/photo/X ... directlink

Tak długo nie odpisywałem, bo tyle czasu czekałem na przesłanie mi tego zdjęcia.

Pozdrawiam

 #503063  autor: PWK
 12 wrz 2011, 16:09
Niestety, ale to pozorne zawilgocenie, to już standard w polskich serwisach. W internecie są opisane setki, jeśli nie tysiące podobnych spraw. :(

 #503064  autor: frymi
 12 wrz 2011, 16:13
Ja rozumiem, że serwis może odmówić naprawy, bo gwarancja jest jego wolną wolą i może napisać w niej, że naprawia telefony, które np. uszkodzą się w dni parzyste pomiędzy godziną 15.00 a 15.03 i to będzie ok według prawa.

Jednak sprzedawca nie może już takich cudów wyczyniać i jak telefon popsuje się z powodu tego, że zawilgotniał, a sprzedawany jest i używany w Polsce to musi być odporny na nasze warunki klimatyczne. Sprzedawca nie może powiedzieć, że nie naprawi telefonu, bo w ciągu doby zmieniła się temperatura o 5 stopni i mogło to spowodować osadzenie się pary wodnej.

Teraz mam w planach zgłosić niezgodność towaru z umową do sprzedawcy, jak on nie uzna roszczenia to wybiorę się do Rzecznika Praw Konsumenta.

 #503152  autor: ciuchcia
 12 wrz 2011, 23:06
z tego co mi wiadomo, jeśli już skorzystałeś ze świadczenia gwarancyjnego tym samym potwierdziłeś, że towar był zgodny z umową, a usterka nastąpiła po jego wydaniu. Tym samym zrezygnowałeś z możliwości zgłoszenia niezgodności towaru z umową.

 #503159  autor: mkowalski
 12 wrz 2011, 23:43
ciuchcia pisze:z tego co mi wiadomo, jeśli już skorzystałeś ze świadczenia gwarancyjnego tym samym potwierdziłeś, że towar był zgodny z umową, a usterka nastąpiła po jego wydaniu. Tym samym zrezygnowałeś z możliwości zgłoszenia niezgodności towaru z umową.
Błąd. Skorzystanie ze świadczenia gwarancyjnego nie wyklucza skorzystania z niezgodności towaru z umową w przyszłości. Można te dwie "metody" stosować zamiennie, wedle naszego uznania.

 #503164  autor: thonka
 13 wrz 2011, 00:25
mkowalski, ponoc nie wobec tej samej usterki...

Osoby używające więcej niż 3 wykrzykników lub pytajników to osoby z zaburzeniami własnej osobowości - Terry Pratchet

 #503165  autor: mkowalski
 13 wrz 2011, 00:37
thonka pisze:mkowalski, ponoc nie wobec tej samej usterki...
Fakt, masz rację - "Jeżeli naprawiasz telefon w ramach gwarancji, to w stosunku do tej samej wady urządzenia nie będziesz mógł korzystać z odpowiedzialności sprzedawcy za towar niezgodny z umową, natomiast w razie ujawnienia się w zakupionym towarze innej wady, ponownie wybierzesz sposób dochodzenia swoich praw."

Jednak w opisanym tutaj przypadku wszystko jest w porządku. Telefon został oddany na gwarancję, bo się nie włączał. Teraz pora na zgłoszenie niezgodności towaru z umową, bo przy normalnym użytkowaniu telefon ulega zawilgoceniu. Mamy więc dwie różne wady.

 #503174  autor: frymi
 13 wrz 2011, 08:23
mkowalski pisze:Fakt, masz rację - "Jeżeli naprawiasz telefon w ramach gwarancji, to w stosunku do tej samej wady urządzenia nie będziesz mógł korzystać z odpowiedzialności sprzedawcy za towar niezgodny z umową, natomiast w razie ujawnienia się w zakupionym towarze innej wady, ponownie wybierzesz sposób dochodzenia swoich praw."
Ta informacja to chyba ze strony Orange wzięta? Według mnie jest ona niezgodna z ustawą.

Ustawa z dnia 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego (Dz. U. z dnia 5 września 2002 5.) mówi w art.13 pkt. 4:
W dokumencie gwarancyjnym należy zamieścić podstawowe dane potrzebne do dochodzenia roszczeń z gwarancji, w tym w szczególności nazwę i adres gwaranta lub jego przedstawiciela w Rzeczypospolitej Polskiej, czas trwania i terytorialny zasięg ochrony gwarancyjnej. Ponadto powinno być w nim zawarte stwierdzenie, że gwarancja na sprzedany towar konsumpcyjny nie wyłącza, nie ogranicza ani nie zawiesza uprawnień kupującego wynikających z niezgodności towaru z umową.

Nawet jeżeli tak jest jak napisałeś, że nie można tej samej usterki reklamować ponownie u sprzedawcy, to jednak moja sytuacja jest inna. Tak jak napisałeś też uważam, że mam prawo reklamować na niezgodność towaru z umową, ponieważ dopiero gwarant poinformował mnie o zawilgoceniu telefonu, o czym nie miałem pojęcia. Przy normalnym użytkowaniu telefon nie powinien ulec zawilgotnieniu.

Dzięki za Wasze opinie.

 #503182  autor: Vieslav
 13 wrz 2011, 09:14
PWK pisze: Niestety, ale to pozorne zawilgocenie, to już standard w polskich serwisach.
Rozwiń myśl, bo ja na zdjęciu widzę, że jest coś nie tak, chyba, że jest to zawilgocenie photoshopem.
Zamiast się ciskać i kombinować niech autor najpierw pomyśli, czy telefon nie był w łazience, w kuchni podczas gotowania albo na deszczu (nawet nieużywany). Łatwiej jest zrzucać od razu winę na serwis niż pomyśleć chwilę - komórka jest teraz tak powszechnym przedmiotem, że raczej nie zwracamy uwagi na to gdzie i jak jej używamy. Z takim zdjęciem, ewentualnie po ekspertyzie nie wymienią ci telefonu w ramach niezgodności towaru z umową. I żaden rzecznik ci nie pomoże po obejrzeniu usterki. Moim zdaniem szkoda czasu, a naprawa w serwisie to będzie góra 50zł.
Jako ciekawostka zdjęcie zawilgocenia mojej W510:
Obrazek
Użyta może dwa razy w łazience. Prawie nic nie widać, a jednak... Sam sobie naprawiłem przecierając płynem do czyszczenia styków i działa do tej pory.

 #503201  autor: mkowalski
 13 wrz 2011, 11:36
Vieslav pisze:Zamiast się ciskać i kombinować niech autor najpierw pomyśli, czy telefon nie był w łazience, w kuchni podczas gotowania albo na deszczu (nawet nieużywany).
A jeśli nawet był? W instrukcji do żadnego telefonu nie widziałem dotychczas zastrzeżeń dotyczących używania w łazience czy kuchni. Z resztą nie przesadzajmy w drugą stronę - nie można produkować urządzeń, dla których odrobina pary wodnej będzie zabójcza.

Odnośnie samego tematu uważam, że sprawa będzie bardzo ciężka do wygrania. Finansowo zdecydowanie taniej wyjdzie samodzielne wyczyszczenie telefonu lub oddanie go do pobliskiego serwisu/komisu. Na zdjęciu wiele nie widać, ale nie wskazuje też ono na żadne poważne uszkodzenie.

 #503239  autor: Vieslav
 13 wrz 2011, 14:08
mkowalski pisze:W instrukcji do żadnego telefonu nie widziałem dotychczas zastrzeżeń dotyczących używania w łazience czy kuchni.
A jest podana maksymalna dopuszczalna wilgotność powietrza w środowisku użytkowania telefonu? Tym można się bronić; telefon był użytkowany zgodnie z zaleceniami - w instrukcji nie było mowy o niewnoszeniu go do łazienki.
Uszkodzenie na zdjęciu jest o wiele bardziej poważne niż w moim telefonie - u mnie kropka zrobiła się czerwona a gdybym nie dostał zdjęcia miejsca, w którym są jakieś ślady nawet nie wiedziałbym co wyczyścić. Mi szkoda było nerwów i naprawiłem sam.

 #506281  autor: wawalajkonik
 02 paź 2011, 00:55
Mam ten sam problem z C7-00. Po 3,5 miesiącu zaniosłem do sklepu i wyjechałem. Po powrocie poszedłem spytać co słychać i dostałem anulację gwarancji, bo znaleziono korozję. Jak większość nie wiem co mam z tym zrobić i jak udowodnić, że to producent robi badziewie, a nie użytkownicy.
Może trzeba sie zwołac i zrobić pozew zbiorowy ? To byłaby doskonała lekcja dla producentów by:
dbać o jakość,
nie płacić serwisom za odrzucanie gwarancji
przestać instruować serwisy by dawały jak najwięcej odmów.
Przeglądając na szybko fora poszkodowanych byłoby tysiące.
Co wy na to ?
Będzie odzew na tym forum ?

 #506356  autor: mkowalski
 02 paź 2011, 16:41
wawalajkonik pisze: nie płacić serwisom za odrzucanie gwarancji
Serwis otrzymuje większą prowizję za dokonanie naprawy niż za anulowanie gwarancji.

 #506885  autor: wawalajkonik
 05 paź 2011, 18:14
Ale musi się napracować :D
Do tego jak za dużo zużyje części to też najpierw na niego źle patrzą, a potem nie przedłużają umowy :P
Czyli dla serwisu lepiej jest się mniej narobić i byc uznawanym przez producenta za dobry niż odwrotnie.
Z logicznego punktu widzenia, dla zabezpieczenia interesu klienta powinnien być zakaz płacenia za odrzucone gwarancje. Wręcz powinien być ustwaowy zapis dotyczący elektroniki o karach dla producentów, którzy masowo odrzucają gwarancję.
Ponieważ pewnie ani taki zakaz, ani kary nie byłyby skuteczne proponuję pozew zbiorowy. Producenci telefonó, ze względu na ich dotowanie przez telekomy mają klientów generalnie w :oops: . Pozew zbiorowy mógłby spowodować zmianę ich nastawienia do klientów. Stąd mój wpis.
Postaram się by do takiego pozwu doszło, o ile rzeczywiście, a czytając fora wydaje się, że tak, jest to zjawisko masowe - po kilkadziesiąt procent odmów na rzecz, któa np dla producenta samochodu jest obecnie świętością. A warunki, w których elektronika samochodowa pracuje są milion razy bardziej korozjogenne niż atmosfera, w której pracują komórki.

 #507603  autor: Agatakaw
 08 paź 2011, 19:07
Jestem zainteresowana pozwem, u mnie również po ok 3 tyg. a nawet szybciej bateria przestała trzymać i telefon (Nokia c 5) oddałam do serwisu gdzie stwierdzili zawilgocenie i zabrali gwarancję. Teraz będę próbować dochodzić swych praw w ramach rękojmi. Jestem na maksa zła bo zostałam bez telefonu z dosyć dużym jak abonamentem.

 #507606  autor: kamil1221
 08 paź 2011, 19:20
Umowę podpisałaś o świadczeni usługi a nie o telefon. Więc co to za pretensje ?

 #507615  autor: Agatakaw
 08 paź 2011, 20:12
Tak ale bez umowy o świadczenie usługi nie sprzedaliby mi telefonu na takich warunkach.