Ostatnio zauważalnie pogorszyły się warunki przedłużeniowe w ofertach bez telefonu. Przez ostatnie 3-4 lata za każdym razem coś zabierali z darmowych usług. Pamiętam jak kilka lat temu przedłużałem umowę bez telefonu na rok w abonamencie za 25zł - dostałem darmowy numer 1200 minut, usługę "zatrzymaj czas", prezent (180 minut w weekendy) plus 100% więcej przez 3 m-ce - to było coś.
Umowa kończy mi się za miesiąc z hakiem - obecna propozycja przedłużeniowa, jeśli chciałbym zostać w OA = żadnych gratisów (poza prezentem, który podobno dostaje każdy na cały okres umowy, więc to żadna karta przetargowa). Przechodząc z umową na czas nieokreślony będę miał dokładnie to samo, więc nie widzę sensu przedłużania umowa na OA, bo nic mi to nie daje, a przynajmniej nie jestem uwiązany na kolejne 12 m-cy.
Na dotychczasowych warunkach (umowa na rok, 25zł, "zatrzymaj czas" za darmo i prezent) nie ma szans pozostać na kolejny rok. Na zwierzaki mi się nie uśmiecha przechodzić, bo co z tego, że w ramach abo dostanę 16 minut więcej za staż jeśli muszę za to dopłacić 5 zł, ponadto koszt sms'a to ponad 50gr - sorry ale takie ceny sms'ów to już zamierzchłe czasy.
Czy jak wyślę wypowiedzenie umowy mogę liczyć na coś więcej? Czy raczej klient płacący 25zł/m-c jest z punktu widzenia operatora mało istotny.