Thonka, zdrapki osobno. Nie wiem jak play ale w T mam tak, że aplikacją doładowuję klientowi konto wybraną kwotą. Jak mi się kończą jednostki to zamawiam i w godzinę mam. Domyślam się, że u innych jest podobnie.
Chodzi o to, że prywatny właściciel za wszystko co jest w punkcie musi zapłacić ze swojej kieszeni (telefony, laptopy, tablety, startery, zdrapki, akcesoria itd). Dopiero później po udokumentowaniu sprzedaży z umowami/aneksami operator (a raczej dealer) oddaje ci pieniądze.
Jeżeli chodzi o franczyzę bezpośrednio pod operatorem to na to raczej nie licz, bo nikt Ci się na to nie zgodzi. Operatorom nie chce się bawić w pilnowanie jednego punktu. Wyślą Cię do dealera.
[ Dodano: 2011-08-22, 17:06 ]
Quetzal pisze:thonka nie mam żadnych precyzyjnych danych, sam tez nie prowadziłem nigdy salonu, ale widzę po ludziach.
Z terminali i doładować elektronicznych korzystają zapewne przede wszystkim młodzież i ludzie do 30.
Powyżej już znacznie, znacznie trudniej.
Zdziwiłbyś się.
Do mnie po doładowania przychodzą właśnie starsi ludzie. Podają numer i za chwilę mają doładowanie na koncie. Wygodni się zrobili.
