Cóż, to może nie jest kwestia techniczna, ale chyba jest coś dziwnego, w tym, co opiszę. Oczywiście chodzi o PTC.
Chodzi o długość czekania na odebranie rozmowy. I tu jest mała "rozbieżność". Wróciłem (raczej na chwilę) z drugim numerem do PTC, dokładniej Heyah. Zauważyłem, że długość oczekiwania na odebranie rozmowy, to teraz- niby- tylko 30 sekund. Myślę sobie, że kiedyś był to czas dłuższy, a teraz widocznie jest tak. Dla porównania we Fresh'u to czas 40 sekund, a w Sim+ie, tylko 25 sekund, ale...
... jest pewna inna kwestia.
Te, powiedzmy testy

, przeprowadzałem, gdy tel Erunii był zalogowany do 3G. O dziwo, na 2G ten czas oczekiwania jest znacznie dłuższy. Chyba ponad minutę. I co ciekawe, gdy nie odbierze się połączenia, to moja E51 jakby się "zacina". Można jednak odebrać połączenie. Dziwne to trochę.
Pytanie czyżby tak bali się "przeciążenia" 3G, że w tej technologii oczekiwanie na odebranie połączenia, to max 30 sekund, a na 2G ten czas jest znacznie dłuższy? Czy może jest to kwestia, że coś zostało źle skonfigurowane lub "niedopatrzone".
Do tego dochodzi inna kwestia (o czym już wspominałem w innym temacie), że albo czasowo PTC wyłącza stacje NodeB albo (co jest wielce możliwe), telefon, jakby nie widzi, niektórych stacji 3G. Loguje się do znacznie oddalonych i w budynku, gdy już zasięg tej stacji jest słaby, dopiero przelogowuje się do najbliższego NodeB, z którego zasięg jest maksymalny. Nie raz takie "zjawisko" mogłem obserwować na mojej Uczelni.
Ostatnio, jakby się poprawiło (albo mi się wydaje

), że telefon jakby rzadziej przelogowuje się między 3G, a 2G. Pisałem, że nawet przy maksymalnym zasięgu 3G telefon, tylko na kilka sekund, "rzuca" się na 2G. Jak dla mnie nie ma to żadnego sensu, bo jeśli zwalniamy 3G na data, a 2G na voice, to po co telefon wraca, po kilku sekundach, z powrotem na 3G?
Chyba, dla neta i lepszej konfiguracji sieci, z drugim numerem trzeba będzie wrócić do Sim+a. Jednak Polkomtel ma lepiej skonfigurowaną (czy jakby to nie nazwać), wg moich obserwacji, sieć, niż PTC. Nie ma tak bezsensownego rzucania z 3G na 2G, by po chwili telefon wracał znów na 3G.
Dodam jeszcze, że nawet w P4 coś się poprawiło. W Poznaniu, ku mojemu zdziwieniu, telefon dłużej "trzyma" się zasięgu 3G. Bo było podobnie, jak w PTC, że tel, także często przy maksymalnym zasięgu 3G, "rzucał" się na 2G. Potem wracał, po chwili na 2G. A teraz w miejscach, gdzie taka sytuacja się powtarzała już tego nie obserwuję. Jak dobrze

W końcu po to mam tel 3G, aby "odciążyć" im sieć 2G
