Trochę z innej beczki: abonament zakupiony w 2003 roku z telefonem, potem za każdym razem umowa przedłużana bez telefonu. Już 3 albo 4 razy było przedłużenie z 50% na Godziny 55, jednak siedmioletni telefon się popsuł i właściciel nie chce kupować nigdzie indziej, niż u operatora. Umowa jednak kończy się w sierpniu.
Czy jest szansa przekonać Plusa, żeby można było wziąć telefon 4 m-ce przed końcem umowy bez telefonu?
W sumie to dla nich same korzyści, bo:
- kolejny kontrakt na 24 m-ce,
- lepsze dojenie klienta (w 50% Godziny 55 zarobek opa jest nikły, w taryfach syberyjskich z telefonem praktycznie obławiają się

),
- już łącznie 5 umów było bez nowego aparatu, więc właściciel aktualnie niczego nie "spłaca",
- klient zostanie przynajmniej 2 lata w Plusie, a w przypadku braku zgody spierdzieli w sierpniu do konkurencji.
Co o tym myślicie? Właściciel ma prosić w lojalnościowym czy pisać reklamację z prośbą? Jest szansa?