Wczoraj w południe wyłączono mi rozmowy wychodzące.
Opisałem to kilka postów wyżej.
p4y2 obiecał potraktować sprawę priorytetowo.
p4y1 w mailu stwierdził, że nadal... (
czyli juz 47 dni) reklamacja jest rozpatrywana.
Wcześniej po konktakcie z dz. windykacji Play i moim prawnikiem 2 dni przed upływem terminu ultimatum o wyłączeniu usług opłaciłem tzw. bezsporną część faktury
i... rozmowy wychodzące mimo to mi wyłączyli!. Wczoraj napisałem kolejnego maila do
p4y1 z wyjaśnieniem odnośnie uregulowanej części płatności (mam bankowe potwierdzenie!), odebrał go i...
nadal nie mogę dzwonić!
Nie mam już siły!
Oto praktyczne doświadczenia z Play!
A teoria współpracy z klientem jest taka piękna...
Pomimo, iż płace 15 pln za 500MB pakiet transferu danych nie wykorzystałem
ani 1 MB w miesiącu poprzednim ani w obecnym. Mam zablokowany transfer poza
siecią Play kodem i od czasu tamtego incydentu 47 dni temu jestem zalogowany
na stałe do Plusa aby spać spokojnie, a nie sprawdzać co chwilę czy czegoś
sieć nie nalicza bez mojej wiedzy...
Co z tego, że od początku poblokowałem wszystkie usługi lokalizacji,
uaktualnienia itp. używam task-kill zabijający wszystkie nieużywane
procesy jak i tak zdarzył się ten incydent!
Koledzy mają te same aparaty w Erze i Orange i nigdy, powtarzam NIGDY nie
mieli błędnie naliczonego nawet kilobajta danych! Używają ich i śpią
spokojnie...
Podobne wypadki jak u mnie znane i opisywane na forach i blogach mówią same
za siebie, że coś jest nie tak... Co prawda Play często uwzględnia reklamacje ale po
długim czasie i abonent ma tak zszargane nerwy, że niski abonament i tanie
minuty w Play mu tego nie zrekompansują...
Zdrowie jest NAJWAŻNIEJSZE !!
Szkoda... a tak mi się ta sieć podobała. Przeniosłem swój nr z Ery po 8
latach i żony też oraz syna namówiłem na Play Fresh. Także wielu kolegów również by
się przenieśli... i co... jestem zły na siebie i rozżalony... Jednak ceny to
nie wszystko...