piotrekkk pisze:
prawie wszędzie tak jest, zwykle można skorzystać z nowej promocji, operatorzy sami dzwonią, doliczyć również koszty związane ze zwolnienie łącza, koszty, koszty, a również pewność przychodów... można walczyć o krótsze umowy, co unia trochę z tym walczy, ale Twój postulat jest wg mnie nie realny, i raczej szkodliwy, bo jak samo słowo promocja, musi być coś lepiej, gdy było tak samo, to nikt by nie brał umowy terminowej
No to jak to jest, ze np. takiemu BT czy Talk-Talk (staconarny i net) sie oplaca?
Nie chce mi sie sprawdzac aktualnych cennikow i oferty (bo gorsza na pewno nie jest) ale w latach 2003-2008 bylem klientem obu opow. To nikt inny a BT samo do mnie zadzonilo, ze nie dosc ze bede placicl mniej (bo takie wprowadzaja cenniki dla wszystkich!!! nowa promocja polegala na 3 miechach z zerowym abo i modemem za free) to jeszcze podniosa mi predkosc.
Potem 12 miesiecy minelo i zostalem na umowie bez terminowej - dalej plaiclem tyle ile wczesniej i predkosc nie spadla - jak oni to robia ze im sie oplaca???
Kolejny operator to Talk-Talk, mieli oferte podobna do Netii. Lacze do 8mb/s i nielimitowane rozmowy na stacjonarne 24h/7 z tym, ze w Uni i do niektorych krajow poza tez. Znow umowa na 12 miesiecy i znow po zakonczeniu.. nic sie nie zmienilo... ani predkosc ani cena.
Mialem kablowke z firmy Telewest... 12 miesiecy umowa... sknczyla sie (dekoder mam do dzis bo stal sie moj) i nie zaczalem nagle wiecej placic.
Sieci komorkowe Vodafone, Orange i Three - to samo, umowa na 12 miechow, darmowy aparat, po zakonczeniu umowy terminowej zadnych zmian w oplatach.
Wiec, wybacz ale jesli tam przy bardziej wysyconym rynku, wiekszej konkurencji!! (lacza stale oferuje bardzo duzo firm, wlacznie z Tesco!!!) takie cos sie oplaca i jest norma to nie widze powodow aby u nas bylo inaczej - inne prawa ekonomi???
Sieci (w zaleznosci od uslugi) mialy rozne zastrzezenia jesli chodzi o zmniejszenie zobowiazania ale NIGDY!!! jesli chodzi o zwiekszenie. W ramach dostepnych warunkow technicznych zawsze moglem zwiekszyc abonament, przeskoczyc w oplatach o poziom wyzej. To zreszta normalne, jesli bys sie umowil z klientem, ze swiadczysz mu jakas usluge - najtansza z trzech ktore oferujesz. Klinet deklaruje, ze przez X czasu bedzie placicl nie mniej niz. Ale okazuje sie, ze jednak jego potrzeby/mozliwosci sa wieksze... i powie, ze chcialby jednak plaic wiecej, za ta najdrozsza opcje... co? Powiesz, ze nie?