Witam!
Mojej dziewczynie koczy się w marcu umowa w mixie. Miała ją od 4 lat, płaciła 50 czy 55 zł. Pod koniec listopada zaczęły się tefelofny z Orange. Propozycja to 100 minut + 3 prezenty (darmowy nr, pakiet smsów, 100 ileś minut na rozmowy w weekendy) Do tego telefon LG ku990i lu Avila za 1zł. Namówiłem dziewczynę , na abonament za 55 zł na 2 lata. Oczywiści propozycje to 150 minut + 4 prezenty ( te co w mixie i coś tam jeszcze) i minuta za 29 gr. Telefony te same za 1 zł i jeszcze kilka jakiś standardowych.
Ogólnie oferta taka sam jak dla nowych klientów, nic nie dorzucili.
Kilka telefonów z ich strony i wciąż ta sama oferta. Po nowym roku zadzwoniła kobitka i dala 210 minut + 1000 smsów + 3 darmowe numery i jakiś telefon trochę taniej (nie pamiętam już jaki, chyba LG kf700). Akurat nie było mnie przy tym i nie dopilnowałem trochę ale oferta nie była zła

Przyszła umowa z telefonem i tu zdziwienie bo jest na 36 miesięcy, a w trakcie rozmowy nikt o tym nie wspomniał, tylko o 24 miesiącach była mowa. Oczywiście zwróciliśmy telefon. Później dzwonili i przepraszali bo się zdarzyła pomyłka!
Wczoraj dzwoniła facet i zaproponował
100 minut + te 4 prezenty i minuta za 56 gr !!! Do tego telefon Avila za 169,99 (po uwzględnieniu punktów profit) - cena dla nowych klientów 119 zł. Inne telefony droższe niż przy nowych umowach, np. SE Yari za ok 360 zł.
BEZCZELNOŚĆ!!!
Mówiłem facetowi że to jakaś kpina, on że nic innego teraz nie może zaproponować. Ogólnie próbował mi wkęcać, że przecież oprócz 100 miut jest jeszcze 180 weekndowych i darmowy numer, taj jakby wcześniej tego nie było.
I tak właśnie traci się po 4 latach, lojalnego klienta.