Akurat poszukiwanie argumentów na siłę może być ciut irytujące. Niemniej faktem jest, że operatorzy przez lata byli niemal bezkarni w swoich zagrywkach z klientami, tysiące ludzi zrobili w konia, mieli żniwa bez ograniczeń i sami utrwalili stereotyp firm, które nie liczą się z klientem, etykę w postępowaniu z nim mając za nic.
Plus np. w obecnym zamieszaniu całkowicie zmarnował ogromny potencjał marketingowy tego, że zamiast się spierać z UKE jak inni poszedł na ugodę i zmienił regulamin, wiedząc o konsekwencjach formalnych w postaci możliwych rezygnacji. Przecież fakt, że zawarli ugodę, wprowadzili zmiany jest cudną okazją dla chłopaków z działu PR do wyżycia się w pomysłach na budowę wizerunku marki przyjaznej klientom. Ale nie, oni się bali, że jak to nagłośnią, to będzie fala rezygnacji. I zamiast przygotować ofertę utrzymaniową i trzymać ją cicho pod ręką, a nagłośnić, że są super i w ogóle fair, to siedzieli cicho. I co? Play im nagłośnił.

Reakcja Plusa: zastraszanie klientów, wprowadzanie w błąd, naciskanie, unikanie przyjmowania rezygnacji (wszystkich tych elementów doświadczyłem osobiście). Skala tych zjawisk wyklucza przyczynę w postaci indywidualnych błędów pracowników. Stracili dwa razy: wizerunkowo i biznesowo. A mogli zyskać na obu polach.
Przepraszam za powyższą dygresję nt. Plusa. Reasumując, faktycznie kombinowanie na siłę, jak by tu wydudkać operatora jest ciut przegięciem, ale prawda jest taka, że operatorzy w Polsce solidnie na taką postawę klientów zapracowali.