No ja mam zabawę przednią z Plusem.
Jakoś w pierwszych dniach czerwca posłaliśmy z firmy do Plusa faxem pismo, że za parę miechów kończy nam się umowa na 3 numery i że mimo zastrzeżeń możemy w sumie zostać, ale niech nam zaoferują coś miłego (telefony), a wtedy może nawet podniesiemy taryfę. Poszło faksem. Sądziliśmy, że jakiś konsultant zadzwoni i najwyżej powie, że to dopiero na 30 dni przed końcem, a wtedy coś ponegocjujemy itd.
Ale parę dni później połapaliśmy się, że możemy wypowiedzieć im umowę w związku ze zmianą regulaminu. Byliśmy już ciut wpirzeni ich milczeniem i w ostatnim dniu złożyłem wypowiedzenie w punkcie Plusa. Pani kombinowała jak mogła, że od niej dłużej pójdzie, że nie może zarejestrować w systemie (nota bene dlatego, że nie chcieliśmy przenosić numeru - z przeniesieniem może), że system się wiesza itd. Uparłem się i złożyłem, przybiła pieczątkę. Pismo miało datę 11.06 - Boże Ciało. Grzecznie wytłumaczyłem Pani, że nie mogła przyjąć pisma wtedy, bo nie było jej w pracy i zmusiłem do dopisania daty obok pieczątki.
Czekaliśmy i czekaliśmy... Dziś zadzwonił Pan Konsultant z dep. utrzymania klienta (sic!) i poinformował, że (w skrócie rzecz ujmując), nie ma nam nic do zapronowania.

Przyczyna: nie złożyliśmy rezygnacji. I zachęcił do jej złożenia

Na wiadomość, że została złożona powiedział, że nie ma jej u siebie i w tej sytuacji to możemy złożyć reklamację, ale to nie u niego. Faksem. I mamy mu dosłać faksem kopię rezygnacji. Coś przy tym ściemniał, bo twierdził, że w piśmie (tym pierwszym) nie napisaliśmy czego oczekujemy, a przecież napisaliśmy (konkretne modele telefonów nawet). I jeszcze postraszył, że nawet jak złożyliśmy rezygnację to nie znaczy, że zostanie uznana za prawidłową, bo musi być podpis przyjmującej osoby, pieczątka i data. IMHO pieczątka i data wystarczy w zupełności. Cała rozmowa była prowadzona przez gościa w tonie aroganckim, pouczająco-pretensjonalnym. Cały czas przerywał mojej wspólniczce, przekrzykiwał, był opryskliwy.
Uznałem, że to jednak przegięcie i absurd takie zachowanie i zadzwoniłem do innej konsultantki 2601 i złożyłem skargę kolejno na panienkę z punktu, tego gościa i na tryb załatwiania spraw przez Plus. Bo niby czemu mam słać rezygnację faksem, skoro miałem złożyć ja w punkcie lu posłać pocztą? I niby czemu ma to coś zmieniać, skoro 2 tygodnie zajęło im zareagowanie na pismo posłane faksem? Pani była bardzo uprzejma i przyjęła zgłoszenie. Podobno ma do mnie zadzwonić ktoś z działu lojalnościowego. Zobaczymy..
Trzymajcie kciuki:P