ywis pisze:A ja w sumie wczoraj zrobiłem wojne w Plusie, babeczka mi podniosła ciśnienie, może i też mojej winy w tym trochę było, a było tak. 20-go mam termin płatności, rachunek opłaciłem już 14-go jak tylko dostałem fakturkę przelewem z konta bankowego przez internet, następnie 20-go udałem się do salonu wypowiedzieć umowę. Mówię do babeczki, chcę wymówić umowę ze względu na brak akceptacji nowego regulaminu, który otrzymałem i wiem, że przesługuje mi taka możliwość wypowiedzenia bez ponoszenia kary pieniężnej, no więc Ona do mnie "niech Pan usiądzie, sporządze wniosek". Wszystko ok, w końcu pracujący tam ludzie powinni być w temacie i być kompetentni, a ja głupi nie sprawdziłem powodu wymówienia i podpisałem, wczoraj rano patrzę tak sobie na wymówienie, a tam powód podany jako "inne" - myślałem, że mnie trafi. No i poleciałem od razu do tego samego salonu, babeczki już nie było, obsłużył mnie facet. Wycofał to wypowiedzenie, bo powód jaki był podany był zły i dziś ponownie muszę lecieć do plusa skłądać wypowiedzenie, o tyle mam szczęście, że do jutra mam termin. Przynajmniej wiem, że niestety, ale mało kompetentne osoby siedzą w tych salonach, pewnie nie wszystkich, ale znajdą się takie.
Witam, tak sledze watek od poczatku i chcialbym Was przestrzec przed jedna rzecza.. od razu jedna uwaga, na pewno nie wszyscy, ale jakas grupa na pewno... Mam wrazenie, ze to nie jest pomylka Drogi Kolego. U mnie bylo podobnie, a byl to glowny salon plusa. A tam juz sa konsultanci przeszkoleni.. wiec mozna by bylo powiedziec przypadek? Dalej twierdze, ze chyba jednak nie... podczas rozmowy twierdzili, ze nie mozna rozwiazac umowy, kiedy powiedzialem, ze mozna, wtedy zaczely sie zaczepki na temat regulaminu (pytansko na calego) to juz mnie tak zdenerwowalo, ze nie wytrzymalem, pojawila sie pierwsza zlosc na mej twarzy... byly jeszcze inne cyrki, ze za wczesnie, ze za pozno.. doslownie czepiali sie wszystkiego! Na sam koniec nawet tego, ze nie pojawilem sie w punkcie najblizszym swojego zamieszkania! Czyzby to byl obowiazek? No i zaczely sie grozby, ze pojde z tym wyzej, bo nie mam czasu na dyskusje.. od razu pojawil sie papier do rozwiazania umowy... wtedy juz zrobilo sie spokojnie... a tu nagle, gdybym goscia nie poprawil co ma dokladnie wypisac na rozwiazaniu umowy, to poszlo by pismo pelne bledow! Nie musze sie na tym znac, nie mam obowiazku patrzec na rece czlowieka, ktoremu zaufalem, ale na to co podpisuje juz TAK. Dlatego, patrzcie dokladnie co Wam daja w sklepach, salonach do podpisywania podczas rozwiazywania powyzszej umowy. Przypadek starszej kobiety, ktora tez chciala rozwiazac umowe, skonczyl sie na tym, ze powiedzieli Jej, ze "NIE MOZNA"... i poszla do domu... ile takich ludzi w Polsce? Mysle, ze wiele... tej starszej pani wprawdzie pomoglem, ale ile jest takich ludzi, ktorzy nie maja nikogo obok siebie? No wlasnie, oto uczciwa Polska...
Jesli dobrze zrozumialem, to podobno salony/sklepy, ktore rozwiaza najmniej umow z tytulem "Zmiana regulaminu", dostaja nagrody w postaci banknotow (czyli srodka platniczego w Polsce), a to juz jest argument, aby nie byc zbyt pomocnym... Moze jestem zlosliwy, ale to co ostatnio obserwuje to wola o pomste do nieba...
Pozdrawiam serdecznie...