Era nigdy nie rozliczała minut z korzyścią dla abonenta, dlatego jestem w Plusie.
Kiedyś tak rozliczali minuty, że schodziły jako pierwsze na rachunku a nie w okresie rozliczeniowym.
Czyli jeżeli ktoś dzwonił oszczędnie i po szczycie pod koniec okresu rozliczeniowego (po pakietach darmowych minut trzeba było oszczędzać) to zwykle dziwnym trafem większość tych minut lądowały jako pierwsze na rachunku z kolejnego okresu rozliczeniowego...

(Bo nasz system tak nalicza, że czasami spływają rozmowy z poprzednich miesięcy)
Po kilku wtopionych rachunkach i nieudanych reklamacjach przeszedłem do Plusa gdzie bilingi i rozliczenia zawsze są na najwyższym poziomie i na moją korzyść.