Bardzo dziękuję za wszystkie wypowiedzi.
Przeanalizowałem to co podpisałem w telepunkcie i zgadzam się z BL9393, że to nie była nowa umowa, a jedynie aneks (zmyliła mnie ewentualna nowa umowa na neo). Umowa na telefon biegnie zatem dalej, a co za tym idzie, zerwanie jej skutkowało by naliczeniem kary za prawie pół roku, a to już są nie małe pieniądze. Dodatkowo, jak wynika z wypowiedzi BL9393, zostałaby naliczona kara za zerwanie neostrady (?!), a to już zupełnie się nie opłaca.
Pozostaję zatem z telefonem w TP.
Jeśli chodzi o neostradę, to wczoraj otrzymałem od TP list z informacją, że w związku ze złożonym przeze mnie zamówieniem na zmianę miejsca instalacji telefonu, rozwiązana zostaje umowa o świadczenie usługi neostrada tp. Dodatkowo (co najważniejsze), list zawierał stwierdzenie, że "mamy nadzieję, że po zainstalowaniu telefonu w nowej lokalizacji będzie Pan nadal zainteresowany korzystaniem z tej usługi". Czyli wszystko jasne - nie jestem do niczego zobowiązany i mogę skorzystać z korzystniejszej oferty.
Jeszcze raz bardzo dziękuję wszystkim, za pomocne wypowiedzi.
Na koniec , już tak jakby poza moim wątkiem, zastanawiam się na zasadnością naliczania przez TP kary za neostradę, w przypadku zerwania umowy na telefon po wcześniejszym go (telefonu) przeniesieniu. Przecież umowa na neostradę już została w takim przypadku zamknięta (rozwiązana), więc dlaczego TP się jeszcze do niej odwołuje? W praktyce osoba przenosząca telefon ma umowę na telefon, ale z zawieszoną groźbą kary za neostradę.(?) A co w przypadku jeżeli np. za miesiąc otrzymamy informację "Niestety dzisiaj dostaliśmy komunikat o zmianie interpretacji zapisów w regulaminie i (nie- wykreślone) jesteś zobowiązany do zamówienia neo pod nowym adresem,"(cyt. z BL9393) Wówczas sprawa kary wróci? Czy może w tym przypadku już będzie miało zastosowanie zdanie „Prawo nie działa wstecz”?