Szczerze mowiac, nie myslalam, ze po tylu latach bycia wiernym klientem Ery, zostane oszukana. No ale niestety stalo sie. W lipcu podpisywalam aneks do umowy. Otrzymalam 120 minut plus 60 minut do Ery przez dwa pierwsze okresy rozliczeniowe. Jakiez bylo moje zdziwienie, kiedy wczoraj weszlam na I-BOA i zobaczylam, ze za polaczenia sa juz naliczane oplaty, a nie wykorzystalam jeszcze wszystkich darmowych minut. Oczywiscie napisalam od razu do nich. Pani konsultantka upierala sie ciagle przy tym, ze wszystkie darmowe minuty sa juz wykorzystane. Drazylam temat coraz bardziej upierajac sie przy tym, ze na pewno tak nie jest. Wtedy ta pani wyliczyla mi, ze w tym miesiacu przyslugiwalo mi 108 minut, ktore zostaly wykorzystane. No dobrze, ale pytam ja co z tymi 60 minutami, ktore otrzymalam jeszcze do Ery. Ona odpisuje mi, ze nie ma adnotacji o tym, ze cos takiego otrzymalam. No ale w ramach zgodnej wspolpracy ona aktywuje mi pakiet 20 minut na 3 okresy rozliczenione. Jednym slowem zostalam oszukana.
Jezeli macie podobne doswiadczenia, piszcie.
Jezeli macie podobne doswiadczenia, piszcie.