Niestety totalna kaszana.
Po kolejnym wczorajszym przeinstalowaniu LB, dioda synchronizacji miga (wg instrukcji oznacza to brak synchronizacji). To znaczy, że co - najpierw livebox jako tako działał (ale tylko przez wifi) a teraz nagle postanowił "zagubić" synchro??
Notorycznie nie mogłem się też zalogować na stronę konfiguracji. Udało mi się to zaledwie kilka razy na "naście" prób. Albo w ogóle nie wpuszcza (przed lub po wpisaniu hasła i loginu "admin") a kilka razy owszem, wpuściło wysypując cały kod strony po angielsku i... francusku
Szukałem w sieci i widzę, że problem z USB dość popularny. Wyłączyłem nawet NOD'a oraz firewalla i nic.
Cały czas albo livebox albo nie może pobrać IP dla komputera połączonego przez USB (DLACZEGO?? Ten drugi przez wi-fi działa!) albo się w ogóle nie łączy albo wyrzuca po kilkunastu sekundach do kilkunastu minut
Ostatnia sprawa.
W panelu administracyjnym neostrady jeszcze przed instalacją LB zmieniłem sobie hasło użytkownika (wiecie, standardowo jest to jakiś zbiór nicniemówiących znaków) na bardziej "zapamiętliwe".
Jakież było moje zdziwienie gdy okazało się, że nie livebox nie chce na nim przeprowadzić instalacji i wypluwa błąd "nr 2" lub "błąd nr 9"!
Instalację można przeprowadzić na hasełku przydzielonym przez TP...
To po kiego wała opcja "zmiana hasła"??
Przydałby się jakiś pogromca koszmaru pod nazwą "DEATHBOX"...
PS: W domu mam zrzuty komunikatów o błędach, jeśli trzeba wkleję o ile sieć będzie mi działać choć z 10 minut...