Środki pieniężne na karcie Fakt.
Może się ktoś odnieść po co jest jeszcze przez 60 dni ważność na rozmowy przychodzące? Skoro wygląda to na pospolitą lichwę. Śliski zapis z hakiem pod stołem.
Po 30 dniach od granicznego terminu 365dni od ostatniego doładowania blokują na stałe złotówki, nie działa już wtedy sprawdzenie stanu konta (w 29 dniu jeszcze się normalnie dało sprawdzić i nie było żadnego ale) krótkim kodem, durna informacja, że usługa CHWILOWO nie działa (zamiast zgodnie z prawdą: ZABLOKOWANA na tym numerze, bo na innych numerach można sobie sprawdzać stany konta) i mimo, że doładujesz np. za 5zł, to doktory w Fakcie-P4 twierdzą, że:
tego samego dnia co upływa ważność na rozmowy wychodzące (czyli wskakujemy w 366 dzień), to już powinna się dokonać KONFISKATA środków. A potem łaskawy pan i władca stwierdza w odpowiedzi na reklamację pisemną (bo słownie z blondynami na pożal się infolinii P4 to nie ma w ogóle o czym gadać), że KONFISKATA została zrealizowana i tak z miesięcznym opóźnieniem...
NIE MAMY możliwości zwrócenia środków.
Czyt. zabraliśmy sobie twoje środki.
Czyli jak dla mnie pospolite sutenerstwo!
Człowiek nie rezygnuje, doładowuje, chce kontynuować, ale i tak zabraliśmy sobie twoją zgromadzoną kasę, bo nam wolno!
Bazując na cenniku
https://ocdn.eu/special/Faktmobile/2024 ... Mobile.pdf
Na stronie 2, w punkcie 3. Ważność konta pre-paid po doładowaniu
W tabelce jasno wskazane, że po granicznych 365 dniach ważności dla rozmów
wychodzących, rozmowy przychodzące są nadal ważne jeszcze przez jeszcze 60 dni do
425 dnia włącznie.
Czyli dopiero w 426 dniu powinna nastąpić ewentualna blokada środków, ale nie taka sutenerska, że PRZEPADAJĄ! I żadne doładowanie ich nie chce odblokować.
Nie ma żadnego zapisu, że po upływie 365 dni (ale jeszcze przed upływem
tabelkowych 425 dni) ktoś postanawia, że środki nam na ZAWSZE przepadają!
To po cholerę komu te martwe 425 dni niby ważności karty? Skoro już wtedy pod stołem lewizna się odwala.
Doładowanie w 32 dniu od minięcia granicy 365dni (mimo, że nadal mieścimy się w tym zakresie tabelkowym granicznych 425dni) nie odblokowuje istniejących środków na karcie, widać tylko świeżą kwotę doładowania.
W takim wydawałoby się lichym plusowym a2mobile oraz w kulawym orange nju, nawet jak ci już SIM-a wyłączyli i nie loguje się do sieci, to jak kilka dni później zadzwonisz, podnoszą numer w kilka minut, środki istniejące na karcie po doładowaniu sumują się z nowym doładowaniem i po sprawie.
Jak to ugryźć z kulawym Faktem, bo dla mnie zahacza to o UOKiK, bo duży może więcej, by ustawił molocha na właściwy tor.
Póki co scenariusz znany z głębokiego PRL-u: Fakt: nie mamy pana płaszcza i co nam mały robaczku zrobisz? Możesz nam naskoczyć, my jesteśmy panami świata!
Nie pamiętam w której ofercie było (Fresh albo w ówczesnym virgin, bo to już lata temu) ale tam nigdy nie było problemu, że dociągając terminem kartę do granicznego dnia już tylko ważności rozmów przychodzących, nie było problemu, że przed tą drugą graniczą datą kasa znikała.
Bez problemu szło nowe doładowanie granicznego ostatniego dnia (np. o godz 23:55 czyli 5 minut przed końcem ważności wszystkiego), środki się sumowały i wracała pełna funkcjonalność takiego numeru na kartę, bez bicia piany.