Mając ofertę Fakt Mobile od niedawna, postanowiłem wybrać się na Słowację i sprawdzić to i owo. Stan konta miałem 1,68zł, minut 19:35s, sms 17 sztuk, a internetu jak zwykle 0 MB, gdyż nie jestem w stanie po prostu akurat jego zachomikować na więcej niż 40h, z czego śpię 8h. Byle logowanie do aplikacji sklepowych czy paliwowych zżera sporo MB. W 2015 roku, kiedy oferta powstała zapotrzebowanie na GB było znacznie niższe niż teraz, ale za 5zł rocznie nie zamierzam z tego powodu wylewać żali.
Ale do sedna. Wjeżdżam na Słowację lejku obsługując nawigacją Waze i załącza się roaming (Orange SK). Dojeżdżam do Popradu, idę na zakupy (poprzednia niedziela) i wysyłam wiadomości na Whatsappie, o dziwo dochodzą. Dzwonię do Polski na około 2 minuty. Spędzam tam około 4h i znów ustawiam nawigację, tym razem na powrót do Polski. Waze działa na ichniejszym lejku - prędkość ta sama co u nas, przelicza trasę i wracam. Po przyjeździe okazuje się, że mam 1,68zł na koncie. Wciąż 0 MB, bo jadę na lejku, a czas, który rozmawiałem wykonując telefon do Polski zszedł mi z pakietu minut z gazetek. Nie wiem czy to jakiś błąd, ale wydaje się ofertą idealną.