Moi Drodzy specjaliści z dziedziny "Orange"
Znajmomy (za moją namową) chce się przenieść z abonamentu Orange do OFnK. Złożył dyspozycję w salonie na początku grudnia, "by z końcem okresu umownego abonamentu przejść z numerem do oferty na kartę". Umowa kończyła się dziś, lecz o dziwo numer nie został przeniesiony, lecz wyłączony. Takiego Orange walnął babola. Teraz mam ból, bo znajomy mi zaufał (więc się czuję pośrednio winny). Numer w Orange od początku, od wielu lat. Sytuacja wygląda tak:
1. dyspozycja złożona ustnie w salonie, bez podpisywania jakichkolwiek dokumentów,
2. telefon do BOK Orange w poniedziałek, w celu potwierdzenia migracji na kartę,
3. karta nie aktywna ("tylko alarmowe"), numer odpięty od MO.
Moje wątpliwości co do postępowania operatora są takie:
1. czy ustnie można wypowiedzieć umowę zawartą w formie pisemnej - nie,
2. czy konsultant w poniedziałek powinien przekazać, że numer będzie wyłączony, a nie zmigrowany - tak,
3. czy numer jest do odzyskania - pewnie tak, tylko do najbliższego salonu jakieś 50km, więc trochę drogo zabawa wychodzi.
Dzisiaj w imieniu znajomego skontaktowałem się chatem w MO i przyjęli to jako zgłoszenie, ale powiedzcie z Waszej wiedzy i doświadczenia z Orange czego możemy się spodziewać. Jeśli sprawa będzie się przeciągać to znajomy pewnie kupi nowy starter i raczej nie w Orange, gdzie poczuł się... Sami wiecie.
Pomarańczowi raczej stracą, bo znajomy nie mial zamiaru rezygnacji z no limitu, więc te 30zł/mies. dalej by mieli.
Znajmomy (za moją namową) chce się przenieść z abonamentu Orange do OFnK. Złożył dyspozycję w salonie na początku grudnia, "by z końcem okresu umownego abonamentu przejść z numerem do oferty na kartę". Umowa kończyła się dziś, lecz o dziwo numer nie został przeniesiony, lecz wyłączony. Takiego Orange walnął babola. Teraz mam ból, bo znajomy mi zaufał (więc się czuję pośrednio winny). Numer w Orange od początku, od wielu lat. Sytuacja wygląda tak:
1. dyspozycja złożona ustnie w salonie, bez podpisywania jakichkolwiek dokumentów,
2. telefon do BOK Orange w poniedziałek, w celu potwierdzenia migracji na kartę,
3. karta nie aktywna ("tylko alarmowe"), numer odpięty od MO.
Moje wątpliwości co do postępowania operatora są takie:
1. czy ustnie można wypowiedzieć umowę zawartą w formie pisemnej - nie,
2. czy konsultant w poniedziałek powinien przekazać, że numer będzie wyłączony, a nie zmigrowany - tak,
3. czy numer jest do odzyskania - pewnie tak, tylko do najbliższego salonu jakieś 50km, więc trochę drogo zabawa wychodzi.
Dzisiaj w imieniu znajomego skontaktowałem się chatem w MO i przyjęli to jako zgłoszenie, ale powiedzcie z Waszej wiedzy i doświadczenia z Orange czego możemy się spodziewać. Jeśli sprawa będzie się przeciągać to znajomy pewnie kupi nowy starter i raczej nie w Orange, gdzie poczuł się... Sami wiecie.
Pomarańczowi raczej stracą, bo znajomy nie mial zamiaru rezygnacji z no limitu, więc te 30zł/mies. dalej by mieli.