Nawet jeżeli Vodafone kupi wszystkie akcje Polkomtela należące do TDC, to będzie miał raptem 39,2% i stanie się największym z udziałowców. Do 50% to mu jeszcze jednak daleko. To raz.
Dwa - KGHM już zapowiedział, że będzie zainteresowany zakupem tych akcji. Powody są 2 - KGHM ma teraz pieniędzy jak lodu z racji histrycznie najwyższych cen miedzi na światowych rynkach, a włożenie pieniędzy w akcje Polkomtela to dobra inwestycja. Drugi powód to to, że przbliża się widmo utraty premii za sprzedaż większościowych udziałów Polkomtela. Co to znaczy? Popatrzmy na aktualny akcjonariat:
TDC, KGHM, Orlen, Vodafone - po 19,6%
PSE - 17,56%
Węglokoks - 4%
Razem polscy udziałowcy mają 60,76% udziałów.
Vodafone ma na razie 19,6%. Są 2 warianty:
1. Dokupi akcji - będzie miał 39,2% i będzie mu brakowało do 50% tylko 10,8%.
2. Nie dokupi - będzie musiał w przyszłości odkupić 80,4%.
Wariant numer 1 - załóżmy, że wyłamie się Orlen, który potrzebuje bardzo pieniędzy na inwestycje. Vodafone w ten sposób będzie miał ponad 50% i będzie rządził i to Orlen zgarnie premię za sprzedaż pakietu zapewniającego kontrolę nad Polkomtelem.
Wariant numer 2 - premię za pakiet kontrolny dostaną wszyscy zbywający.
Może trochę uprościłem zbyt mocno, a momentami zamieszałem - ale proste to nie jest.
Nie przewiduję szybkiego rebrandingu i dojścia do głosu Vodafone.