• Wszystko, co dotyczy telekomunikacji, a nie mieści się w innych działach tej sekcji.
Wszystko, co dotyczy telekomunikacji, a nie mieści się w innych działach tej sekcji.
Regulamin forum: Zanim założysz nowy temat upewnij się, że wybrałeś odpowiedni dział! W przeciwnym razie wyląduje w koszu! Tak samo będą traktowane nowe posty pisane nie na temat.
 #349150  autor: ganc2
 28 lip 2009, 18:21
Wiem, że pewna część z was nosi je ze sobą do pracy, bądź szkoły. A jak to u was jest z noszeniem jej na krótkie dystanse, np. do sklepu, na działkę, bądź do ogródka ? Z jednej strony, podczas tej krótkiej nieobecności może ktoś do nas zadzwonić w poważnej sprawie, z drugiej strony noszenie dodaktowych gramów i pudełek ze sobą podczas krótkiego wypadu, tylko po to, żeby być w kontakcie, chyba nie ma sensu.
Podobnie z wyłączaniem komórki na noc - wiem że stare poczciwe Siemensy miały opcję wyłączania się o danej godzinie bezpośrednio w firmware. Teoretycznie i tak nikt raczej nie dzwoni po nocach, z drugiej zaś strony, nie zawsze w nocy śpimy.
Prr. Stop. Trochę się w filozofowaniu zapędziłem za daleko, ale chciałbym poznać wasze zwyczaje w targaniu ze sobą tego dziwacznego pudełka telefonem zwanym :| .

 #349157  autor: roni_
 28 lip 2009, 19:16
24h na dobę włączony, staram się mieć zawsze przy sobie, zawsze wyciszony. Praca, znajomi, kobieta - nie mogę sobie pozwolić na brak telefonu.
Wyjątek - urlop. Byłem 10 dni nad jeziorem, zarówno w tym roku jak i tamtym i przez całe 10 dni non stop wyłączony telefon. I było mi tak dobrze z tym... :)

 #349162  autor: Prezesek
 28 lip 2009, 19:30
Mój chodzi ok. 16h na dzień ;-) Gdy idę spać staram się wyłączyć... Telefon mam prawie zawsze przy sobie ;D

 #349179  autor: hettman
 28 lip 2009, 20:51
ganc2 pisze:noszeniem jej na krótkie dystanse
-biore nawet do .... kibelka :-D .A na serio moj dziala 24/dobe i jest zawsze przy mnie.
roni_ pisze:Wyjątek - urlop
Jezeli na urlop to zmieniam karte na taka ktorej nr.znaja tylko rodzice/zona a w pracy jakby sie stalo naprawde cos waznego to moj bardzo dobry kolega (taki co wie co to znaczy swiety spokoj na wakacjach) ma nr.do moich rodzicow a oni mnie powiadomia-taki system. :-D dodam ze na noc zmieniam profil sms i mms zeby mnie smsy reklamowe nie budzily i wlaczam "blacklist" na nr-tylko z ksiazki :-D

 #349207  autor: kowcio
 28 lip 2009, 21:50
U mnie telefon od bardzo dawna robi za zegarek, radyjko i niekiedy rozkład MPK. Od bardzo dawna nie ruszam się bez przynajmniej jednej słuchawki (zazwyczaj dwie są przy mnie). Nie pamiętam, kiedy nie miałem przy sobie telefonu. Nie widzę nic w tym złego, ponieważ telefon jest bardzo przydatnym urządzeniem, które zastępuje kilka innych rzeczy takich jak zegarek. Poza tym zawsze jakby coś to mogę zadzwonić. Czuję się bardziej pewnie. Mam też "fioła" na punkcie baterii. Nie wezmę telefonu, który będzie miał jedną kreskę baterii.
Jak gdzieś wyjeżdżam, to telefony mam gdzieś w torbie, ale tylko jednego zabieram ze sobą, żebym mógł awaryjnie zadzwonić gdzieś, oraz mieć kontrolę nad czasem ;) Reszta jest włączona, ale lezy na dnie torby i czasami wyciszam (wyciszam kompletnie, nie używam wibracji w ogóle). Wieczorkiem sprawdzę czy ktoś się dobijał i jeśli mam ochotę, to oddzwaniam. Jeśli nie, to nie i już ;) Jeszcze nikt przeze mnie nie umarł. Tak też mam np. dwa numery w Orange. Jeden to jest taki leżak, którego mają różne osoby (choć nie przypadkowe), a tego drugiego to już mają wyselekcjonowane osoby i tego problemu raczej nie mam na co dzień.

Telefon, a raczej telefony w nocy są włączone i nie wyciszone- po prostu są. Dzwonki na full głośności, czasami mam fajną pobudkę :) Gdzieś tam blisko mnie.

Myślę, że robię tak jak większość z nas.

 #349209  autor: Vieslav
 28 lip 2009, 22:02
Gdy jeszcze miałem telefon :lol: na noc ustawiałem tryb "samolot". Musiałem mieć włączony bo robił za zegarek. A z braniem do sklepu to różnie. Raz biorę a raz nie. Czasem gdy wychodzę na cały dzień to zostawiam telefon w domu. Ale tylko, gdy wychodzę z kimś. Gdy sam gdzieś się wybieram to obowiązkowo biorę ze sobą: robi za odtwarzacz mp3.

 #349210  autor: kwistas
 28 lip 2009, 22:04
Ja to nie wpadam w jakieś paranoje, telefon biorę, ale do sklepu po bułeczki, zdarza się zabrać, ale zazwyczaj nie biorę. Czasami zazwyczaj w niedziele wyłączę telefon bądź jego nie wezmę, wolę mieć spokój chociaż w ten dzień. Był okres kiedy nosiłem, dwa telefony, najgorsze było jak dwa zaczęły dzwonić, ludzie się gapili jak na idiotę, a co najlepsze nie wiedziałem który odebrać, pamiętam jak mi jedna babka powiedziała, że od komórek jest się bezpłodnym, jak się nosi w kieszeni, cóż zostawię to bez komentarza.

Telefon jak napisał kowcio to z reguły centrum informacyjno rozrywkowe, bo i zegarek, odtwarzacz mp3, rozkład mpk, przeglądarka internetowa, rozmowy smsy czasami gry, więc biorę cały czas telefon.

Lecz pamiętam czasy bez telefonu, wiadomo kontakt był dość ograniczony, ale za to jakoś czułem się bardziej swobodny. :)

 #349360  autor: ciuchcia
 29 lip 2009, 17:41
Ja biore telefon prawie wszedzie i prawie zawsze go odbieram (nawet w pracy sie pod biurko gdzies schowam zeby odebrac) :P jak mi sie nie uda zawsze oddzwaniam nawet na obce numery. Czasem zdarza mi sie nie zabierac telefonu do sklepu - ale nawet w sklepie moze sie przydac. Generalnie telefonu nie zabieram tylko do lazienki (chociaz zdarzalo mi sie go odbierac w wannie)

 #349384  autor: user_delete10
 29 lip 2009, 20:45
Nie ma nic złego, maniakalnego i nałogowego w braniu tel. zawsze wszędzie nawet na 5min. do sklepu na rogu czy do wc, można go wszędzie położyć, włożyć i na prawdę to nie przeszkadza jak tel. leży na oknie w wc, łazience, czy w kieszeni spodenek,kurtki, koszuli, spodni. Nie przeszkadza to w zależności od tego, czy się oczekuje czy nie ważnych połączeń, lub chce się odebrać tel. od znajomych jak najszybciej w jakiejś niekoniecznie ważnej sprawie lub po prostu chce się od razu widzieć czyjegoś smsa.

Natomiast nie widzę logicznego wytłumaczenia tego, że w nocy kiedy człowiek śpi komórka jest włączona, u mnie nigdy, bo to dla mnie nie logiczne.

 #349387  autor: roni_
 29 lip 2009, 21:06
Natomiast nie widzę logicznego wytłumaczenia tego, że w nocy kiedy człowiek śpi komórka jest włączona, u mnie nigdy, bo to dla mnie nie logiczne.
A więc proszę: Często pracuję późnym wieczorem i nawet w nocy dlatego sypiam do 12-13. Gdybym wyłączał telefon rano czyli w "normalnych" godzinach nikt by się do mnie nie dodzwonił. A zdarza się, że z ważnymi sprawami ludzie dzwonią.
I drugi powód: mam takich znajomych którzy potrafią dzwonić późną nocą z najróżniejszymi sprawami. Czasem bardziej (ktoś miał wypadek), czasem mniej (chodź na piwo) ważnymi, ale prawie zawsze odbieram, kiedyś ja mogę czegoś potrzebować.
I w sumie parę razy zdarzało mi się dzwonić z ważną sprawą nawet o 3ciej, 4tej nad ranem.

 #349388  autor: Orfi
 29 lip 2009, 21:07
Telefon, w moim przypadku jest ciągle włączony 24 godziny na dobę :wink:

Orfi

 #349393  autor: maniek89
 29 lip 2009, 21:23
Ja powiem tak jestem w domu to nie nosze przy sobie zawsze lezy gdzies na lozku a ja co raz podejde zobacze na ekran czy cos nie przyszlo. Jak nosze przy sobie to niokt nigdy nie dzwoni xd a jak wyjde do innego pokoju czy do sklepu i nie biore tel zawsze ktos sie dobija hehe

 #349398  autor: kowcio
 29 lip 2009, 21:49
Właśnie. Zapomniałem o czymś. Mam głupi nawyk, że jak siedzę, to telefonu nie mam w kieszeni. Albo leży na stole, albo w torbie (zależy od okoliczności). Nie wiem czemu, ale nie lubię siedzieć z telefonem w kieszeni.

 #349410  autor: user_delete10
 29 lip 2009, 22:38
roni_ pisze:
Natomiast nie widzę logicznego wytłumaczenia tego, że w nocy kiedy człowiek śpi komórka jest włączona, u mnie nigdy, bo to dla mnie nie logiczne.
A więc proszę: Często pracuję późnym wieczorem i nawet w nocy dlatego sypiam do 12-13. Gdybym wyłączał telefon rano czyli w "normalnych" godzinach nikt by się do mnie nie dodzwonił. A zdarza się, że z ważnymi sprawami ludzie dzwonią.
I drugi powód: mam takich znajomych którzy potrafią dzwonić późną nocą z najróżniejszymi sprawami. Czasem bardziej (ktoś miał wypadek), czasem mniej (chodź na piwo) ważnymi, ale prawie zawsze odbieram, kiedyś ja mogę czegoś potrzebować.
I w sumie parę razy zdarzało mi się dzwonić z ważną sprawą nawet o 3ciej, 4tej nad ranem.
Jak pracujesz i jest to ważne, jak jesteś aktywny w nocnych godz. to ok, no ale jak śpisz to śpisz człowieku, nie można mieć wł. tel. myśląc, że coś się stanie - wspomniany wypadek, może zadzwoni policja, pogotowie, rodzina bo coś się komuś stało lub całkiem dziwne co piszesz, że ktoś chce iść na piwo w środku nocy, bo to dziwnie brzmi coś po prostu, sorry ale jakby ktoś po 24 w jakikolwiek dzień zadzwonił mi i chciał wyjść na % to bym go za idiotę uznał i niepoważnego, tylko nie mów, że wstałbyś i poszedł... To już nie jest powód, by mieć kom wł. tylko powód, żeby wył. kom.jak się ma do czynienia z takimi ludźmi.

 #349411  autor: kowcio
 29 lip 2009, 22:46
fenix189, ja jakoś z idiotami nie mam do czynienia (chyba zgodzicie się, że nikt normalny bez powodu nie zadzwoni po tej 23- dajmy na to bez wcześniejszego umówienia się), więc mogę spokojnie spać z włączonym telefonem i mam pewność, że nikt mnie nie obudzi, jeśli nic się naprawdę nie stanie. Czasami jak miałem ciężki dzień i w nocy długo siedziałem, to zdarzyło mi się wyciszyć telefon na noc, z myślą że pośpię sobie do 12-13. Chyba Wy stacjonarki nie wyciszacie, albo nie odłączacie na noc? A telefon, to telefon i każdy może obudzić. Mnie już kilka razy TPsa obudziła :roll: I byłem zły, bardzo zły jak zadzwonił ktoś dwa razy w niedzielę po 8 albo 9 (w tym jeden telefon od poczty głosowej- zachciało im się coś tam konfigurować...).

W tym raz Orange mnie obudziło o 11:30, jak dzwonili że odpowiedzieli na reklamację (nie zdążyłem odebrać, ale widziałem ich numer i o tej godzinie @ dostałem z odpowiedzią).

 #349415  autor: roni_
 29 lip 2009, 23:01
@fenix189 no na piwo bym nie poszedł jakby ktoś zadzwonił po 1szej, może troszkę przesadziłem, ale z tym czekaniem czy będzie jakiś wypadek czy coś... Sam w ciągu roku dwa razy dzwoniłem o 3-4tej, raz jak siostrze się coś stało i po transport do szpitala, drógi jak miałem wypadek i trzeba było odcholować auto. Więc wiesz... nie jest potrzebne i wkurza, ale w końcu się wydarzy jakaś nagła sytuacja i co wtedy?

Aha i pamiętaj, że pisałem wcześniej, że telefon mam na wyciszonym cały czas. Więc jeśli śpię mocno to i tak mnie nie nikt obudzi.

 #349430  autor: Barciur
 30 lip 2009, 01:30
Ja na rower itp nie nosze bo nie mam zasiegu w domu ani w okolicy najblizszej.. jak sie rusze gdzies dalej to naturalnie tylko samochodem wiec mam jeden telefon do tego standardowy Nokia 5300 i mam Nokia 6030 stary fon na naprawde dalekie podroze samochodem (5300 to europejski triband nie ma 850 ktory jest potrzebny do roamingu w innych częściach kraju czasami).

 #349472  autor: widex
 30 lip 2009, 11:52
Telefon jest wyłączony podczas snu. Jeżeli idę spać, to telefon również.

Mam go zawsze przy sobie ;]

 #349519  autor: user_delete10
 30 lip 2009, 16:05
Każdy potrzebuje inaczej i ma inne sytuacje:
Kowcio jest pewny, że mu nikt nie zadzwoni więc ok, ma włączony;
roni od czasu do czasu potrzebuje w nocy albo wyciszy ok;
widex podobnie jak ja wyłącza się razem w nocy z tel.

Ale ogólną tezę można by przyjąć, że jak człowiek jest nie aktywny to jego tel. też może być.

 #349533  autor: mikage1
 30 lip 2009, 17:26
ja mam telefon włączony 24h i na ogół mam go przy sobie (bez telefonu dziwnie się czuję, choc czasem mnie wkurza ;-) ) - takie przyzwyczajenie z czasów, kiedy chorował mój ojciec i trzeba było czasem w nocy jechać do szpital etc.; "pobudki" telefoniczne też się czasem zdarzają - najbardziej brutalną (mimo, że było już po ósmej rano) miałem w zeszłym roku - telefon ze szpitala, że mój ojciec nie żyje...

Sony CMD-CD5 - ma już 11 lat... a na oryginalnej baterii wytrzymuje 3 dni :)