Zapłacić za zerwanie umowy na pewno będzie trzeba. Nie pozwalają człowiekowi odejść tak po prostu...i często odejście się po prostu nie kalkuluje.
Zamiast wikłać się w abonamenty, rachunki i zbędne wydatki- lepiej przejść na prepaid. Wiesz za co płacisz, konkurencyjność jest duża. Zaczynają dbać o ten sektor, bo jeśli komuś nie odpowiadają cenniki- to po prostu odchodzi. Era ma program lojalnościowy- dostajesz niższe stawki za staż, ekstra minuty, bonusy za przychodzące, plus możesz wykupywać najbardziej odpowiadające twoim potzrebom pakiety i stawki (np. nocna czy tańsze numery do wybranych). Za abonamenty płaci się jak za zboże. A w Heyah np. możesz za darmo (przy doładowaniu konta za 50 złotych) albo za 5,90 wykupić 5400 minut (3h dziennie) z wybranym numerem, albo na tych samych zasadach mieć do 3000 smsów za dnia i 300 h do wygadania wieczorami i w nocy...albo rozmawiać za darmo wieczorami i w łikendy.I jest wiele innych promocji, które można łączyć. Komunikacja wychodzi tanio. Sam dobierasz sobie stawki. I płacisz za to, co wykorzystujesz. I możesz taryfy zmieniać co miesiąc.
Abonamenty są bardzo problematycznie i coraz mniej opłacalne...