Witam Was serdecznie,
mój biedny P500 leżący sobie na stole został zalany przez sok z przewróconej szklanki. Myślałem, że nie ucierpiał bo tylko klaka z tyłu była mokra, rozebrałem, wyczyściłem i było ok, aż nagle po paru dniach bateria zaczęła szaleć. Po 11 godzinach zeszło ponad 50% (zaznaczę, że zazwyczaj wytrzymywał mi ok 72h). W środku telefonu są te paseczki, które chyba są testerami zalania. Nie pamiętam jakiego koloru one były, ale teraz na telefonie i na baterii są różowe.
Zauważyłem, że telefon ma problem z wejściem w deep sleep. Wykres użycia baterii jest poszatkowany jak ser (częsta aktywność). Pousuwałem podejrzane aplikacje. Mam zainstalowane Baterry Mix oraz Cpu Spy by sprawdzać jaka aplikacja wybudza telefon. Wychodzi, że żadna, ale telefon mimo to ciągle jest aktywny.
Chciał podłączyć go kablem usb do komputera. Po podłączeniu tylko się ładuje. Komputer go nie widzi. Nie mogę nic zrobić.
Czy telefon już umarł. Czy jest szansa, że to może wina baterii? Zaryzykowałem dziś i kupiłem zamiennik Blue Satr (20zł),a le okazało się, że bateria...nie mieści się do telefonu (dobrze, że sprzedawca przyjął zwrot).
Czy mogę coś jeszcze mogę spróbować zrobić?
