DAJ CYNK
  • Tu można pisać o wszystkim w jakikolwiek sposób - ale bez używania wulgaryzmów i obrażania innych.
Tu można pisać o wszystkim w jakikolwiek sposób - ale bez używania wulgaryzmów i obrażania innych.

 #227682  autor: butterfly
 16 paź 2007, 22:38
A dla Pań? :D
ejd pisze:dekolt pielęgniarki gdy wam igłę będzie wbijać - to tak na zachęte
:-D

 #227689  autor: ejd
 16 paź 2007, 23:20
butterfly pisze:A dla Pań? :D
ejd pisze:dekolt pielęgniarki gdy wam igłę będzie wbijać - to tak na zachęte
:-D
tylko dwa razy widziałem panie w stacji krwiodawstwa, w tym jedna zemdlała. Ale spytam pielęgniarki co ma dla Was albo co jest dlaWas

 #227690  autor: butterfly
 16 paź 2007, 23:30
ejd pisze:w tym jedna zemdlała.
Wbijana igła i krew wzbudza we mnie fascynację. :wink:
Zawsze wydawało mi się to interesujące, tylko nie wiedziałam czy mogę iść oddać krew nie znając grupy. Teraz wiem wszystko. :)

 #268403  autor: tarak
 27 maja 2008, 20:24
mały up'ek :)

kto może niech oddaje krew... to naprawdę nic nie kosztuje a komus możecie pomóc.
zwłaszcza że praktycznie na dniach zaczynają się wakacje a w tym okresie tej krwi potrzeba najbardziej.
ja mam dopiero ponad 9L oddnae i nadal żyję :lol:

 #268694  autor: Jedrker
 29 maja 2008, 02:09
tarak pisze:to naprawdę nic nie kosztuje
kosztuje nasze zdrowie, a anemia ?
I nie tylko ona, to pozostałości po oddawaniu krwi.

 #272717  autor: Vieslav
 20 cze 2008, 22:32
Jedrker pisze:
tarak pisze:to naprawdę nic nie kosztuje
kosztuje nasze zdrowie, a anemia ?
I nie tylko ona, to pozostałości po oddawaniu krwi.
Znam kilka osób które już długo regularnie oddają krew i nic im nie dolega. Gdyby dolegało to badania by źle wyszły podczas oddawania a skoro oddają co 2 miesiące to są pod "stałą" kontrolą. Dziś pierwszy raz oddałem krew. Trochę żałuję, że tak długo zwlekałem bo w końcu mogłem zacząć już dawno. Wiadomo; wakacje, podróże, wycieczki i masa wypadków. W takim czasie najbardziej potrzeba dawców. Polecam każdemu spróbować. Zawsze przecież można odmówić zgody na dalszy pobór, wycofać się i wtedy natychmiast zakańczają pobieranie więc nie ma się czego obawiać.

 #276409  autor: michalratt
 11 lip 2008, 00:43
tutaj dyskusja toczy sie o krwi, a ja napisze o czyms innym, tzn no spokrewnionym z oddawaniem krwi...

Krew jak krew, ale wazne jest tez oddawanie szpiku kostnego!
Ostatnio czytałem na jakiej stronie poswieconej o tym i przeczytalem, ze na swiecie szpik kostny oddalo ponad/okolo 10 000 osob (!!!) nie wiem czy dobrze przeczytalem, ale w porownaniu do liczby osob potrzebujacych naszego szpiku jes nieciekawe;/

Teraz mam 15 lat i ostatnio tak sobie pomyslalem, ze jesli tylko bede mogl i jak skoncze 18L
to bede oddawal krew i szpik, bo dawcow szpiku jest mniej niz dawcow krwi.

 #276413  autor: elrond
 11 lip 2008, 00:58
michalratt pisze:to bede oddawal krew i szpik, bo dawcow szpiku jest mniej niz dawcow krwi.
A widziałeś chociażby w "Chirurgach", albo w "Dr House" jak to wygląda? To nie jest igiełka, tylko gruba szpila, i nie w żyłę, tylko w kość biodrową. I znieczulenie powoduje tylko tyle, że nie zemdlejesz. A i tak bedzie boleć jak cholera. Wiadomo że sprawa jest ważna i potrzeba szpiku, ale i mocnych nerwów i odporności na ból. Bo nie wszyscy sobie na to pozwolą, co widać po frekwencji przy prawie bezbolesnym oddawaniu krwi.

Co do krwi - jeden z moich braci oddaje w miarę regularnie (a w szczególności gdy potrzeba mu 2 dni zwolnienia 8) ), drugi natomiast oddał raz czy dwa i dał sobie spokój bo miał później zawroty głowy, mdlał, słabł. Sam po urodzinach chciałbym chociażby spróbować a później się zobaczy.

 #276415  autor: michalratt
 11 lip 2008, 01:45
A widziałeś chociażby w "Chirurgach", albo w "Dr House" jak to wygląda? To nie jest igiełka, tylko gruba szpila, i nie w żyłę, tylko w kość biodrową. I znieczulenie powoduje tylko tyle, że nie zemdlejesz. A i tak bedzie boleć jak cholera. Wiadomo że sprawa jest ważna i potrzeba szpiku, ale i mocnych nerwów i odporności na ból. Bo nie wszyscy sobie na to pozwolą, co widać po frekwencji przy prawie bezbolesnym oddawaniu krwi.

no dobra ok, ale pomysl sobie, postaw sie na miejscu osoby, ktora ma bialaczke i potrzebuje szpiku kostnego, znalazl sie dawca, tzn jego szpik kostny jest np w 99% zgodny z twoim[osoby chorej na bialaczke] zgodny, a ten dawca nie chce sie poswiecic te np no pare dni [czas kiedy cie boli] i podarowac komus zycie, no pomysl jak ty bys sie czul!
zaraz znajde ta stronke i podam linka!

EDIT
krotka mowiac, nas po pobraniu szpiku kostnego moze bolec biodro czy tam cos innego, a osobie chorej na bialaczke uratujemy zycie, zakonczy sie ciagle przebywanie w szpitalu, na nowo zacznie zyc, cieszyc sie zyciem, postawcie sie tez po tej drugiej stronie.

ps. ja nie mam w rodzinie osoby chorej na ta chorobe i nie mialem.
EDIT 2
tu macie opisany caly przebieg oddania spziku kostnego, sa DWIE matedoy pobrania

http://www.fundacjauj.pl/taking.php?l=pl

 #276421  autor: AFTER5
 11 lip 2008, 07:52
Mam oddane około 16 litrów krwi,ale ostatnio coraz rzadziej jeżdzę.Do najbliższej stacji krwiodawstwa mam 40 km,samochodem jechać nie mogę,tylko trzeba wlec się PKS-em,bo bez okazania biletu,nie zwrócą kosztów dojazdu.A jeszcze przesiadka na podmiejski.Na lekarza nieraz trzeba czekac i 20 minut,zanim się pojawi i zmierzy ciśnienie.

 #281690  autor: farfi
 06 sie 2008, 22:20
Ja pierwszy oddałam w dniu swoich 18 urodzin :lol: potem dość regularnie, ale jak poszłam do pracy to jakoś się boję, że zmulona będę musiała w robocie siedzieć... może ktoś wie ile zwolnienia przysługuje i jak ptk na nie patrzy?

 #282254  autor: Vieslav
 10 sie 2008, 19:56
Krew jak krew, ale wazne jest tez oddawanie szpiku kostnego!
Ostatnio czytałem na jakiej stronie poswieconej o tym i przeczytalem, ze na swiecie szpik kostny oddalo ponad/okolo 10 000 osob (!!!) nie wiem czy dobrze przeczytalem, ale w porownaniu do liczby osob potrzebujacych naszego szpiku jes nieciekawe;/
Też nad tym myślałem, ale ciągle zwlekam z zapisaniem się, gdyż narzekam ostatnio na brak czasu a na to jednak trzeba trochę więcej poświęcić niż na oddanie krwi.
A widziałeś chociażby w "Chirurgach", albo w "Dr House" jak to wygląda? To nie jest igiełka, tylko gruba szpila, i nie w żyłę, tylko w kość biodrową. I znieczulenie powoduje tylko tyle, że nie zemdlejesz. A i tak bedzie boleć jak cholera. Wiadomo że sprawa jest ważna i potrzeba szpiku, ale i mocnych nerwów i odporności na ból. Bo nie wszyscy sobie na to pozwolą, co widać po frekwencji przy prawie bezbolesnym oddawaniu krwi.
Na różnych stronach piszą, że zabieg pobrania szpiku wykonuje się w znieczuleniu ogólnym (czyli pewnie usypiają :roll: ) lub szpik pozyskiwany jest z krwi obwodowej.

 #282645  autor: Sirmark
 13 sie 2008, 02:00
michalratt pisze:Krew jak krew, ale wazne jest tez oddawanie szpiku kostnego!
szpiku sie ot tak nie oddaje. Aby oddac dla kogos trzeba najpierw przekazac probke krwi, aby wykonali badania. A jak znajdzie sie ktos potrzebujacy i bedzie zgodnosc "danych" to wtedy bedize zaproszenie na oddanie.. Szansa na znaleziecie zgodnej osoby nie jest za duza.
elrond pisze:A i tak bedzie boleć jak cholera. Wiadomo że sprawa jest ważna i potrzeba szpiku, ale i mocnych nerwów i odporności na ból. Bo nie wszyscy sobie na to pozwolą, co widać po frekwencji przy prawie bezbolesnym oddawaniu krwi.
moze i troche boli po za biegu (dokladnie nie wiem ;) ) ale na pewno fakt uratowania komus zycia (o ile sie przyjmie) wynagrodzi wszystko.

Co do ilosci krwiodawcow, to od jakiegos czasu ilosc odddajacych bardzo sie zwieksza.. No i systematycznosc zalezy od swiadomosci.
elrond pisze:rugi natomiast oddał raz czy dwa i dał sobie spokój bo miał później zawroty głowy, mdlał, słabł. Sam po urodzinach chciałbym chociażby spróbować a później się zobaczy.
po pierwsze na poczatku to moze byc efekt stresu. Przyznam sie, ze choc sam nie mialem obaw, igiel i krwi sie nie balem, to za pierwszym razem po oddaniu probki zrobilo mi sie ciemno przed oczami i musialem sie polozyc.. musial byc podswiadomie jakis stres, u mnie bardziej pewnie obawa przez odrzuceniem... no i za pierwszym razem nie oddalem..
Wazne jest tez sniadanie, odpowiednie cisnienie..

Ja oddaje juz systematycznie dobrych pare lat i nie odczuwam objawow oslabienia itp.
farfi pisze:może ktoś wie ile zwolnienia przysługuje i jak ptk na nie patrzy?
zgodnie z chyba kodeksem pracy, przysluguje 1 dzien zwolnienia po oddaniu krwi.
No ale pracodawcy czesto niezbyt przychylnie patrza na takie zwolnienia.

--
Masz juz 18 lat? Oddaj Krew

 #282650  autor: dechomenon
 13 sie 2008, 02:38
SirmarK pisze:farfi napisał/a:
może ktoś wie ile zwolnienia przysługuje i jak ptk na nie patrzy?


zgodnie z chyba kodeksem pracy, przysluguje 1 dzien zwolnienia po oddaniu krwi.
No ale pracodawcy czesto niezbyt przychylnie patrza na takie zwolnienia.
na pewno tak jest bo czasem mój ojciec z tego korzysta...ja niestety nie oddam krwi...bo mdleje jak widzę, ze coś mi będą wkłuwać, ze mna takie coś nie przejdzie...chyba ze z palca by mi pobierali.

 #282810  autor: Forest
 13 sie 2008, 20:21
Ja tam też nie oddam bo igła za gruba :lol: Po za tym denerwuje mnie to jak wiem, że ktoś na tym zarabia kupe szmalu bo tak na prawdę to nie szpital pobiera krew tylko firma, która później sprzedaje tą krew szpitalowi to na takiej zasadzie działa ;)

HTC U12+ Black + Goodram 64GB USH-I U3 95/90MB

 #282853  autor: Sirmark
 13 sie 2008, 22:31
Forest pisze:Ja tam też nie oddam bo igła za gruba :lol: Po za tym denerwuje mnie to jak wiem, że ktoś na tym zarabia kupe szmalu bo tak na prawdę to nie szpital pobiera krew tylko firma, która później sprzedaje tą krew szpitalowi to na takiej zasadzie działa
sorry, ale takie podejscie jest glupie.. :shock:
Zdajesz sobie sprawe ile kosztuje "obrobienie" takiej krwi, aby nadawala sie do transfuzji?
woreczek na krew (chyba cos kole 150 zl), maszyna, odczynniki do badan itp. O tym ze ludziom trzeba zaplacic nawet nie wspomne.

Pojscie do lekarza nie jest bezplatne. Szpital, ktory kupuje te krew to tez jest firma; kazda usluga jest odpowiednio rozliczana, za co NFZ placi.

Przy takim podejsciu to modl sie, abys nie potrzebowal krwi. Dzis wlasnie widzialem reportaz, gdzie w ktoryms wojewodztwie krwi mieli tylko tyle ze wydawali je do przypadkow ratujacych zycie.. Nie pamietam dokladnie o ktorej mowili, ale 0 Rh+ mieli na stanie tylko 5 jednostek, czyli praktycznie dla jednej osoby.

Jak w kazde wakacje drastycznie brakuje krwi. Dlatego kto moze powinien sie przelamac i pojsc oddac. I nie tworzyc jakis teorii ze ktos na tym zarabia, tylko myslec, ze ta krew ratuje komus zycie, a bym moze kiedys i Tobie bedzie potrzebna.

--
Masz juz 18 lat? Oddaj Krew

 #282938  autor: kowcio
 14 sie 2008, 12:40
SirmarK pisze:Przy takim podejsciu to modl sie, abys nie potrzebowal krwi. Dzis wlasnie widzialem reportaz, gdzie w ktoryms wojewodztwie krwi mieli tylko tyle ze wydawali je do przypadkow ratujacych zycie.. Nie pamietam dokladnie o ktorej mowili, ale 0 Rh+ mieli na stanie tylko 5 jednostek, czyli praktycznie dla jednej osoby.
Też to widziałem. Chyba to było we Wrocławiu.

Niestety, jak ktoś może (jest zdrowy), to powinien oddawać krew. Szczególnie przed wakacjami (i w wakacje), zaczynają się wyjazdy- co za tym idzie, ogromne ilości wypadków.
Ile ludzi można uratować oddając krew. To powinno każdego zmobilizować. Wdzięczność (choć niewidzialna) pozostaje do końca życia.

 #290897  autor: Alquana
 03 paź 2008, 18:46
Bardzo chciałam oddawać krew - nie boję się igieł, nie choruję, zawsze jestem "czysta" - ale niestety, przy badaniu okazało się, że mam zwyczajnie za cienkie, za małe żyły...dlatego też sporo kobiet nie oddaje krwi, nie mają fizycznych warunków.
Cóż, ponoszę trochę ciężkich siatek, może jakieś żyły się wykształcą ;]

Siemens C35i --> Alcatel OT 311 --> Nokia 6310 --> Nokia 7370

 #334183  autor: Pytlusek
 09 maja 2009, 00:36
Uwaga zbliząja sie wakacje proponuje odświerzyc temat

"Vista error ' warrning, keyboard not found. press any key to continue... '"

 #334300  autor: ciapus
 09 maja 2009, 17:51
A ja mam inne pytanie ile teraz kosztuje badanie krwi na grupę krwi??? Bo ma w papierach 0 tylko zawsze mi mówiono ze 0+ a chce sprawdzić jak to załatwić???