Witam, mam Huawei P8 Lite.
Telefon w ciągu ostatnich 24h sporo przeszedł. Leżał w kałuży przez około 16h, potem go znalazłem. Naklejone szkło hartowane popękało, po usunięciu go ekran jak nówka. Jako, że telefon był w wodzie, rozebrałem go na czesci pierwsze, wysuszuszyłem i uruchomiłem, o dziwo zadziałał. Uszkodzony jest jednak wyświetlacz, prawdopodobnie po telefonie przejechało auto, bo widać, że telefon jest wgniecony (minimalnie, ledwo widać) i w tym miejscu jest rozlany. Dodam, że dotyk działa, bo mogę przesuwać po ekranie, nawet udało mi się odebrać jak ktoś dzwonił.
Czy opłaca się wymieniać wyświetlacz? Bo nie wiem czy po takiej wodnej przygodzie działają inne funkcje telefonu. Można to jakoś zdiagnozować? Nie wiem czy warto inwestować, może to już trup.
Telefon w ciągu ostatnich 24h sporo przeszedł. Leżał w kałuży przez około 16h, potem go znalazłem. Naklejone szkło hartowane popękało, po usunięciu go ekran jak nówka. Jako, że telefon był w wodzie, rozebrałem go na czesci pierwsze, wysuszuszyłem i uruchomiłem, o dziwo zadziałał. Uszkodzony jest jednak wyświetlacz, prawdopodobnie po telefonie przejechało auto, bo widać, że telefon jest wgniecony (minimalnie, ledwo widać) i w tym miejscu jest rozlany. Dodam, że dotyk działa, bo mogę przesuwać po ekranie, nawet udało mi się odebrać jak ktoś dzwonił.
Czy opłaca się wymieniać wyświetlacz? Bo nie wiem czy po takiej wodnej przygodzie działają inne funkcje telefonu. Można to jakoś zdiagnozować? Nie wiem czy warto inwestować, może to już trup.