Wskrzeszę trochę temat

.
Nie miałem nigdy za dużo okazji zagłebić się mocniej w P1i i na początku wydaje się... trochę dziwny

.
Pierwsze skojarzenie, to śmieszny terminal Motoroli z jakim miałem ostatnio do czynienia przy pracy przy inwentaryzacji

. Był to wynalazek połączony z czytnikiem kodów kresowych, oparty na Windowsie 95. Dotyk działał identycznie jak w P1i, a ekran był tak samo wgłebiony (co jak narazie mnie denerwuje z lekka).
No ale wróćmy do telefonu...
Rozmowy są rzeczywiście takie ciche, czy to u mnie coś jest nie tak? Czy może też jest to już moja burżuazja po ostatnich przygodach z bardziej wypasionymi modelami?
Muzycznie jest bardzo dobrze, tego oczekiwałem i na pewno się sprawdzi. Już na fabrycznych słuchawkach gra bardzo dobrze, jak na SE z serii innej niż Walkman przystało

. Głośnik tragedia, no cóż, nie wszystko naraz.
I teraz dwa pytania.
Pociągnie to bydle (w sensie procesor) DIvX'y?
Oraz co mam zrobić, żeby aplikacji mi się zamykały? Może dziwne pytanie ale czego nie zrobię i nie ważne, czy cofam się strzałką na ekranie, czy przyciskiem sprzętowym i tak mam wszystko otwarte w menadżerze zadań, jako uruchomione.
Na koniec dodam tylko, że z wielką ulgą zobaczyłem, że fast port nie jest wyrobiony i wszystko trzyma idealnie.
Chwilowo działam bez rysika, bo mi się złamał

. Ale nie wiem, czy był już klejony, bo w sumie dużo siły w to nie włożyłem, praktycznie sam się rozpadł nad metalową częścią, albo zwyczajny pech. Kropelką go potraktuję

.
Lista używanych telefonów nie mieści się w tym polu tekstowym
