Filip pisze:Zakładam temat,ciekawi mnie jak wy to postrzegacie,czy pobieranie muzyki z internetu to dla was takie samo złodziejstwo jak kradzież czegoś ze sklepu?
halo halo! pobieranie utworow muzycznych i filmowych na wlasny uzytek w mysl polskiego prawa autorskiego, bez ich dalszego rozpowszechniania (a wiec p2p odpada, ale juz P2M czy inne serwisy sharingowe niekoniecznie), jest jaknajbardziej dozwolone.
niestety pismaki i wszelkiem masci "redaktorzy" bezmyslnie tlumacza angielskie teksty i potem jest w Polsce przeswiadczenie, ze samo pobranie czegokolwiek to zlodziejstwo.
czego prawo nie zabrania, jest dozwolone.
co do samego tematu:
kiedys kupowalem duzo plyt. duzo tez ich dostawalem.
do dzis pamietam jak kupowalem za ciezko uciulane pieniadze soundtrack z Gladiatora, plyty Vangelisa (w tym 1492), czy mniej wyszukane jak Bomfunk mc's czy Music Instructor.
swego czasu udalo mi sie za to dorwac za 6zl albo 9zl soundtrack do Wladcy Pierscieni I - jedyny jej feler to brak ksiazeczki
dzis jednak juz nie palam taka sympatia do sklepow z plytami. dzisiejsze wydawnictwa robione na Polske sa lekko mowiac traktowane po macoszemu, a i ogolna jakosc muzyki na plytach tez spadla. Malo gdzie slyszy sie teraz duza dynamike, wyrazne dzwieki wysokie, wszystko jest zagluszane przez "srodek".
co do dystrybucji cyfrowej - jestem zapisany w ovi music store, gdzie jeden utwor kosztuje 3,5zl, a wiekszosc albumow 35zl.
nokia czesto robi rozne akcje promocyjne, np. voucher na 1 utwor (dostaje sie 3,5zl na konto), voucher na 5 utworow (17,5zl na konto), darmowe utwory, caly darmowy album do pobrania (ostatnio Sokol & Pono, nawiasem mowiac bylem calkowicie zszokowany pierwsza czescia plyty).
ja po 2 voucherach na 5 utworow sciagnalem sobie ostatnio 60 utworowe wydawnictwo Louisa Armstronga (ponad 3h sluchania).
W sklepie skompletowanie takiego klasyka kosztowaloby mnie ok. 90-100zl (po 25-30zl za plyte bez gwarancji niepowtarzalnosci utworow), konkurencyjne iTunes ma ta skladanke za 12$.
jakosc akceptowalna, ceny juz niekoniecznie choc moze gdybym mial wieksze finanse to czemu nie. co ciekawe w OMS nie ma DRM
teraz poluje na cos tanszego Elli Fitzgerald
inna sprawa jest fakt, ktory przedstawili wyzej inni uzytkownicy. wielu plyt i utworow w Polsce nie ma wiec jak mam je dostac?
zostaje iTunes i jego klony ew. wlasnie sciaganie z innych zrodel, a bycie podlaczonym 24h do youtube'a czy last.fm, by sluchac niektorych utworow jest lekko mowiac niewygodne.
nie przyjely sie tez popularne za granica single - np. w Niemczech na podstawie sprzedazy singli robi sie cotygodniowa liste top100 najlepiej sprzedajacych sie utworow i jest to najbardziej obiektywna lista, bo pokazuje czego ludzie naprawde chca sluchac, a nie co im zaproponowano na internetowej liscie (dla przykladu calkiem niedawno, bo 1,5 miesiaca temu ni stad ni z owad pojawila sie na liscie Tina Turner z The Best, a dosc czesto pojawia sie Mettalica ze swoim Nothing else matters).
ainA pisze:ja kupuje oryginaly czasem na prezent dla męża, jest fanem ATB wiec jak tylko wyjdzie jakis nowy album to nie musze sie głowić nad prezentem
akurat masz to szczescie, ze wydawnictwa z ATB ma Magic Records, a oni specjalizuje sie w plytach pop, dance z cena na polska kieszen
Ja to wiem, ale za te pieniądze co płyta jedna kosztuje to ja mam miesiąc neta.
30zl (tyle kosztuja najPOPularniejsze plyty, ewl skladanki sa za 35-40zl) to jeszcze nie taki majatek, jak ktos chce rzeczywiscie posluchac czegos lepszej jakosci niz mp3... jak to mowia dla chcacego nic trudnego.