A ja skorzystałem z przecieków i od 4 dni bez przerwy katuję "Relapse" Eminema. Miał być wielki powrót, miała być płyta pokroju "Chronic" Dr. Dre ale przyznam, że nie wyszło...
Wyszło 100 razy lepiej. Płyta jest wręcz idealna. Czegoś takiego się spodziewałem. Powrót w wielkim stylu. W każdym kawałku można znaleźć to, co ceniłem w poprzednich albumach. Są śpiewane przez Eminema klimatyczne refreny, są różne bity, nawet dość orientalne w "Bagpipes from Baghdad", są nawijki w różnych stylach... Poezja.
Po premierze zakupuje od razu, bo wiem, że to dobra inwestycja

.
Lista używanych telefonów nie mieści się w tym polu tekstowym
