Witam. Chciałem się podzielić tym, co mnie spotkało w sieci T-Mobile, po podpisaniu umowy na przeniesienie internetu stacjonarnego.
W grudniu 2013 skończyła mi się umowa z poprzednim dostawcą usługi "BSA" i od tej pory miałem wolną linię(wcześniej złożyłem wypowiedzenie). Zdecydowałem się na T-Mobile, głównie ze względu na ceny i to był mój błąd... Do stycznia 2014 nie mogłem podpisać z nimi umowy bo twierdzili, że właściciel linii "TPSA ORANGE", prowadzi jakieś prace modernizacyjne w systemie i nie mogą przyjmować zamówień od innych operatorów na przeniesienie usług.
Na początku stycznia, udało mi się zamówić internet stacjonarny w T-Mobile. Konsultant twierdził, że w pierwszych dniach lutego nastąpi przeniesienie usługi bo w styczniu jeszcze "Orange" będzie prowadzić "prace modernizacyjne".
Mówię "ok", spokojnie zaczekam... i tak sobie czekam... 2 miesiące!!!
Efekt jest taki, że do dzisiaj nie mam netu z powyższej firmy i nie wiadomo kiedy będę mógł mieć. Na infolinii , nic nie wiedzą i ciągle się zasłaniają problemami z Orange. Ostatnio usłyszałem, że w ogóle nie powinna być zawierana ze mną umowa skoro sprzedaż usług stacjonarnych jest dalej wstrzymana w T-Mobile.
Piszę o tej sprawie na forum telepolis, bo chciałbym żeby inne poszkodowane osoby wypowiedziały się w tym temacie... a reszta zainteresowanych ich ofertą wstrzymała się przed korzystaniem z ich usług.
Zwracam się z pytaniem do innych użytkowników internetu stacjonarnego,(którzy zawierali umowy np. w Netii czy w Multimo, w tym roku), czy też mają takie same problemy u pozostałych operatorów???
W grudniu 2013 skończyła mi się umowa z poprzednim dostawcą usługi "BSA" i od tej pory miałem wolną linię(wcześniej złożyłem wypowiedzenie). Zdecydowałem się na T-Mobile, głównie ze względu na ceny i to był mój błąd... Do stycznia 2014 nie mogłem podpisać z nimi umowy bo twierdzili, że właściciel linii "TPSA ORANGE", prowadzi jakieś prace modernizacyjne w systemie i nie mogą przyjmować zamówień od innych operatorów na przeniesienie usług.
Na początku stycznia, udało mi się zamówić internet stacjonarny w T-Mobile. Konsultant twierdził, że w pierwszych dniach lutego nastąpi przeniesienie usługi bo w styczniu jeszcze "Orange" będzie prowadzić "prace modernizacyjne".
Mówię "ok", spokojnie zaczekam... i tak sobie czekam... 2 miesiące!!!
Efekt jest taki, że do dzisiaj nie mam netu z powyższej firmy i nie wiadomo kiedy będę mógł mieć. Na infolinii , nic nie wiedzą i ciągle się zasłaniają problemami z Orange. Ostatnio usłyszałem, że w ogóle nie powinna być zawierana ze mną umowa skoro sprzedaż usług stacjonarnych jest dalej wstrzymana w T-Mobile.
Piszę o tej sprawie na forum telepolis, bo chciałbym żeby inne poszkodowane osoby wypowiedziały się w tym temacie... a reszta zainteresowanych ich ofertą wstrzymała się przed korzystaniem z ich usług.
Zwracam się z pytaniem do innych użytkowników internetu stacjonarnego,(którzy zawierali umowy np. w Netii czy w Multimo, w tym roku), czy też mają takie same problemy u pozostałych operatorów???