Walka trwa. Kurier miał być wczoraj 18-21. Niestety nie dotarł. Wczoraj cały dzień internet nie działał. Kilkanaście telefonów do Aster i UPC - wisiałem na słuchawce prawie cały czas od 19 do 22:30. Przełączali mnie od jednych do drugich i każdy zwał winne na drugiego oraz uzyskiwałem informację, że nie ma mnie ani w Aster ani w UPC. Podawane powody, co konsultant to inny powód (a to modem, a to kable, a to aster, a to upc, a to router itp.).
W końcu przy którymś z kolei połączeniu ok. 22:30 udało się jednemu z konsultantów rozwiązać problem u usługa zaczęła działać. MASAKRA - myślałem, że przez tą beznadziejną indiańską muzyczkę z Aster wyrzucę telefon przez okno.
Reasumując, nowa taryfa aktywna, umowa nie podpisana. Cyrk na kółkach, chyba czas na UKE.
Jam Samuraj, skumaj, honor i duma u nas
To Skor, Mati, Bukarini, K.D.W.A. - StyliSuma
Anno Domini ku anatomii miliardów
Sztuka artu synu, na linii startu tu