• Wszystko, co dotyczy telefonii komórkowej - usługi, promocje, opinie, itp. Nie o telefonach komórkowych! (patrz niższe działy)
Wszystko, co dotyczy telefonii komórkowej - usługi, promocje, opinie, itp. Nie o telefonach komórkowych! (patrz niższe działy)
Regulamin forum: Zanim założysz nowy temat upewnij się, że wybrałeś odpowiedni dział! W przeciwnym razie wyląduje w koszu! Tak samo będą traktowane nowe posty pisane nie na temat.
  • Strona 4 z 21
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
  • 21

 #555565  autor: Vieslav
 21 maja 2012, 10:03
ukefake pisze: - prośba o odsłuchanie rozmowy z konsultantem który przedstawiał ci ofertę, dodatkowo można ich poprosić o przesłanie stenogramu tej rozmowy.
Jeżeli był to konsultant zewnętrznej firmy (a podejrzewam, że tak było bo oni obiecują cuda na kiju i są bezkarni, ci z CC Orange starają się uważać) to nic nie zrobisz. Zanim dojdziesz do tego, kto to był i z którego CC będzie trochę zachodu. Nie znam dokładnego mechanizmu ale przekonałem się na własnej skórze.
ukefake pisze: - prośba o przesłanie kopii umowy, a jak już ją dostaniesz zgłoś się na policję z informacją, że to nie twój podpis a następnie papierek z policji prześlij orange.
Przecież napisał, że on podpisał umowę nie będąc właścicielem numeru. Sam sobie strzeli w kolano.
ukefake pisze: - skarga do UKE na błedne informacje o ofercie (jeśli akurat tak rzeczywiście było)
Jakie błędne? Myślał, że ot tak dostanie telefon za obniżoną cenę bez podpisywania umowy. Operator to nie instytucja charytatywna. Do przesyłki zawsze dołączony jest protokół rozwiązania umowy zawartej na odległość w terminie do 10 dni, ale skoro twierdzi, że nic nie podpisywał i wszystko oddał kurierowi biorąc tylko telefon to zapewne zwrócił i to.
Mamy tu kolejny przykład osoby, która słyszy tylko to, co chce usłyszeć, nie czyta co podpisuje a potem tworzy sobie własne prawo ("odbiorę aparat ale nie podpiszę umowy i nie mogą mi nic zrobić"). Niestety aparat telefoniczny jest integralną częścią zawieranej umowy. Mam kilka rad dla takich osób - przede wszystkim czytać, co się podpisuje. W żadnym wypadku nawet nie podejmować rozmowy z konsultantem. Zaczniesz gadać, zakręci cię tak, że zgodzisz się na przesyłkę, nie podpiszesz jej ale skąd wiesz, że ktoś nie sfałszuje podpisu żeby dostać prowizję? Załatwiać takie rzeczy w salonie albo przez internet - tam wyraźnie jest napisane, co i za ile dostaniesz, regulaminy są pod jednym kliknięciem i nikt cię nie pogania.

 #555589  autor: ubuntulnx
 21 maja 2012, 12:43
Vieslav pisze:Jeżeli był to konsultant zewnętrznej firmy (a podejrzewam, że tak było bo oni obiecują cuda na kiju i są bezkarni, ci z CC Orange starają się uważać) to nic nie zrobisz. Zanim dojdziesz do tego, kto to był i z którego CC będzie trochę zachodu. Nie znam dokładnego mechanizmu ale przekonałem się na własnej skórze.
Bzdura. W dużym CC firmy partnerskiej, w którym pracowałem, rozmowy były udostępnianie Orange i roszczeniowym abonentom, którzy twierdzili, że zostali oszukani.

Konsultanci, którzy wprowadzali w błąd, dostawali kary finansowe, koordynatorzy, którzy nie reagowali na takie sytuacje również.

Obrazek

 #555597  autor: Ranger
 21 maja 2012, 13:06
Po pierwsze - jeżeli przedsiębiorca nie poinformował o możliwości odstąpienia w ciągu 10 dni od umowy, termin ten wydłuża się do trzech miesięcy. Umowa zawierana telefonicznie to ustawa zawierana na odległość. Przedsiębiorca powinien to uczynić w momencie rozmowy telefonicznej, a następnie potwierdzić termin na piśmie najpóźniej w momencie rozpoczęcia jeżeli strona jest konsumentem. Jeżeli tego nie uczyni, termin ten przedłuża się do trzech miesięcy, ALE jeżeli w tym czasie konsument otrzyma potwierdzenie terminu 10-dniowego, to jest on liczony od tego dnia. Ze stanu faktycznego wynika, że potwierdzenie przyszło po miesiącu (jeżeli nie było informacji ani przez telefon, ani na piśmie) po zgłoszeniu do operatora, więc termin 10 dni powinien był biec od tego momentu. Tyle teoria. Źródło: klik! (punkty 6-10).

Po drugie - umowa zawarta bez umocowania jest nieważna. Pełnomocnictwo musi być udzielone na piśmie, jeżeli nie zachowano formy - jest NIEWAŻNE. Zawarcie takiej umowy zależy od potwierdzenia przez osobę, w imieniu której zawarto umowę, ale operator może wtedy wyznaczyć termin na owe potwierdzenie. Jeżeli termin minie lub nie zostanie ona potwierdzona, to trzeba oddać to, co się stało i do tego naprawić szkodę. klik!
Z drugiej strony telemarketer nie jest w stanie zweryfikować takiego umocowania, bo... go nie widzi.

Wiem, że w praktyce bywa różnie. Spotkałem się z przypadkami, gdzie mając abonament i chcąc go przedłużyć umożliwiano taką opcję po weryfikacji danych klienta. To jest trudniej podważyć, bo jeżeli ktoś podaje właściwe dane, to jak mniemam operator domniemywa, że osoba jest upoważniona do podejmowania decyzji w imieniu abonenta. Przy telefonach na kartę jest ten problem, że często są one niezarejestrowane (choć pewnie da się zweryfikować - PUK? Tutaj musiałby potwierdzić ktoś, kto się na tym zna, bo nie chcę wprowadzać w błąd). Przy mixie mają chyba Twoje dane, więc jakaś weryfikacja powinna mieć miejsce moim zdaniem (czy była czy nie - nie wiem, nie znam sprawy).

Po trzecie - jeżeli nie podpisywałeś umowy, a widnieje jakiś podpis który oni uważają za Twój, to... domyślasz się co. Nie chcę przesądzać bo nie znam sprawy, ale to dość poważny zarzut.

Obrazek

 #555611  autor: snake7
 21 maja 2012, 13:45
Ahh orange jak to było OR-alnie AN-alnie GE-enialnie wy ... ;] gdyby podliczyć wszystkie negatywne było by ich troszkę, jak by doliczyć do tego idee..
Ale do rzeczy może tak z ostatniego czasu , historia z numeru na kartę . "CUDOWNE I WSPANIAŁE" orżnąć naliczyło mi swego czasu (co śmieszniejsze nie pierwszy) za połączenie z internetem .. jakieś 40 zł uciekło z konta.. w cudowny i nie wytłumaczalny sposób. Reklamacja .. dzwonienie do bok "no pobrało zgodnie bla bla bla.." jaki czas połączenia?? "nie wiem" ile danych?? "nie wiem" wiec taka rozmowa z super kompetentna osoba. Ok piszemy na fb.. raz drugi JEST wreszcie dostaje maila by opisać swoja sprawę i oni odpowiedzą.. Napisane mija jeden dzień drugi .. trzeci .. upomnienie na fb.. jest ktoś odpisał. I cudownie stwierdził ze tak ma byc . niestety przy mojej prośbie o ukazanie dokładne tego połączenia z rzekomym internetem nie było kontakt urwany . Gratuluje ludziom w orange sugeruje by ich wysłać do nasa z ich umiejętnościami, a czemu to mowie? bo telefon w którym była karta nie ma technicznej możliwości by sie łączyć z internetem. Dodam ze kiedyś też miałem taką sytuacje , zabrane z konta 7 zł za internet o 2 w nocy.Na ich nieszczęście nie spałem i to zobaczyłem. Zadzwoniłem babke opier.. i kasa zwrócona . Ale te 40 zł to już sprawa do rzecznika.

 #555660  autor: markoz7874
 21 maja 2012, 17:35
mw121 pisze:Chcialbym sie jeszcze dowiedziec czy umowa zawarta slownie jest rowniez wazna w przypadku, gdy zostala zaakceptowana przez osobe niebedaca wlascicielem telefonu(czyli przeze mnie). Jestem uzywtkownikiem, ale umowa zostala spisana na zupelnie inna osobe, ktorej zgody ustnej, ani pisemnej Orange nie ma. Czy w takim przypadku jest ona wciaz wazna ?
Zalezy jak wygladala rozmowa. Jezeli zapytano Ciebie o dane osobowe i potwierdziles nieprawde, to raczej bym unikal tej linni obrony. Umowa bedzie niewazna ale odpowiedzialnosc spadnie na Ciebie.
Jezeli jednak nie zapytano Ciebie o personalia, to blad popelnil konsultant. Wtedy prawowity wlasciciel moze zlozyc zastrzezenie do umowy bez zadnych konsekwencji.
Wazne moze byc i to jaki podpis zlozyles przy odbiorze przesylki. Jezeli podpisales sie swoim imieniem i nazwiskiem, a przesylka byla adresowana do kogos innego, to kolejny punkt do obrony.

 #555676  autor: Vieslav
 21 maja 2012, 18:29
ubuntulnx pisze: Bzdura. W dużym CC firmy partnerskiej, w którym pracowałem, rozmowy były udostępnianie Orange i roszczeniowym abonentom, którzy twierdzili, że zostali oszukani.
Ostatnio znajoma miała problem z modemem cdma zamawianym przez telefon. Modem się zepsuł, niby jest dwa lata gwarancji ale nie miała faktury. Salon firmowy Orange rozkładał ręce bo to nie oni (czyt. Orange) sprzedali. Sprzedała firma zewnętrzna. Nie wiedzą która. W końcu po nitce do kłębka dotarliśmy do firmy. Tam od ręki wymienili modem.

 #555726  autor: ubuntulnx
 21 maja 2012, 20:09
Vieslav pisze:Ostatnio znajoma miała problem z modemem cdma zamawianym przez telefon. Modem się zepsuł, niby jest dwa lata gwarancji ale nie miała faktury. Salon firmowy Orange rozkładał ręce bo to nie oni (czyt. Orange) sprzedali. Sprzedała firma zewnętrzna. Nie wiedzą która. W końcu po nitce do kłębka dotarliśmy do firmy. Tam od ręki wymienili modem.
Zasadniczo mylisz pojęcia. Jeżeli firma zewnętrzna pracuje dla Orange, to wszystkie dokumenty są sygnowane logiem Orange, masz komplet podpisów itp. Nigdzie nawet nazwy tej firmy nie ma. To raz.

Dwa, że salon, w którym byliście niekoniecznie był firmowy (w Polsce jest kilka, a nawet te, które wyglądają jak firmowe, niejednokrotnie są ajentami).

Trzy, salonowi nie chciało się babrać w sprawie, w której po pierwsze oni nie mieli udziału, dwa nie mieli by benefitów.

Cztery, gdybyście zadzwonili na *100 bądź chociaż udali się do salonu stricte firmowego, nie trzeba by było czekać nie wiadomo ile.

Pięć, nie winą konsultanta jest że modem się popsuł.

Obrazek

 #555752  autor: thonka
 21 maja 2012, 21:32
twierdzisz, ze niczgo nie podpisywales.

jest to o tyle dziwne, ze kurier ma ze soba dokumenty zarowno z firmy kurierskiej jak i dokumenty zwrotne dla orange. podpis na dokumentach od kuriera jest dla niego (niezaleznie czy paczke przyjmiesz czy nie - on za to ze przyjechal i zastal osobe dostaje prowizje) i jezeli paczki nie chciales przyjac to powinien ja ze soba zabrac.

powinien rowniez to zrobic, gdy nie chcesz podpisac dokumentu zwrotnego, ktory ma isc do orange.

nie wiem jakie standardy maja w orange, ale moim zdaniem na KAZDA umowe czy aneks powinna byc pisemna zgoda poswiadczona podpisem abonenta, tym bardziej, ze zmiana z mixa na abonament jest znaczaca zmiana warunkow umowy...

albo wiec podpisales umowe, robiac to nieswiadomie (zamiast podpisac list przewozowy podpisales umowe), albo kurier nie dopelnil obowiazku i zabral ze soba puste dokumenty zwrotne.

wykluczam tu oczywiscie dorozumiane przedluzenie umowy bez skladania podpisu, bo wg. mnie jest to absurdalne, tym bardziej, ze konsultant ktory z Toba rozmawial musial wiedzec, ze rozmawia z osoba, ktora tylko uzytkuje dany numer, a nie jest w umowie. kurier tez powinien na cos takiego zwrocic uwage (choc rzadko kiedy to robia) i np. sprawdzic dane z dowodem osobistym (tak robia w t-mobile).

pisz do orange, ze chcesz miec wglad w umowe, bo macie watpliwosci co do tego, czy zostala ona podpisana przez osobe widniejaca na umowie (o ile taka w ogole zostala sporzadzona co latwo sprawdzic - jezeli masz oryginal z regulaminami to na 100% byla tez kopia umowy dla operatora).

i na przyszlosc - czytac, czytac i jeszcze raz czytac co sie podpisuje.
nie musze chyba wspominac, ze jezeli podpis jednak zlozyles to lepiej odrazu sie do tego przyznaj i nie rob niepotrzebnej sceny, bo mozesz tylko na tym stracic...

Osoby używające więcej niż 3 wykrzykników lub pytajników to osoby z zaburzeniami własnej osobowości - Terry Pratchet

 #556292  autor: jleszek
 24 maja 2012, 14:12
Złożyłem przeniesienie do Orange w dniu 26.03.2012 do dziś mam numer nieczynny.Niby reklamacje przyjete i nic dalej.Nie chce mi się już chodzić za tym.

 #556324  autor: Niezgodna7
 24 maja 2012, 17:53
Wysyłam mms, wiadomość dociera do adresata i.. okazuje się, że zawiera cudzą fotkę!
Tyle lat i nigdy coś takiego mi się nie zdarzyło.. Najwyraźniej BE ma za dużo użytkowników...

Ewidentnie nie wypiję herbatki z administracją Telepolis

 #556642  autor: JW_
 26 maja 2012, 17:29
Jak czytam wypowiedzi o tym, że ktoś się obraża, bo załatwia reklamację przez FB i nie chcą jej od razu uznać, czy też podpisuje jakieś papiery w ogóle ich nie czytając, to normalnie ręce opadają...

Chcecie być normalnie traktowani przez daną firmę i coś załatwić -> traktujcie to sami chociaż trochę poważnie. Jak się coś podpisuje, to się to wcześniej czyta. Nie trzeba tego przecież nawet koniecznie robić przy kurierze, zazwyczaj dokumenty są dostępne również w wersji on-line. Przy kurierze wystarczy sprawdzić, czy to co podpisujemy to ten sam dokument, który przeglądaliśmy wcześniej.
Jak się załatwia jakieś formalne sprawy, to najlepiej robić to pisemnie (choćby via e-mail). Mamy wszystko na piśmie, mamy datę, od której liczą się terminy etc. Są w umowie zapisane terminy, w jakich reklamacja ma zostać rozpatrzona, zawsze można się również podeprzeć czy to tzw. ustawą konsumencką, czy prawem telekomunikacyjnym (wszystkie dokumenty również dostępne on-line).

Ja miałem kilka problemów z różnymi firmami, w tym z Orange i UPC. I każdą reklamację udało się finalnie załatwić tak, jak chciałem. Ale nie odbywało się to poprzez wypisywanie tego, jaka to firma jest zła na ich profilu na FB, czy kłóceniu się o to, że "przecież coś podpisałem, ale nie wiem co, więc tak jakbym tego nie podpisywał(?)". Jak firma w odpowiedzi uchyla się od odpowiedzialności, to po przejściu standardowej drogi reklamacji można wysłać pismo do UKE (również w wersji elektronicznej).

 #557254  autor: staruch
 29 maja 2012, 09:44
jleszek pisze:Złożyłem przeniesienie do Orange w dniu 26.03.2012 do dziś mam numer nieczynny.Niby reklamacje przyjete i nic dalej.Nie chce mi się już chodzić za tym.
Czy myslisz ze to naprawde Orange tak sie zapiera żeby nie przyjac Cie do sieci?Kazdy powod;blad w dokumentach przeniesienia jest dobrą wymowka na to zeby nie oddac swojego klienta.Jesli salon w ktorym przenosiles numer nie zleci tego przeniesienia ponownie to nigdy sie nie przeniesie.Nie wiem szczerze mowiac na co poszła reklamacja w takim przypadku.

[ Dodano: 2012-05-29, 09:50 ]
JW_ pisze:Ja miałem kilka problemów z różnymi firmami, w tym z Orange i UPC. I każdą reklamację udało się finalnie załatwić tak, jak chciałem. Ale nie odbywało się to poprzez wypisywanie tego, jaka to firma jest zła
I w sedno trafiles.Jesli klient cham to i ja cham.Jesli klient miły to i ja pomoge...W KAŻDEJ SYTUACJI.Nie zapominajcie ze w Orange tez pracuja ludzie-jedni ogarnieci drudzy mniej.Jesli bedziecie wrzucac całą firmę do jednego worka to dobrze na tym nie wyjdziecie.Powiem szczerze.Jesli jakis klient nie jest fer w stosunku do mnie to nie uganiam sie za nim...niech idzie w podskokach do P4.Mi jeszcze zostało 14.000.000 innych klientow

pozdro

 #568766  autor: drcox
 19 lip 2012, 10:20
Zachciało mi się przenosić jeden z numerów do Orange i już mam dość. Ta firma to jest jakiś surrealistyczny moloch, w którym nic się nie da załatwić od razu i bez problemów. Rzecz, którą w Playu załatwia się jedną wizytą, w Orange załatwia się jeżdżeniem jak kretyn po całym mieście i potrzeba na to trzech (a może i czterech, nie wiem, jestem w trakcie) wizyt w salonach. Tragedia. Przychodzę do salonu A, mówią że nie mają starterów do MNP i będą ZA TYDZIEŃ i mam przyjść za tydzień. Przychodzę do salonu B, spędziłem tam 40 minut i okazało się że mam dwa czy trzy różne konta w systemie i nie da rady tego zrobić od ręki, facet musiał dzwonić cholera wie gdzie i mam tam przyjechać dziś lub jutro po raz drugi, a potem może i trzeci... No i jak tutaj mieć tą firemkę za poważną? Nawet człowieka z dobrymi chęciami zniechęcą i pójdzie gdzieś gdzie nie panują zasady jak w wariatkowie.

 #568771  autor: Ruben
 19 lip 2012, 10:41
drcox pisze: przychodzę do salonu B, spędziłem tam 40 minut i okazało się że mam dwa czy trzy różne konta w systemie i nie da rady tego zrobić od ręki, facet musiał dzwonić cholera wie gdzie i mam tam przyjechać dziś lub jutro po raz drugi, a potem może i trzeci...
Problem znany od dawna i jako doświadczony zawodnik powinieneś być przygotowany na to ;)
Jeżeli kiedykolwiek korzystałeś z usług Orange na zarejestrowanym numerze, to nie ma co się łudzić przeniesieniem w ciągu 1doby (u mnie trwało to przeważnie około 7dni i konieczne były dwie wizyty). Bardziej denerwuje mnie to, że karty rejestrować można wyłącznie w salonach firmowych.

 #568775  autor: drcox
 19 lip 2012, 10:54
Nie wiem dokładnie czemu mam tam jechać. Gość gadał coś o pełnomocnictwie i wysyłaniu dokumentów. Jakby nie ten bonus 10zł przy pierwszych 12 doładowaniach to bym to olał i wziął nowy numer...

 #568776  autor: PalonyLolek
 19 lip 2012, 11:06
drcox pisze:bonus 10zł przy pierwszych 12 doładowaniach
Te 120zł to wydasz na benzyne jeżdżąc tam.

 #568779  autor: drcox
 19 lip 2012, 11:10
Te 120zł to wydasz na benzyne jeżdżąc tam.
Specjalnie wybrałem większy salon który jest dalej, bo wydawało mi się że w firmowym nie ma takiego syfu. Ale to jest Orange, tu logika nie obowiązuje a ja mogłem od razu iść od salonu partnerskiego który mam praktycznie pod nosem...

 #568786  autor: user_delete19
 19 lip 2012, 11:38
to ja się w sumie podepnę, bo teraz tp=orange ;]

Kontynuacja wątku http://telepolis.pl/forum/viewtopic.php?t=58665 [adsl netia@bsa -> vdsl@tp]

więc tak - kilka miesięcy temu do mnie jeszcze jako TP, że mogę mieć VDSL2 (aktualnie netia/bsa/adsl1 ~ 6mbit) i temat mnie zaciekawił... później sprawdziłem na stronie, też informacja, że mogę mieć 40Mbit... celem upewnienia zadzwoniłem na infolinię i tak, wszystko się zgadza... wczoraj poszedłem do salonu (już orange) i pani radośnie oświadczyła mi, że maksymalnie mogę mieć na mojej linii (~900m) 10Mbit...

wszyscy tak piętnują netię, że ma burdel i wciska użytkownikom prędkości z kosmosu a tandem TP/Orange robi DOKŁADNIE TO SAMO :DD

 #568795  autor: Mordrag
 19 lip 2012, 12:20
wojciech, Orange zawsze tak robi. Uważa klientów za zło konieczne oraz za bydło dzięki czemu ta firma ma na czym żerować. Co do Netii owszem kiedyś tak było, ale rok temu Netia zaczęła bardziej podchodzić do klienta. Miej internet w Netii przez 2 lata, a po skończeniu umowy na pewno dadzą jakieś profity. W Orange byłbyś nawet 20 lat to i tak będziesz płacić jak aktualne stawki, a jak się nie podoba to zwyczajnie Cię oleją. Najlepsi są konsultanci Orange. Chcieli mi wcisnąć VDSL2+ bo głowice w serwerze wymienili. Zapytałem czy konsultant dobrze się mówiąc takie herezje :D Niedługo będzie HD VDSL :) lub VDSL2000+

Tak się robi z klientami w korporacjach typu Orange. Z tego co wiem Orange stosuje VDSL a nie jakiś VDSL2 VDSL2+

Orange sprzedaje bazę klientów firmom, którzy wciskają klientom jakiś badziew. Ludzie Orange traktuje nas jak trzodę chlewną. Pozyskać, urżnąć i sprzedać dla jakiegoś Call center. Nie mówiąc o automatycznym przedłużaniu umowy na kolejne 24 miesiące. W Netii przenoszą na czas nieokreślony. TP S.A myśli, że zmiana nazwy coś dała i dalej będą rżnąć klientów.

Otrzymanie 2 ostrzeżeń na koncie od osoby, która nie potrafi scalić wątków pochlebia mi, gdyż osoba o tak ograniczonych możliwościach intelektualnych poświęciła swój czas, by nauczyć się dać warna na konto :D

 #568816  autor: user_delete19
 19 lip 2012, 13:27
Mordrag pisze:wojciech, Orange zawsze tak robi. Uważa klientów za zło konieczne oraz za bydło dzięki czemu ta firma ma na czym żerować. Co do Netii owszem kiedyś tak było, ale rok temu Netia zaczęła bardziej podchodzić do klienta.
Tia... w netii lepiej? tylko netia potrafi zmigrowac kogoś na 20Mbit, naliczyć mu fakturę za wyższą prędkość a ten ktoś wciąż podpięty jest do portu adsl1 i ma synchro 6Mbit :P ale na szczescie jak sie na robi szumu to mozna mieć profity ;)
Mordrag pisze:Miej internet w Netii przez 2 lata, a po skończeniu umowy na pewno dadzą jakieś profity.
Ja będę zadowolony jak mi zostawią aktualną cene za 6Mbit ;-)
  • Strona 4 z 21
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
  • 21
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
  • 21