babeo pisze:jak bedziesz chciał później podjąć jakąś ambitną pracę, to liczy się gdzie pracowałeś wcześniej
...praca w policji jest dobrym życiowym startem. Z wyższym wykształceniem(jak masz) nie zrobią z człowieka "krawężnika" a jak będzie miał dość, to o inna dużo łatwiej - wcześniejsza praca w policji to atut. No i zostać księdzem - tylko ze jak sie znudzi to... nie teges...
PS(11:50)
Dzięki
Mel! Ze OT to wiedziałem od razu, a sam sie nie zrobił! Trochę świeżej myśli sie przyda w tym topiku, myślę...
PS2(12:20)
Widzisz
Mel jakiego pięknego OT przywaliłaś!

A prawda jest taka: nikt w policji nie zostaje od razu "komandante". Pierw musi poznać teren i nie jest to krawężnik (jak ma ukończone studia). Jest taka rutyna. Co może człowiek z zewnątrz powiedzieć o pracy w policji? Nic. Chwila(kilka miesięcy) na ulicy go tego uczy. Po ukończeniu studiów każdy chciałby od razu mieć szacunek i wysokie zarobki. Wiem, bo sam to właśnie doświadczam - młodsza córka, a i ze starszą było dokładnie tak samo. Ale to niemożliwe. A na policji droga do szacunku, awansu, zarobków jest krótsza niż w innych zawodach i temu trudno zaprzeczyć. Osiągasz pewien pułap, z którego trudniej przeskoczyć na wyższy, bo obecny "komandante" żyje i jeszcze jest w miarę młody. To ta bariera, typowa zresztą jak w każdej firmie i zawodzie. I to jest ten moment kiedy zmieniasz swe życie, czyt. firmę. Atut wcześniejszej pracy w policji w garści. Zdobyty w 5-8 lat! A jaki atut po dziesięciu latach pracy będzie miała moja córka (mgr logistyk w transporcie) po pracy w sekretariacie dyrektora PKS'u? - żaden, na dodatek przestanie być młoda i z chęcią do walki ...
PS3(12:35)
"Trzepac tyłki". Mnie, staremu, to nie dziwne już. A Twojej pupy szkoda!
