Play rzadko kiedy obchodził swoje urodziny, może bardziej to było widoczne na początku jego działalności.
Zacząłem korzystać z telefonii komórkowej z momentem wejścia oferty Fresh w 2008 roku, było to akurat mniej więcej rozpoczęcie moich studiów. Wcześniej uważałem, że ceny są za wysokie, jakość słaba, a ilość minut i smsów zbyt niska (najlepszą ofertą w tym czasie byłą heyah, gdzie za 120zł rocznie można było mieć jakieś mega ograniczone usługi). Korzystałem zatem z voipa i komunikatorów lub telefonu stacjonarnego (oczywiście wszystkie 3 przypadki stacjonarnie). Z momentem wejścia fresha zakupiłem jednak swój pierwszy w życiu telefon w komisie, Huaweia U121 z 3G za 80zł z brandem Playa (poczytałem sobie najpierw o technologiach, więc od samego początku chciałem mieć 3G). Właściciel komisu był zadziwiony, że nie potrafię tego telefonu nawet włączyć. No ale gdzie się tego miałem wcześniej nauczyć?
Początkowo te 29gr to i tak było drogo (voip - 5gr/min), więc założeniem przy zakupie były cele alarmowe. Chciałem tego używać w razie, gdybym miał problemy z dojazdem do domu, co zdarzało się może raz w roku - akurat tyle, ile wynosiła ważność konta. Od dłuższych pogaduch był komputer. Z czasem jednak Play wprowadzał promocje - 30zł za 10zł, 5zł za 100 minut do Play i na stacjonarne (z tego w dalszym ciągu korzystają moi rodzice zamiast stacjonarki - nadal we freshu), darmowe smsy za doładowania, 10zł za stan darmowy. Później kupiłem Nokię 3120 Classic, zainstalowałem Operę i zacząłem korzystać z Internetu - 3zł za 25MB to była całkiem akceptowalna dla studenta cena. Osoby w moim wieku i młodsze w dalszym ciągu nie rozumieją, że to może wystarczyć do czytania stron i że tego typu telefon potrafi w ogóle służyć jako przeglądarka. Wydaje im się, że do tego koniecznie niezbędny jest smartfon. Cóż, ich strata.
Ku mojemu zaskoczeniu, pierwsze tygodnie, w których telefon leżał w ogóle nieużywany i już nawet nosiłem się z zamiarem zupełnej z niego rezygnacji, przerodziły się w kolejne miesiące, gdy potrafiłem zużyć 1000 minut (stan darmowy), a później nawet 3000 (mini max). Czasy, gdy na telepolis wchodziłem raz na parę miesięcy zmieniły się w czasy, gdy wchodziłem codziennie. Jakoś tak się stało, że miałem okazję być nawet na Play Weekendzie i później praktykować w centrali na Taśmowej.
W tej chwili korzystam głównie z Internetu, a rozmowy głosowe zwykle wahają się w okolicach 100-300 minut. Dzięki temu, że jestem w Play 9 lat, otrzymałem 500zł bonusu, który mi wystarczy jeszcze na 5 miesięcy. Moje zainteresowanie telefonią komórkową coraz bardziej przesłaniają bardziej dorosłe zainteresowania, takie jak inwestycje walutowe i nauka programowania.
Wspominam ostatnie 9 lat z Playem bardzo ciepło i mam prawdziwy związek emocjonalny z tym operatorem, choćby ze względu na praktyki w Warszawie i osobiste poznanie Gruszki i ekipy. Jednak mam też parę wniosków negatywnych, podobnie jak pozostali wypowiadający się tutaj:
1. Internet LTE z Redbulla musiałem zamienić na kabel, bo LTE jest po prostu przeciążone.
2. HD voice znika w roamingu, a przemieszczanie się powoduje długotrwałe przełączanie się i przerwy w transmisji danych.
3. Ostatnie ograniczenie do 3Mb/s w roamingu, mimo że wydawałoby się mało dotkliwe, tak naprawdę jest gorsze niż się mówi -- u mnie rzadko kiedy na t-mobile osiągam te 3Mb, częściej jest to ok. ~1, co już powoduje długie czekanie na dzisiejsze przerośnięte strony.
4. Jako drugi operator w Polsce najwyższy czas, żeby Play zaczął budować stacje.
W perspektywie mam przeprowadzkę do Gdyni, gdzie Play niekoniecznie posiada własne nadajniki poza terenem miasta. Chciałbym mieszkać raczej w oddaleniu od centrum, zatem być może konieczne ze względu na komfortowe korzystanie z telefonu (hd voice i Internet) będzie zmienienie operatora. Powstrzymuje mnie jednak parę pozytywów:
1. Kopia sms na maila
2. Usługi normalnie w prepaidzie niedostępne dla W3: połączenie oczekujące, dowolne przekierowania
3. Play24
4. Pamięć o ofertach i zachowaniach W3 z przeszłości. Niestety, każdy z zasiedziałych operatorów uważa klienta za skończonego cymbała i jedynie Play można pochwalić za najmniejszą liczbę nieetycznych zagrywek. Jeśli ktoś chciałby z tym dyskutować, myślę że można zrobić obiektywny test i policzyć moralnie naganne zachowania operatorów.