• Wszystko, co dotyczy spraw technicznych i działania sieci.
Wszystko, co dotyczy spraw technicznych i działania sieci.
 #126031  autor: taktakowiec
 21 lis 2006, 13:05
W mojej motoroli E1 padło ładowanie więc zapakowałem telefon i ide do salony Ery oddac na naprawę gwarancyjną.W salonie odesłano mnie bezpośrednio do serwisu.Zachodzę,siedzi kilku szczawi,oddaje aparat i prosze o zastępczy,dostaje odpowiedź że nie ma.Pytam jak to nie ma?Aparat jest jeszcze Ery bo umowa sie nie skończyła i poprosze o coś zastępczego bo jest narzędziem mojej pracy.Znowu NIE MA.Szlag mnie trafił.Zostałem na ponad 2 tygodnie bez jakiejkolwiek łaczności,szkoda słów.

 #126032  autor: MadzikS
 21 lis 2006, 13:14
Ja już pare razy oddawałam swojego fona, tylko że w salonie Ery i zawsze słyszałam: że nie mają zastępczego, lub proszę zapytać za pare dni, dobrze że mam w domu drugi telefon bo jakoś nie wyobrażam sobie być 2 tygodnie bez telefonu. Ostatnio z serwisu wrócił z lekko porysowaną szybką :x

 #126033  autor: b@sho
 21 lis 2006, 13:16
tak to juz jest. teraz zadko daja zastepcze fony... moze to zalezy od abo jaki im sie placi. pozatym nie chce nic mowic ale mozesz byc dluzej niz 2tyg bez koma. lepiej oddac do autoryzowanego serwisu oni naprawiaja szybko. jak w orange chcialem dac fona do naprawy to powiedzieli ze zastepczego mi nie dadza ten co najmniej bedzie u nich 14dni bo musza go gdzies wyslac itd... a w autoryzwanym serwisie na drugi dzien mialem juz zrobionego. wniosek prosty.

'When you meet your God, tell him to just leave me alone.'

 #126035  autor: taktakowiec
 21 lis 2006, 13:21
Ale ponad 2 tygodnie bez telefonu?Przecież to jest skandal w cywilizowanym kraju.Dostałem porządnego wk**wa i napisałem do Ery co o tym myslę.

 #126037  autor: b@sho
 21 lis 2006, 13:22
oni i tak maja to gleboko w powarzaniu. wycwanili sie, kiedys byly zastepcze, teraz juz nie daja. a naprawa koma nie trwa 14dni, ale oni to maja gdzies. wiec nastepnym razem pojdz do serwisu motoroli, mozliwe nawet ze bys dostal zastepczy, gdybys dobrze zagadal a naprawa miala by troszke potrwac

'When you meet your God, tell him to just leave me alone.'

 #126038  autor: Kaczy
 21 lis 2006, 13:24
A co tu Era bądź inny operator ma do rzeczy?
W końcu Era nie produkuje telefonów tylko jakaś firma (Nokia, Siemens etc.).

I logiczne jest, że telefon będzie po dłuższym czasie do odebrania z salonu niż z AS. W końcu salon to tylko pośrednik pomiędzy Tobą a producentem.

Co do zastępczych telefonów- było to już ostatnio poruszane na forum- w salonach jest po prostu za mało tel. na wymianę. No ale kogo tu winić? Salon za to, że ma mało telefonów na wymianę czy producenta za to, że robi buble.

...::: Made for loneliness :::...

 #126040  autor: b@sho
 21 lis 2006, 13:28
wiesz Kaczy duzo telow jednak jest zanoszonych z winy uzytkownikow do naprawy... buble sie zdarzaja jednak jest to mniejsza skala... a jesli chodzi o zastepcze, to najlepiej miec w domu jakis przedpotopowy aparat. nie wyrzucac go, tylko trzymac na czarna godzinke. bo nigdy nie wiadomo kiedy cos sie moze stac z nasza glownym telem

'When you meet your God, tell him to just leave me alone.'

 #126043  autor: Kaczy
 21 lis 2006, 13:32
b@sho pisze:wiesz Kaczy duzo telow jednak jest zanoszonych z winy uzytkownikow do naprawy...
Jak dla mnie w takich przypadkach w ogóle nie powinno się dawać telefonu zastępczego. Ktoś sam sobie zaszkodził.

Taka osoba by dostała tel. zastępczy, jeszcze i go pewno by zepsuła a osoba, której telefon nie działa nie z jej winy czuła by się poszkodowana, gdyby nie dostała tel. zastępczego.

...::: Made for loneliness :::...

 #126045  autor: przemek910
 21 lis 2006, 13:36
taktakowiec, przepraszam bardzo... ale co DO TEGO MA ERA? Skoro skierowała Cię bezpośrednio do seriwsu? Na tym kończy się jej udział w sprawie... ERA to OPERATOR a nie producent telefonów komórkowych.

Im więcej wykrzykników na końcu posta, tym głupsza osoba pisząca...

 #126053  autor: Pawrzes
 21 lis 2006, 13:44
I operator to też nie serwisant telefonów. Za długość i jakość naprawy odpowiada wyłącznie autoryzowany serwis.

Pozdrawiam

 #126054  autor: b@sho
 21 lis 2006, 13:46
tylko ze jak zamiast do serwisu pojdzie sie do opa, to ten czas jest nie wspomiernie dlugi... wiec jak juz mowilem, lepiej isc do serwisu, a ten serwis co mu era podala zeby odwiedzil to jakis ciulowy...

'When you meet your God, tell him to just leave me alone.'
 #126056  autor: tepeesa
 21 lis 2006, 13:46
taktakowiec pisze:W mojej motoroli E1 padło ładowanie więc zapakowałem telefon i ide do salony Ery oddac na naprawę gwarancyjną.W salonie odesłano mnie bezpośrednio do serwisu.Zachodzę,siedzi kilku szczawi,oddaje aparat i prosze o zastępczy,dostaje odpowiedź że nie ma.Pytam jak to nie ma?Aparat jest jeszcze Ery bo umowa sie nie skończyła i poprosze o coś zastępczego bo jest narzędziem mojej pracy.Znowu NIE MA.Szlag mnie trafił.Zostałem na ponad 2 tygodnie bez jakiejkolwiek łaczności,szkoda słów.
Sprawdziłeś czy to był na pewno salon a nie np. punkt dealerski? W salonach nie ma większego problemu z uzyskaniem zastępczego aparatu.

Telefon nie jest Ery tylko twój od momentu kupna. Przecież otrzymałeś fakturę. Umowa o świadczenie usług to osobna rzecz.

 #126102  autor: taktakowiec
 21 lis 2006, 16:00
Ja wszystko rozumiem tylko jest jedna wazna sprawa.Aby korzystac z usług operatora musze posiadac aparat,zakupiłem go więc od niego i teraz w chwili jego awarii chciałbym dalej korzystac z usług za pomoca aparatu zastępczego.Telefon to dla mnie wazne narzędzie pracy.Co do serwisu to w moim kochanym Elblągu jest tylko jeden który robi naprawy gwarancyjne.Gdybym wiedział że uszkodzenie nastapiło z mojej winy to poszedłbym do obojętnie jakiego serwisu,zapłacił i telefon za kilka godzin miał gotowy,tylko dlaczego mam za cos płacić co jest objęte gwarancją?Czy to jest moja wina że Era sprzedaje modele telefonów które są awaryjne a dana marka ma serwisy pod psem?Za usługi operatora płacę i mam prawo z nich korzystać.Zresztą na karcie gwarancyjnej nie mam pieczątki serwisu tylko ERY więc gwarantem jest ERA.

 #126106  autor: Kaczy
 21 lis 2006, 16:12
taktakowiec pisze:Czy to jest moja wina że Era sprzedaje modele telefonów które są awaryjne a dana marka ma serwisy pod psem?
A czy to wina Ery, że tak jest? De facto Era (inny operator) najchętniej sprzedawałby aktywacje bez telefonu. Bo w końcu to oni swiadczą usługi telekomunikacyjne a nie produkują telefony.
Ale wyobraź sobie co by było gdybyś przyszedł do salonu i sprzedali Ci aktywację bez telefonu. Na zasadzie- idź sobie załatw sam.

Poza tym w regulaminie świadczenia usług telekomunikacyjnych nie ma ani 1 słowa o telefonie, który zakupiłeś. Telefon nie jest podstawą do reklamowania usług. Dopiero jakby karta SIM nie działała to ewentualnie mógłbys reklamować taką sytuację u Ery.

...::: Made for loneliness :::...

 #126133  autor: przemek910
 21 lis 2006, 18:02
taktakowiec, masz dąsy tylko nie do właściwego podmiotu. Czy to Era ma Ci zapewnić serwis? Przecież to PRODUCENT udziela Ci gwarancji... A Sklepy Ery tylko ją jakby "aktywują" swoją pieczątką...

Im więcej wykrzykników na końcu posta, tym głupsza osoba pisząca...

 #126141  autor: nstn
 21 lis 2006, 18:34
bylem kiedys w serwisie technicznym ery i telefony zastepcze dawali bez zadnego problemu.
dziwne wydaje mi sie to ze,jak ktos napisal, w ogole odeslali klienta do serwisu, bo zwykle to przeciez sami takie rzeczy zalatwiaja.

"Nic nie boli tak jak życie"

 #126144  autor: Kaczy
 21 lis 2006, 18:38
nstn pisze:bylem kiedys w serwisie technicznym ery i telefony zastepcze dawali bez zadnego problemu.
Ja też daje telefony bez problemu. Nawet jak ktoś przychodzi z telefonem, który kupił w innym miejscu.
Ale co mogę zrobić jak "rozdam" wszystkie telefony zastepcze. Przecież swojego prywatnego nie będę oddawał :)

...::: Made for loneliness :::...

 #126147  autor: margeo
 21 lis 2006, 18:49
Nigdy nie miałem najmniejszego problemu z telefonem zastępczym, kiedy oddawałem do serwisu w salonie firmowym Ery (Poznan) - z reguly moglem nawet wybrac co chce. Jakis czas temu miałem np SE k700i jako serwisowy (wczesniej tez byly to "lepsze" modele niz jakies padliny- nokia 6020, starsze.ze 4lata temu to np siemens ME45, S45).Natomiast punkty dilerskie z reguly odsylaja do AS, albo przyjmuja jako posrednik - na tomiast nie daja zastepczego... Jesli idzie ktos do AS - operator tym bardziej nie ma tu nic do rzeczy...Jesli komus zespuje sie telewizor - idzie np do Media Marktu i prosi o zastepczy? czy do CYFRY+? bo przeciez placi abonament,a ogladac nie moze...? Niestety - tak to juz jest... Pozdrawiam :)

**********************
POZDRAWIAM!

 #126149  autor: Rokko
 21 lis 2006, 18:56
wiecie ale jest jeden problem - kto wam sprzedaje ten telefon?kto wam go w czesci refinansuje - sprzedaje w promocji po nizszej cenie?Operator. na fakturze jako sprzedawca podpisany jest operator i to do niego nalezy kierowac roszczenia.no ale opeartor ma na to inna koncepcje. To jest na dluga rozprawe prawna.

 #126156  autor: Kaczy
 21 lis 2006, 19:13
A weź sobie do ręki kartę gwarancyjną telefonu. Znajdź tam słowo "Era" albo jakaś inny operator.
Tam wyraźnie napisane jest, że gwarantem jest np. Nokia.

...::: Made for loneliness :::...