goral2099 pisze:Panowie, nie ma co się naśmiewać z obaw niektórych...bo nie ma jednoznacznej odpowiedzi jakie wartości promieniowania, są na dłuższą metę szkodliwe dla człowieka. Bo to, że jego nadmiar jest szkodliwy, to wiemy na pewno. Wszystko, jak na razie, wskazuje, że obecnie przyjęte normy są bezpieczne. Pozostaje kwestia, czy operatorzy trzymają się tych norm i czy mają wymagane zgody itp. Bo tego najczęściej trzymają się protestujący przeciw masztom.
Moim zdaniem nie ma co pozbywać się komórki i chodzić w aluminiowym kapelusiku, ale trzeba temat badać i się temu przyglądać. Oczywiście, na fali popularności tematu, wypłyną różne wynalazki, jak ekranująca farba, która przepuszcza WiFi i GSM, czy siejące nieuzasadnione oskarżenia i niepotwierdzone historie, jak ta przytoczona przez Spacedusta. Ale jak już wspomniałem tematu nie wolno bagatelizować zupełnie. Po prostu nie dajmy się zwariować. W żadną stronę.

Zgadzam sie z kolega. Widze, ze dziobanie spacedusta jest modne. Pobawie sie wiec w McMurphego.
Na chwile obecna nie ma ani absolutnie przekonywujacych dowodow na tak jak i na nie jesli chodzi o szkodliwosc tel. komorkowej. Opinie sa podzielone. Przyjmuje sie jednak pewne "bezpieczne" normy, rozne dla roznych krajow.
Moze sie jednak okazac, ze wyszydzani, wysmiewani zwolennicy szkodliwosci beda mieli racje. Nie wiem czy i nie wiem kiedy, ale tego wykluczyc sie nie da. I nie chodzi mi tu o krakowskie przekupki, ktore dostaja raka, wylewu i czego tam jeszcze. To sa reakcje histeryczne z wyraznym watkiem finansowym.
Chodzi mi o dlugotrwale skutki, ktorych nie znamy. Za 50 lat moze sie okazac, ze bylismy wrecz samobojcami korzystajac z tel. komorkowej, cos na ksztalt dzisiejszych palaczy tytoniu. A przypomne, ze jeszcze w latach 60-tych palenie mialo miec zdrowotne efekty.
Uwazam, ze to co robi spacedust jest sluszne, a on sam podchodzi do tematu zdroworozsadkowo w odroznieniu od wielu zelotow na tym forum.